Telefon otwiera drzwi do niekończących się pokładów rozrywki. Niestety czają się tam też treści szkodliwe i niebezpieczne. Jak chronić dzieci w sieci? Aplikacje do kontroli rodzicielskiej są jednym ze sprawdzonych sposobów.
Kontrola rodzicielska na telefon – warto z niej skorzystać
Smartfony sprawiły, że wszystko jest dziś dostępne na wyciągnięcie ręki, w tym cała wiedza, ale też praktyczne narzędzia pozwalające się do niej w prosty sposób dostać. Niestety dotyczy to także potencjalnie szkodliwych i niebezpiecznych treści: pełnych przemocy i wulgarności.
Z jednej strony więc chciałoby się dziecku dać telefon, z drugiej jednak – wiążą się z tym w pełni zrozumiałe obawy. Jak rozwiązać ten problem? Cóż, kontrola rodzicielska na telefon pozwala rodzicom zatroszczyć się o bezpieczeństwo swoich dzieci, a równocześnie nie odbierać im autentycznych korzyści płynących z posiadania smartfona.
Dzięki tego typu narzędziom możesz zupełnie lub czasowo ograniczyć dziecku dostęp do określonych aplikacji, a także różnych typów treści (filmów dla dorosłych, niecenzuralnych utworów muzycznych czy też brutalnych gier mobilnych). Możesz też zablokować telefon na czas nauki, aby nie rozpraszał uwagi córki lub syna. Jak to jednak ogarnąć? Odpowiadamy!
Dziecko i jego iPhone – kontrola rodzicielska
Ustawienia kontroli rodzicielskiej w systemie Apple iOS (czyli na iPhone’ach) są trochę ukryte. Aby się do nich dostać, włącz Ustawienia, przejdź do funkcji „Czas przed ekranem”, wybierz „Włącz czas przed ekranem”, a następnie zaznacz „To [nazwa urządzenia] mojego dziecka”. Po uwierzytelnieniu wybierz opcję „Ograniczaj treść i prywatność”.
Twoim oczom ukaże się wówczas ekran z kilkoma kategoriami. Korzystając z nich możesz ustalić, czy dziecko będzie miało możliwość instalowania i usuwania aplikacji, dokonywania zakupów w aplikacjach, korzystania z tych lub innych aplikacji, grania i łączenia się ze znajomymi, a także pobierania, czytania, oglądania i słuchania treści przeznaczonych dla osób dorosłych (stron, filmów, muzyki czy książek).
W przypadku iPhone’ów to wbudowane narzędzie daje właściwie pełen katalog funkcji i opcji, pozwalających zatroszczyć się o bezpieczeństwo dziecka. W każdej kategorii dostępne są dodatkowe ustawienia, dzięki czemu możliwe jest precyzyjne ustalenie zasad w odniesieniu do każdego typu treści i aktywności na telefonie. Nieco inaczej wygląda to w przypadku Androida…
Kontrola rodzicielska na Android – jak ją ustawić?
Aby skorzystać z kontroli rodzicielskiej na Androidzie, na początek włącz Ustawienia i w sekcji „Użytkownicy i konta”, kliknij „Użytkownicy”, a następnie utwórz nowe konto z adnotacją „profil z ograniczonym dostępem”. Konfigurując kontrolę rodzicielską na Androidzie możesz wybrać jakiego rodzaju gier i aplikacji nie można instalować ani uruchamiać na telefonie, a także jakich filmów i seriali nie można na nim oglądać.
Dokładniejsze ustalenie zasad i lepsze zabezpieczenie dziecięcego telefonu wymaga już skorzystania z dodatkowej aplikacji. Do wyboru jest ich wiele, ale na dobrą sprawę jedną z najlepszych jest darmowe, google’owskie narzędzie Family Link, przyznawane automatycznie, gdy tworzysz konto Google (z adresem [nazwa]@gmail.com) dla osoby poniżej 13. roku życia.
Na co pozwala Family Link? Ano umożliwia na przykład monitorowanie tego, jak wiele czasu dziecko spędza na telefonie i w określonych aplikacjach. Pozwala też na ustalanie limitów czasowych (tak dla poszczególnych aplikacji, jak i całościowo). Możliwe jest też całkowite zablokowanie konkretnych aplikacji lub telefonu w określonych godzinach (na przykład tych przeznaczonych na naukę). Do tego dostępna jest też funkcja lokalizacji dziecka w czasie rzeczywistym.
Za najlepsze aplikacje do kontroli rodzicielskiej trzeba zapłacić
Jeśli potrzebujesz dodatkowych funkcji i narzędzi, to znajdziesz je w rozbudowanych, płatnych aplikacjach do kontroli rodzicielskiej. Nierzadko oferują je między innymi operatorzy sieci komórkowych. Przykładowo Orange ma coś takiego jak Chroń Dzieci w Sieci – aplikacja pozwala w prosty sposób zablokować dostęp do nieodpowiednich stron internetowych, monitorować wykorzystanie aplikacji i ograniczać czasowo dostęp do niektórych programów.
Wśród najpopularniejszych aplikacji niezależnych od operatorów znajduje się na przykład polski Beniamin. To rozbudowany program, który wymaga od rodzica większego zaangażowania, ale w zamian zapewnia naprawdę mocną ochronę dziecka. Podobnie działa Kids360, stanowiąca ciekawą alternatywę dla aplikacji wspomnianej wcześniej.
Aplikacje do kontroli rodzicielskiej mają też w swojej ofercie producenci oprogramowania antywirusowego. Aby wspomnieć tylko o tych najpopularniejszych, są to Norton Family parental control, Kaspersky SafeKids with GPS, ESET Parental Control i Safe Family (by McAfee).
Jaki telefon wybrać dla dziecka?
Apple iOS daje spore możliwości w zakresie kontroli rodzicielskiej. Można oczywiście postawić na nowiutki iPhone 14, ale dla dziecka w zupełności wystarczający powinien okazać się kilkuletni iPhone 11. Kosztuje dużo mniej, a dzięki aktualizacjom i ogólnej kondycji systemu wciąż spisuje się bez zarzutu. Nawet w przypadku tego modelu trzeba jednak liczyć się z wydatkiem na poziomu 2500-3000 złotych.
Tak naprawdę jednak dzieci nie potrzebują raczej smartfonów tej klasy i wystarczy im nawet tanie telefony z Androidem, za które zapłacimy zaledwie ułamek wspomnianej ceny. Już za kilkaset złotych da się kupić dobry, sprawnie działający smartfon z przyzwoitym aparatem, dużym ekranem i podzespołami zapewniającymi płynne animacje w grach mobilnych.
Jeśli szukasz konkretnej odpowiedzi z konkretnymi modelami, to koniecznie sprawdź nasz poradnik z rankingiem, w którym podpowiadamy, jaki telefon dla dziecka jest najlepszy.
A może zaufanie, rozmowa i edukacja…?
Wracając do tematu, aplikacje do kontroli rodzicielskiej mają równie wielu przeciwników, co zwolenników. Tam, gdzie ci drudzy widzą chęć chronienia dzieci, pierwsi dostrzegają brak zaufania, a czasem wręcz zwiększenie zagrożenia (no bo zakazany owoc kusi najbardziej). Preferują wobec tego rozmowę i edukację. Oczywiście można spytać, czy to na pewno wystarczy, ale trudno o jednoznaczną odpowiedź. To twardy orzech do zgryzienia, ale każdy rodzic musi podjąć tę decyzję samodzielnie.
Artykuł powstał we współpracy z RTV EURO AGD.
Komentarze
6Więc pewnie od przyszłego roku też jej kupię telefon. Żeby chociaż połowa klasy nie miała telafonu. A tak ciężko wytłumaczyć 10 latce dlaczego "wszyscy" mają a ona nie.
Te roczniki po 1990-1995 i około to jest jakaś mentalna impotencja. Zachłysnęli się tym że dziecko można tak łatwo uciszyć telefonem, a dzieci potrafią być K0REWSKO męczące więc nic dziwnego że te roszczeniowe nierozumiejące świata roczniki które się zachłysnęły fejsem i naszą klasą niepotrafiące żyć bez social media i farmwile tak łatwo oddali kontrolę nad swoimi dziećmi tabletom i komórkom.
No i oczywiście postawa wobec szkoły - dziecko ma szkoła wychować, nauczyć szacunku ale do rodzica - nie do innych ludzi czy chociaż by owego nauczyciela. Tak im się p0pier0liło w baniach że wyszli z założenia że przedszkole i szkoła to miejsca wychowywania bąbelków a w domu gówniaki tylko tablet jedzenie i spanie.
Jak widzę te gnojki po 5-6 lat z telefonami w ręku - to właśnie tacy rodzice za tym stoją.
Im młodsze roczniki tym mocniej się ten trend utrwala. Telefony i social media, tik tok to są tak wysoce uzalezniające rzeczy że będziemy mieć naprawde poważne problemy z dorastającymi dziećmi.
Z całym szacunkiem, ale po co dziecku taki drogi sprzęt?
Mój smartfon kilka lat temu kosztował 800 złotych i do dziś mi wystarcza (co prawda, moje wymagania w porównaniu z młodymi ludźmi pewnie są skromne). Z własnego doświadczenia wiem, że dzieciom rzadko ich "zabawki" starczają na dłużej, więc znacznie lepszym pomysłem będzie używany smartfon, np. iPhone 8. Zwłaszcza że jest mniejszy i dla dziecka - wygodniejszy.
Wystarczy poczytać opinie, już nie wspomnę, że kompletnie nie aktualizowana, wsparcie polega na odinstalowaniu i ponownym instalowaniu co oczywiście nie pomaga.