Szef MSI wypowiedział się na temat problemów z dostępności desktopowych procesorów Intela. Ujawnione informacje nie są jednak zbyt optymistyczne.
Ubiegły rok był wyjątkowo trudny dla firmy Intel i osób chcących zbudować nowoczesny komputer do grania – problemy z podażą wpłynęły na ceny i dostępność procesorów. Jak będzie w tym roku?
Co trzeba zauważyć, producent zareagował już na początku kryzysu. Niebiescy nie tylko zwiększyli moce produkcyjne 14-nanometrowych procesorów, a także przenieśli produkcję low-endowych chipsetów do 22-nanometrowej litografii. Sytuacja zaczęła się poprawiać, aczkolwiek ceny desktopowych procesorów nadal są wysokie (co wykorzystuje firma AMD).
Niepokojące informacje ujawnił szef MSI. W wywiadzie dla serwisu Tom’s Hardware, Charles Chiang potwierdził, że producent nadal ma spore problemy z zaspokojeniem popytu na 14-nanometrowe procesory. Sytuacja powinna się stopniowo poprawiać, ale wszystko wróci do normy dopiero w ostatnim kwartale tego roku.
Problem z dostępnością ma wynikać nie tylko z ograniczonej podaży, ale też różnych priorytetów dla poszczególnych segmentów rynku. Według Chianga, Intel skupia się na najbardziej dochodowych zamówieniach – pierwszeństwo mają modele serwerowe, następnie układy mobilne, natomiast zamówienia na chipy dla komputerów stacjonarnych traktowane są z najmniejszym priorytetem (szczególnie na słabsze modele).
Wygląda więc na to, że zainteresowani zakupem nowego procesora Intela będą musieli albo wyłożyć więcej pieniędzy albo uzbroić się w cierpliwość… albo wybrać propozycję konkurencji.
Źródło: Tom’s Hardware
Komentarze
40Na poniżej infografice widać jak się zmniejszyła gęstość w porównaniu z 14nm jakie było stosowanie chociażby w i7-7700k.
Druga sprawa Intel podaje dane upakowania tranzystorów na poniższym obrazku o największym zagęszczeniu.
https://zapodaj.net/424de3d9993a2.png.html
Intel wydając i7-8700k zmniejszył ilość procesów z jednego wafla o jedną trzecią plus kolejne procenty za niższe upakowanie tranzystorów.Priorytetem jest rynek najbardziej dochodowy gdzie jest najwyższa marża czyli serwery i rynek profesjonalny.
Dodatkowo teraz mamy i9-9900k czy i7-9700k a Intel jak widać dalej myśli kategoriami swojej chwały.Samsung chce rządzić teraz i dyktować warunki co widać w ich podejściu do nowych litografii , które mają być przydatne dla układów z niskim TDP jak i wysokim a TSMC też chce coś z tego uszczknąć co widać gdy wprowadzili swoją wersję 7nm.
Intel potrzebuje maszyn EUV teraz bo bez nich nie jest w stanie zejść z kosztami produkcji.W 2017 roku zostało wyprodukowanych 12 maszyn EUV i Samsung zgarnął 8 sztuk , TSMC i GF po 2 sztuki lecz były to modele A.Nowsze B pojawiły się w 2018 roku i wiadome , że to połowy 2018 roku Intel miał tylko jedną maszynę EUV a TSMC i GF po 4 sztuki zaś Samsung 12 sztuk.
ASML miał wyprodukować 12 maszyn EUV za cały rok 2018 jak w 2017 roku ale jest tak mocne parcie na te urządzenia , że ilość osiągnęła 21 sztuk a firma zakłada osiągnięcie 40 sztuk w 2019 roku.Tak robią nadgodziny i to sporo gdy z 12 maszyn muszą dodać o ponad 200% więcej.
Jakie jest prawdopodobieństwo , że Intel zgarnie więcej niż 33% tych maszyn do siebie teraz bo GF odpadł gdyż za dużo tam wpływów amerykańskich i nie może przeszkadzać Niebieskim.Teraz maszyny EUV dzielą się między Intel , Samsung i TSMC a być może jeszcze inne firmy.
Suche lata jeszcze przed Intelem ale także Apple bo oni już dawno testują głównie lojalnych marce ludzi.
AMD musi iść na przód z Zen 2 bo to Samsung nie odpuści.
Każdy patrzy jak mocne jest CPU w A12 ale nikt nie zdaje sobie sprawy , że to procesor M5 od Samsung wydany w litografii przy użyciu EUV.
Sony i Microsoft mogą mieć niezłą konkurencję w konsolach gdy Samsung
Teraz wiadomo jaki był sens tych procesorów.