Ciekawostki

Kontrole fotowoltaiki. Tauron wytypował 1,6 tys. instalacji

przeczytasz w 2 min.

Tauron rusza na kontrole instalacji fotowoltaicznych. Operator zapowiedział, że odwiedzi 1,6 tys. prosumentów, sprawdzając, czy instalacje spełniają wymagane parametry. Ten, kto próbował oszukiwać, może się nieco zdziwić.

Tauron Dystrybucja ruszył z kontrolami mikroinstalacji fotowoltaicznych. Prosumenci mogą spodziewać się odwiedzin ze strony kontrolerów, którzy sprawdzą, czy faktyczne parametry instalacji fotowoltaicznych są zgodne z deklarowanymi. Wśród sprawdzanych elementów przydomowych elektrowni znajdą się także magazyny energii.

Jak czytamy w informacji prasowej, opublikowanej przez Tauron Dystrybucja, wytypowano 1,6 tys. mikroinstalacji, które powinny zostać skontrolowane. W pierwszej kolejności klienci Taurona dostali pisma, w których poinformowano o wykryciu nieprawidłowości w oparciu o dane pomiarowe. W zeszłym roku 60 proc. klientów skorzystało z oferowanej możliwości poprawy pracy mikroinstalacji, co było jednoznaczne ze zaktualizowaniem danych w zgłoszeniach mikroinstalacji.

Kontrole fotowoltaiki – czego dotyczą?

Wśród sprawdzanych parametrów instalacji mogą być na przykład moc całkowita instalacji, która może być zawyżona przez montaż większej liczby modułów, zbyt wysokie napięcie graniczne na falowniku, które może zapobiegać wyłączaniu się falownika przy dochodzeniu do standardowej wartości granicznej, czyli 253 V, co z kolei przyczynia się do dalszego podnoszenia napięcia w sieci. Oprócz tego kontrolowane będą m.in. zabezpieczenia przedlicznikowe czy też oplombowanie układu pomiarowego.

W ubiegłorocznej serii kontroli w ponad 50 proc. przypadków stwierdzono zbyt wysoką moc, a w 50 przypadkach zbyt wysokie napięcie. Zdarzały się też inne odstępstwa. W tym roku kontrolowane będą też magazyny energii i obejmą one losowo wytypowane osoby, stanowiąc przy tym 10 proc. wszystkich inspekcji.

– Celem inspekcji magazynów ma być przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa pracy na sieci pracownikom firmy. Chcemy uniknąć powtarzania się sytuacji, kiedy podczas pracy elektromonterów na sieci pojawia się napięcie spowodowane pracą magazynów nieposiadających odpowiednich zabezpieczeń ponadnapięciowych – mówi Marcin Marzyński, wiceprezes zarządu TAURON Dystrybucji ds. klienta.

Drony zbadają fotowoltaikę

W 2024 r. w ruch pójdą drony. Tauron wykorzysta je do fotografowania instalacji fotowoltaicznej. Przed jego użyciem, właściciel informacji jest informowany o planach wykorzystania drona. Korzystanie z urządzeń latających ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa i usprawnienie kontroli – eliminuje bowiem konieczność korzystania z drabin i podnośników.
 
Kontrole są skutkiem dużej liczby nieprawidłowości stwierdzonych na podstawie danych pomiarowych. Tauron przekazuje, że w tym roku doszło do stwierdzania 3 tys. przypadków przekroczenia mocy i ponad 13 tys. przypadków instalacji, gdzie wykryto zbyt wysokie napięcie.

Komentarze

1
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    GejzerJara
    1
    Ustawa jest skonstruowana ŻLE. O mocy instalacji decyduje nie ilość zainstalowanych modułów, lecz moc i ustawienie falownika, tzn. ile on oddaje mocy do sieci. Ile zostaje dla właściciela, jego sprawa. Powoduje to, że ci co mają więcej paneli, dzielą to na część główną, oraz część prywatną. W ten sposób sieć nie otrzymuje mocy rano i wieczorem, czyli poza szczytem oświetlenia słonecznego.

    A taki Orlen? Ogromna przemysłowa instalacja, to jest OK.

    powiem jeszcze, że np. mam falownik który jest w stanie oddać jedynie 5kW do sieci, a mam panele na 10kW, to oni policzą moc instalacji na 10kW co jest oczywistą bzdurą, i to jest właśnie złodziejstwo.

    Witaj!

    Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
    Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

    Połącz konto już teraz.

    Zaloguj przez 1Login