RoomAlive to ambitny projekt, który ma na celu przemienienie dowolnego pomieszczenia w wielką i co najważniejsze: interaktywną platformę do gier.
Microsoft pokazał już przy okazji technologii Kinect, że wie jak urozmaicić zabawę. Najnowszy eksperyment giganta z Redmond – RoomAlive – to jeszcze ambitniejszy projekt, który ma na celu przemienienie dowolnego pomieszczenia w jedną wielką i co najważniejsze: interaktywną platformę do gier.
RoomAlive wykorzystuje technologię wyświetlania, którą Microsoft zaprezentował jeszcze w zeszłym roku pod nazwą IllumiRoom (o której przeczytać możecie w majowym newsie). Przypomnijmy jednak – całość polegała na stworzeniu wirtualnych scenerii przy użyciu modułów Kinect oraz projektorów i tym samym rozszerzeniu obrazu. Z projektem RoomAlive Microsoft idzie o krok dalej – kładzie nacisk na interakcję.
Dzięki połączeniu systemu projektorów i oprogramowania, gracz może wchodzić w interakcję z wyświetlanymi w pomieszczeniu elementami. Formy zabawy kończą się tam, gdzie kreatywność twórców – nic nie stoi na przeszkodzie, by odpierać w ten sposób ataki, zbierać przedmioty czy też sprawdzać swój refleks. Tworzona jest po prostu arena zmagań – stajemy się w dosłownym znaczeniu częścią tego wirtualnego świata.
Poniżej możecie zobaczyć wideo demonstrujące działanie systemu Microsoft RoomAlive:
Technologia RoomAlive – poza dostarczaniem zabawy – ma jeszcze jedną dużą zaletę. Umożliwia projektantom tworzenie gier niezależnie od wymiarów docelowych pomieszczeń. Jest tak dlatego, że system analizuje pokój i mapuje go w czasie rzeczywistym, dzięki czemu wszystko zawsze dostosowane jest do konkretnego odbiorcy.
Był plus, to teraz czas na minus. Pewnie się już domyślacie… – cena. Konkretne informacje nie zostały podane, ale podłączenie co najmniej sześciu projektorów i podwieszenie ich pod sufitem zdecydowanie do najmniejszych wydatków nie należy.
Tak czy inaczej jednak będziemy się przyglądać temu projektowi, bo – kto wie – być może wyjdzie z tego coś ciekawego.
Źródło: Wired, MicrosoftResearch
Komentarze
11Jak pokazał kinect, kiepsko z tą kreatywnością
Co za głupota.
Skoro sami twórcy muszą udawać zaangażowanie w jakieś pokazówki dla dzieci to musi to być całkowicie poza głównym kanałem finansowym MS.