Rosja przeprowadziła testy międzykontynentalnej rakiety balistycznej Sarmat
Rosjanie pochwalili się przeprowadzeniem pomyślnych testów rakiety dalekiego zasięgu. Sarmat ma dodać skrzydeł ich arsenałowi nuklearnemu. W jaki sposób i dlaczego to bardziej fajerwerki, niż zagrożenie?
Testy rakiet balistycznych Sarmat to groźnie prezentujące się widowisko. Jedno dobre zdjęcie, a lęk przed nuklearną apokalipsą zaczyna być realny. Idealnie nadają się więc na nowy super pomysł rosyjskiej propagandy. Co wiadomo o rakietach Sarmat i dlaczego Rosjanie wyskoczyli z nimi tak głośno właśnie teraz?
Jakie możliwości mają rakiety Sarmat?
RS-28 Sarmat to balistyczne rakiety dalekiego zasięgu, które mogą przenosić głowice nuklearne na odległość powyżej 5 500 km. Są więc klasyfikowane jako rakiety ciężkie lub międzykontynentalne i jako takie nie są niczym nowym. Rosjanie korzystają z podobnych od czasów zimnej wojny i to z sukcesami. Obecnie używane RM-36 M Wojewoda stanęły na wysokości zadania na wielu paradach wojskowych. Są w stanie wynieść ładunek o masie 21 ton, czyli jakieś 10 głowic nukleranych.
Rakiety Sarmat niekoniecznie wystrzelą więcej, ale jako nowy projekt powinny być przystosowane do przenoszenia ładunków nowszej generacji, z których system Wojewoda nie przewidywał. Oczywiście, jeśli Rosjanie cokolwiek planują i wpadli na to, że przecież intensywnie pracują już nad szybkomanewrującymi głowicami atomowymi YU-71. Co wcale nie jest pewne, bo przede wszystkim tylko o nich mówią.
Rakiety Sarmat są jednak interesujące z innego powodu.
„Nowy system ma najwyższe parametry taktyczno-techniczne i jest w stanie przezwyciężyć wszystkie nowoczesne środki obrony przeciwrakietowej.”
- uświadamiał Rosjan Władimir Putin 20 kwietnia 2022 r. za pośrednictwem telewizji.
Dlaczego testy rakiety Sarmat nie są zagrożeniem?
Putin kłamie, ale w jego słowach jest ziarno prawdy. Jeśli rakieta Sarmat zostanie wystrzelona w sposób, który przetransportuje ją dokładnie nad którymś z ziemskich biegunów, to możne zostać przegapiona przez satelitarne i naziemne systemy radarowe.
Wymaga to więc precyzji, nad którą Rosjanie nadal pracują i to co najmniej od grudnia 2017 roku. O trwających testach i możliwościach tego systemu rakietowego uprzejmie poinformowali cały świat już wiosną 2018 roku:
Od tego czasu nawet telefony potrafią więcej, a co dopiero wojskowe systemy radarowe.
Po co Rosjanom fajerwerki rakiet Sarmat?
Informacje o aktualnych testach rakiet Sarmat przekazały wszystkie większe agencje prasowe na świecie, ale zaalarmowane przez Ministerstwo Obrony Narodowej Federacji Rosyjskiej. Z konkretów wynika jednak niewiele. Pocisk został wystrzelony 20 kwietnia 2022 r. z kosmodromu w Plesiecku (rejon Archangielska) w cel zlokalizowany na półwyspie Kamczatka. Jest to dystans około 6 000 km, a rakieta przebyła go z sukcesem.
Zapytani przez Reutersa eksperci wojskowi nie podważają autentyczności tych informacji. Podkreślają jednak, że nie są zbyt sensacyjne. Rosjanom rakiety Sarmat są niezbędne przede wszystkim w celach remontowych. Ich obecny arsenał nuklearny jest obsługiwany przez sprzęt, którego stan techniczny może pozostawiać wiele do życzenia.
Przypominają też, że zbliża się 9 maja, a temat rakiet Sarmat jest w bardzo zimnowojennym stylu. Wiadomości o trwających testach nie są więc zbrojeniami, tylko fajerwerkami zapowiadającymi paradę wojskową z okazji Dnia Zwycięstwa. Ekscytować się tym mogą tylko fani militariów, ale mają czym. Na Plac Czerwony może w tym roku wyjechać wyjątkowo dużo unikatów zbrojeniowych na skalę światową. Dubli nie będzie miała nawet armia FR.
Źródła: Reuters, Space24
Komentarze
28Znana tylko z Tetrisa i z wódki ...
Ciekawe kiedy uczciwi Rosjanie zrobią porządek z putinem i jego świtą...
Głupszego stwierdzenia to chyba nie dało by się wymyślić... ZERO logicznego myślenia i ZERO pojęcia o wojskowych systemach.
Dla Autora szybko wytłumaczę. Opracowanie wojskowego radaru to zadanie nieporównywalnie trudniejsze niż nowej wersji telefonu. Opracowanie takiego systemu trwa lata. Kolejne lata trwa jego wdrożenie i zintegrowanie z już istniejącym systemem obronnym.
Mam też wątpliwości, czy wiele dadzą systemy antyradarowe i "manewrowość" takiej rakiety. Bo ta "manewrowość" jest dość dyskusyjna (nie da się tak łatwo na tej wysokości manewrować, bo nie ma gęstej atmosfery, a urządzenia inercyjne nie koniecznie są w stanie aż tak skutecznie manewrować cieżką rakietą). A systemy antyradarowe chyba przy tej wielkości rakiecie, mogą być mało skuteczne (może się okazać, że systemy wizyjne satelit, mogą ją śledzić z bardzo wysoką dokładnością).
Tak szybka rakieta lecąca po orbicie to rzeczywiście jest wyzwanie dla obrony przeciwrakietowej, ale my się nie powinniśmy tym przejmować, bo do nas takie rakiety nie polecą nawet.
putin jak będzie widział że to jego bliski koniec można się po nim i ruskich wszystkiego spodziewać.
Za to w drugą stronę jest trochę inaczej. W zasadzie do obalenia jest Moskwa, i nie ma Rosji. Putin doskonale to wie.
Widzę że zachód stopniowo (niestety stopniowo) leczy się z polityki niedrażnienia rosji, bo to ich tylko rozzuchwala. co chwila próbują coś odstawiać, zaczepiają, prowokują, i ...... obserwują na ile przeciwnicy pozwolą rosji na jej zuchwałość.
Kiedy PL wreszcie zamknie granicę z Białorusią, choćby z powodu niewywiązywania się z jej należytej kontroli przez stronę białoruską? Chcą jeździć tirami z zachodu do Rosji? proszę bardzo, przez Ukrainę. W końcu tam trwa zainicjowana przez rosjan pokojowa operacja specjalna.