Aparaty Nikon D7000, obiektywy Canon 70-200 mm f/2,8 to najczęściej kradziony sprzęt według statystyk aplikacji Lenstag.
Tworzenie statystyk to trudne zadanie, zwłaszcza gdy trudno nam zagwarantować, że są one kompletne. Przyjrzyjmy się jednak jak wygląda w świetle dostępnych danych popularność sprzętu fotograficznego wśród złodziei. A przy okazji zapoznajmy się z narzędziami, które wspomagają nas w odzyskaniu kradzionego sprzętu.
Utrata sprzętu fotograficznego to bardzo bolesne doświadczenie. Zwłaszcza wtedy, gdy nie jest to tanie urządzenie, a na dodatek ukradziony został nie sam aparat, ale i cały osprzęt oraz karta z cennymi zdjęciami. Twórcy aplikacji Lenstag dla systemów iOS i Android przygotowali ciekawe infografiki pokazujące listę najczęściej kradzionego sprzętu i najczęstszych technik kradzieży.
Na listach Lenstag dominują aparaty Canona i Nikona, co niejako potwierdza dominację tych firm w branży fotograficznej. Wśród aparatów najczęściej raportowane są kradzieże Nikona D7000, kolejne dwa aparaty to Canon EOS 60D i EOS 7D. Wszystkie trzy aparaty to lustrzanki z sensorami APS-C. Pełnoklatkowe aparaty są dopiero na kolejnych miejscach. Gdy przyjrzymy się obiektywom, to najczęściej kradzione są szkła Canona - są to zoomy 70-200 mm f/2,8L IS USM II oraz 24-70 f/2,8L USM. Czyli obiektywy cieszące się sporą popularnością jako profesjonalny sprzęt i niestety drogie. Również trzecie szkło na liście, 85mm stałka Canona o świetle f/1.2, jest bardzo drogim obiektywem, choć jej wysokie miejsce nieco zaskakuje. Nikonowe szkła, które najczęściej są kradzione, to również obiektywy zoom. Na infografice pojawiła się również Leica M9.
Lenstag to narzędzie, z którego korzystają użytkownicy na całym świecie, ale dobrym założeniem będzie przypuszczenie, że te statystyki dotyczą przede wszystkim USA. Niemniej warto korzystać z tej aplikacji nawet w Polsce, zwłaszcza gdy chcemy skorzystać z atrakcyjnej oferty zakupu. W bazie Lenstag można umieszczać zdjęcia i informacje o numerach seryjnych posiadanego przez nas sprzętu i ewentualne informacje czy został ukradziony.
Inforgrafika pokazuje również jak kradzione są aparaty i obiektywy. Najcześciej, bo w 29% przypadków, sprzęt kradziony jest wraz z samochodem, nieco rzadziej, bo w 25% przypadków ma to miejsce podczas włamania do mieszkania. Podobnie często kradzież ma miejsce podczas imprez czy wakacyjnych podróży. Napaść to 6% przypadków, a nieuczciwie finalizowane aukcje internetowe to 5% przypadków. Na ostatnim miejscu znalazły się kradzieże w lokalach gastronomicznych. Ale uwaga, w różnych regionach świata te dane mogą wyglądać inaczej. Podróżując po egzotycznych krajach i odwiedzając lokalne bary warto mieć się na baczności znacznie bardziej niż zwykle.
Mapka zgłoszeń w narzędziu StolenCameraFinder nałożona na mapę Google Maps.
Opisany Lenstag to aplikacja, które wykorzystuje konkretne dane o sprzęcie i nasz współudział. Istnieje jednak inne narzędzie o nazwie StolenCameraFinder, które przeszukuje metadane w zdjęciach udostępnionych w sieci. W tych danych niejednokrotnie kryje się informacja o modelu aparatu i jego numerze seryjnym, która pozwala zidentyfikować sprzęt. Jeśli uda się powiązać zdjęcie z numerem kradzionego aparatu lub obiektywu, istnieje szansa, że da się namierzyć sprzęt. Oczywiście wymogiem jest, by złodziej lub kolejny posiadacz aparatu umieszczał w sieci zdjęcia, które zawierają odpowiednie informacje w metadanych EXIF. Dostępny jest także wariant płatny tej usługi.
Niestety, nie każde zdjęcie da się namierzyć. I to raczej nie ze względu na spryt przestępców, ale prosty fakt, że najpopularniejszy serwis społecznościowy Facebook, na który trafiają miliony zdjęć, pozbawia je jakichkolwiek metadanych.
Źródło: DigitalPhotographySchool, lenstag, stolencamerafinder
Komentarze
16Walczyłem i wygrałem, nie oddam póki me serce bije.
Jeszcze co widać ze statystyki potwierdzenie starej zasady, że samochód nie jest sejfem. Lepiej nosić ze sobą niż zostawiać sprzęt w samochodzie.
Na włamy nic się nie poradzi, prymitywy zwiną wszytko co nie przybite gwoździami i wydaje im się, że ma jakąś wartość.