Microsoft podpisał umowę z Baidu, czyli właścicielem największej wyszukiwarki internetowej w Chinach.
Firma z Redmond ma pomóc Chińczykom w usprawnieniu wyszukiwań haseł anglojęzycznych oraz, choć głośno się o tym nie mówi, zrobić to w taki sposób, by chińska cenzura cały czas funkcjonowała.
Umowa ma wejść w życie pod koniec 2011 roku. Jej warunki finansowe nie są znane, ale możemy być pewni, że współpraca ta opłaci się obu firmom. Szczególnie zyska na tym Microsoft, który zdobędzie spory kawałek rynku, który odrzuciło Google. Naszym zdaniem zgodnie z etyką zachowało się tu Google, jednak z drugiej strony trudno wymagać od Microsoftu, by odwrócił się od kogoś, kto daje mu sporą sumę pieniędzy w zamian za przystosowanie wyszukiwarki do chińskiego rynku. Może to być doświadczenie, które zaowocuje, gdy Bing będzie chciał zdobyć rynek Państwa Środka.
Więcej o cenzurze w Chinach:
- Chiny: cenzury internetu ciągl dalszy
- Ocenzurują internet? Europa jak Chiny
- Chiny: nie będzie oprogramowania cenzurującego
Źródło: Digital Trends
Komentarze
5choć są ludzie twierdzący, że ..........a to zawód, a ....a to charakter :)