Logitech G413 SE to podrasowana wersja prostej klawiatury mechanicznej, dostępnej na rynku już od kilku dobrych lat. Jest wierna założeniom, że gamingowa klawiatura powinna być szybka i solidna, a przy tym prosta i estetyczna.
Prosty mechanik podrasowany – oto Logitech G413 SE
Gamingowa klawiatura nie musi wyglądać odpustowo i z daleka krzyczeć, jaka to gamingowa ona nie jest. Mało, że nie musi – wręcz nie powinna. Z takiego założenia zdają się też wychodzić projektanci odpowiedzialni za Logitech G413 SE, a więc za najnowszy model w ofercie producenta z Lozanny. Choć niepozorna, to jednak wyposażona została jak należy – w element zapewniające szybkość, precyzję i niezawodność.
Wystarczy szybki rzut oka na specyfikację, by odnaleźć informację o porządnych, mechanicznych switchach „dotykowych” o wyczuwalnym kliku i błyskawicznej reakcji. Każdy taki przełącznik jest przykryty klawiszem z PBT – odpornym na zużycie, blaknięcie i przetarcia. Każdy z nich też świeci na biało (gwoli ścisłości: tak, nie ma tu podświetlenia RGB), dzięki czemu nawet po zmroku bez trudu odnajdziesz klawisz, którego szukasz. O solidności świadczy również szkielet klawiatury ze stopu aluminiowo-magnezowego.
Co jeszcze zaoferuje i za ile to wszystko?
Anti-ghosting i 6KRO ograniczają ryzyko błędnie zarejestrowanych kombinacji, a dodatkowe funkcje multimedialne pod klawiszami F1-F12 pozwalają osiągać więcej bez odrywania się od rozgrywki. Dobrze to wszystko dla ciebie brzmi? W takim razie wiedz, że nowa klawiatura zadebiutuje w lutym i będzie kosztować 359 złotych. W sprzedaży pojawi się również Logitech G413 TKL SE – to model bez bloku numerycznego, tańszy o pięć dyszek.
Źródło: Logitech G, informacja własna
Komentarze
6