Lenovo wciąż poszukuje nowych segmentów rynku. Po wejściu na rynek smartfonów i planowanych modelach tabletów, firma postanowiła stworzyć konsolę wideo o nazwie eBox.
Producentem nowego urządzenia została znana z produkcji komputerów osobistych chińska firma Eedoo Technology, którą Lenovo przejęło w lipcu. Konsola eBox wykorzystuje podobny do Kinecta mechanizm kontroli - ruchy gracza są rozpoznawane przez umieszczoną przed nim kamerę i pozwalają na sterowanie konsolą bez użycia dodatkowego kontrolera.
Warto przeczytać: | |
Jack Luo, obecny prezes Eedoo tak mówi o swoim nowym wynalazku: "Nasz produkt został zaprojektowany z myślą o rozrywce dla całej rodziny. eBox Może nie dysponować najlepszą grafiką i listą nadmiernie brutalnych tytułów, ale skłoni członków rodziny do zejścia z kanapy i do odrobiny aktywności fizycznej." Jak dotąd, 16 światowych producentów gier podpisało umowy dotyczące produkcji na nową platformę.
Lenovo ma nadzieję rozpocząć sprzedaż konsoli w Chinach już pod koniec roku, planowana jest również dystrybucja na szerszą skalę. Cena nie jest jeszcze znana, ale podobno ma być "nieco niższa, niż cena Xboksa", który w USA kosztuje 299 dolarów. W zestawie otrzymamy pakiet trzydziestu gier dołączonych do urządzenia. Dla porównania, sam kontroler Kinect w USA ma kosztować 149 dolarów, czyli połowę ceny konsoli eBox.
Lenovo chce zdobyć liczący 120 milionów potencjalnych nabywców rynek chiński i nie ukrywa, że to jest jej podstawowoym celem. W kraju tym import konsol jest prawnie zakazany w obawie o bezpieczeństwo najmłodszych użytkowników, a jedyne dostępne modele to podróbki.
W chwili obecnej eBox nie wydaje się być zagrożeniem dla Kinecta, ale wskazuje na trend, za którym podążać będą inni producenci.
Źródło: Maximum PC
Polecamy artykuły: | ||
Klonujemy komputer - maszyny wirtualne | 100 porad i sztuczek do Windows 7 | Test 4 kart GeForce GTX 460 |
Komentarze
11... ktorym to Lenovo bedzie placic za to by zrobili gierke na ich konsole
To oni kupili Volvo i planowali przejęcie Hummera, PKP mogłyby się uczyć jak buduje się słynną kolej dużych prędkości. A do tego... teraz zaczęli inwestować w zielone technologie.
Czemu nie mieliby więc zrobić dobrej konsoli
Jednak dla obywatela kraju, któy nie ma żadnego eksportowego hitu, przemysł dawno siadł, a dług publiczny zaczyna niebezpiecznie iść w górę, to wciąż są "Chinole od tandety". Gratuluję samopoczucia, ale ja, na wszelki wypadek już przecinam skarpetki (polecam "Dzień świra, jak ktoś nie załapał żartu :P)
A takich podrób jest więcej - niektóre lepsze, niektóre gorsze. Nikt nie mówi, że markowe też zawsze wymiata.
Co do samej konsoli - no to wybaczcie. Albo to co Kinect czyli możemy testować podobne produkty na obu konsolach albo...no właśnie. Jeżeli faktycznie oddadzą pola Xboxowi a skierują się na Wii to zaliczą jedną z większych wtop w historii.
Moim skromnym zdaniem nie powinni tak łatwo rezygnować, zarówno z tych brutalnych gier jak i każdych innych - co nie zmienia faktu, że mają głowę na karku - wszak "chińczyków jak mrówków".