Gdyby w zestawie z pełnoklatkowym bezlusterkowcem Nikon znalazł się ... to byłby hit
Pełnoklatkowy bezlusterkowiec Nikona zadebiutuje 23 sierpnia. Z niecierpliwością czekamy na oficjalne informacje o zawartości zestawu. Jednym z elementów mógłby być...
Nikon powoli, w miarę jak coraz bliżej terminu premiery, odkrywa karty dotyczące swojego najnowszego dziecka - pełnoklatkowego bezlusterkowca. Będzie to kompletnie nowy system, a aparat ma przypominać pod wieloma względami cieszące się świetnymi opiniami bezlusterkowce Sony A7. Skoro nowy system, to nowe mocowanie, to w nowym Nikonie ma według plotek mieć około 55 mm średnicy. Mocowanie, do którego przystała już nazwa Nikon Z i fajnie byłoby, gdyby tak pozostało.
Dlaczego wspominam o mocowaniu? Bo to jak duża będzie oferta obiektywów dostępnych już na początku rynkowej kariery bezlusterkowców Nikon, w dużym stopniu wpłynie na ich popularnośc. Oczywiście, profesjonaliści nie będą się przejmować brakiem dedykowanych szkieł, bo od czego są przejściówki, nawet na inne systemy fotograficzne.
Przejściówka na „stare” szkła z mocowaniem Nikon F
Właśnie, przejściówki. Wiadomo że taka przejściówka (system Nikon F na nowy bezlusterkowy system) pojawi się wraz z premierą nowego aparatu. To dobrze, bo potwierdza jeden fakt - Nikon nie chce wprowadzając bezlusterkowce ich przyszłym użytkownikom odebrać szans na dostęp do bogatej oferty obiektywowej systemu Nikon F (nadal będzie on obecny w lustrzankach). Zarówno marki Nikkor jak i innych producentów, na przykład Tamrona, który właśnie wprowadził do oferty ciekawy szerokokątny zoom dla pełnej klatki - Tamron 17-35mm f/2.8-4 Di OSD.
Skoro przejściówka będzie, to może Nikon pomyślałby aby takowa znalazła się w zestawie z nowym aparatem. Od razu, bez zbędnych ceregieli, bez zwiększania znacząco, a nawet w ogóle, ceny aparatu. Przynajmniej na początku jego sprzedaży. To byłby bardzo dobry krok nie tylko wizerunkowy. Pomógłby tez w przekonaniu do nowego aparatu tych niezdecydowanych, ale oddanych systemowi Nikon użytkowników. Osobiście z niecierpliwością czekam na premierę Nikona, którą podsyciły moje bardzo pozytywne doświadczenia z Sony A7 III. Nowy Nikon ma szansę być co najmniej tak dobrym aparatem.
A jaki będzie nowy Nikon?
Z tego co trafiło już do sieci wyłania się nam następujący obraz. Dostaniemy dwa aparaty. Jeden z sensorem o klasycznej dziś rozdzielczości około 24 Mpix, a drugi o dwa razy wyższej liczbie megapikseli (może troszkę mniejszej). Sensor będzie stabilizowany wewnętrznie - 5-osiowa stabilizacja, a szybkość rejestracji zdjęć sięgnie 9 klatek/s (tu zapewne mowa o mechanicznej migawce). Liczba punktów AF umieszczonych na sensorze ma przekroczyć 400.
Do sieci "wyciekły" obrazy reklamowe prezentujące nowy aparat. Widać jeszcze niewiele, ale też sporo można wywnioskować.
Wbudowany wizjer będzie miał rozdzielczośc 3,6 Mpix. Ekran podglądu, odchylany, pożyczono z Nikona D850. W korpusie pojawią się dwa sloty na karty pamięci. Byłby to slot na XQD i CF Express. Ta informacja cieszy, ale też niepokoi, bo jednak karty pamięci SD to dziś powszechny standard, nawet w zaawansowanych aparatach bezlusterkowych.
Spodziewane ceny to około 4000 euro za wyższej rozdzielczości model (odpowiednik typu Sony A7 R) oraz nie więcej niż 3000 euro za model z sensorem 24 Mpix (odpowiednik Sony A7). W tym drugim przypadku to wedle obecnego kursu około 12000 złotych. Dla Nikona dobrym krokiem byłoby wycenienie tego aparatu podobnie jak obecnie Sony wycenia swój bezlusterkowiec A7 III.
Źródło: inf. własna, Nikon Rumours
Komentarze
9Moim zdaniem mało wpłynie na popularność. Większość użytkowników nie kupuje kilku obiektywów.
"Nikon nie chce wprowadzając bezlusterkowce ich przyszłym użytkownikom odebrać szans na dostęp do bogatej oferty obiektywowej systemu Nikon F"
jak obiektywy od luster, przystosowane do pracy z AF fazowym, beda sobie radzić z Af po kontraście?
matryca będzie miała czujniki fazowe ?