Nie liczy jednak na to, że ktoś ten podmuch świeżości wprowadzi za nią. Sama więc próbuje różnego rodzaju innowacji.
Świętująca w tym roku swoje dziesięciolecie firma Mionix ma jasny cel: tworzyć myszki dla graczy, które będą wyróżniać się na tle konkurencji. Producent stawia przede wszystkim na ergonomię, jakość wykonania i nietypowe wzornictwo, ale próbuje też wdrażać do tych urządzeń innowacje.
Najlepszym przykładem jest Naos QG – myszka, która oryginalna jest przynajmniej z kilku powodów. Po pierwsze, została stworzona dzięki zbiórce na Kickstarterze, gdzie gracze z całego świata docenili pomysł, który jest drugim elementem wyróżniającym to urządzenie, a więc… sensory skórno-galwaniczne.
Mionix Naos QG to myszka, która mierzy puls i inne dane biometryczne gracza, a następnie umożliwia wyświetlanie ich na ekranie w czasie rzeczywistym – to nie lada ciekawostka. Gryzoń ten zadebiutował na rynku w październiku ubiegłego roku dlatego, że na Kickstarterze udało się zebrać na ten cel 107 125 dolarów.
Firma Mionix wyraźnie lubi intrygować, na co najlepszym dowodem jest udostępnione oprogramowanie do myszek Naos QG i różnokolorowych wersji Castor. Pozwala ono nie tylko zmieniać czułość czy częstotliwość próbkowania, ale też mierzyć aktywność myszy.
Nowe oprogramowanie pozwala użytkownikowi dowiedzieć się, ile czasu używał gryzonia i ile kliknięć wykonał, jaki pokonał dystans myszką i scrollem, jaką maksymalną prędkość osiągnął itd. Ot, kolejna ciekawostka. Oprogramowanie można pobrać ze strony producenta.
Źródło: Mionix
Komentarze
20Takie wpakowywanie by było coś "nowego".
Pomimo że mam myszkę Bloody V3m i jest oprogramowanie do niej to i tak go nie używam żeby nie marnować mocy procesora.
Liczy się każda klatka w grze, dlatego wszystko co nie jest potrzebne musi być wyłączone, co tydzień musi być defragmentacja dysku, czyszczenie przynajmniej głupim CCleanerem dwa trzy razy w tygodniu a nawet na czas gry wyłączam antywirusa MSE aby też nie marnował nie potrzebnie mocy.