Smartfony Nokia Lumia 1520 i 1020 z obsługą formatu RAW jak w lustrzankach
Nokia zapowiada, że wraz z aktualizacją oprogramowania Nokia Black, do smartfonów Lumia 1520 i 1020 trafi tryb zapisu zdjęć jako plików DNG.
Nokia bardzo dużo wysiłku wkłada w kreowanie swoich topowych smartfonów i phabletu jako idealnych urządzeń dla mobilnego fotografa. Niewątpliwie jest on poparty argumentami technologicznymi, a także coraz lepszym oprogramowaniem, ale do wykorzystania pełnego potencjału technologii PureView jeszcze daleko. Możliwość zapisu wszystkiego co „fabryka dała”, czyli zdjęć w formacie RAW to dobre posuniecie. W przypadku smartfonów Nokii zdjęcia będą zapisywane jako pliki DNG (Digital Negative).
Sam zapis pliku DNG nie przesądza jeszcze wszystkiego, ale spodziewamy się znaczącej poprawy. W czasie fotograficznych testów Lumii 1020 przekonaliśmy się, że jest jeszcze sporo do poprawy, w tym praca balansu bieli. Z plikami DNG jego naprawa będzie bardzo prosta.
Czy jednak obsługa formatu RAW (DNG) zyska poklask wszystkich użytkowników? Trzeba pamiętać, że takie pliki są bardzo dużę objętościowo i mogą szybko zapełnić pamięć. Pliki JPEG w rozdzielczości 5 Mpix z Nokii Lumia 1020 mają 2-2,5 MB MB, w pełnej rozdzielczości 10-12 MB. Pliki DNG będą co najmniej dwa-trzy razy większe, zwłaszcza, że będą to nieskompresowane obrazy.
Phablet Nokia Lumia 1520 również może pochwalić się technologią PureView, jednak tym razem mamy mniejszy fizycznie sensor 1/2,5”, odrobinę mniejszy niż te stosowane w większości kompaktów. Jego rozdzielczość wynosi 20 Mpix, co również zapowiada duże pliki DNG. Na szczęście tym razem nie będziemy musieli martwić się o zapełniające się miejsce w wewnętrznej pamięci, do pomocy staną karty mikroSD (o pojemności nawet 64 GB).
Nokia Lumia 1520 i 1020
Mimo naszych obaw pokładamy w deweloperach Nokii spore nadzieje. Udało im się opracować elektronikę zdolną w miarę szybko, choć nie piorunem, obsłużyć 41 Mpix sensor, to może uda się im wdrożyć przyzwoitą obsługę plików RAW (DNG). Edycja zdjęć w smartfonie może wydawać absurdem, ale dla formatu DNG, w którym można poprawić bardzo wiele parametrów zdjęcia nie tracąc nic na jakości, może to mieć sens. Tylko czy wyświetlacz poradzi sobie z wyzwaniem jakie postawi przed nim taka edycja.
Warto dodać, że sprzętowe wsparcie dla odczytu danych RAW z matryc stosowanych w smartfonach nie jest czymś nowym. Producenci, których aparaty cyfrowe w smartfonach mają taką możliwość, nie decydują się jednak na wprowadzenie tej funkcji do swoich urządzeń. Dlaczego? Jak wspomnieliśmy, operacje na plikach RAW są bardzo wymagające obliczeniowo i bez zoptymalizowanych procedur będą wyzwaniem nawet dla wielordzeniowych chipsetów. Przykładem jest system iOS. Aplikacje z AppStore, które dodają format zapisu DNG nie działają niestety zbyt płynnie. Jeśli obsługa DNG w Lumii nie wypali to zawsze pozostanie satysfakcja z udostępnienia wraz z aktualizacją Nokia Black tańszym Lumiom oprogramowania foto z wyższych modeli.
Źródło: The Verge
Komentarze
9