Na rynku związanym z energetyką możemy spodziewać się nowego trendu. Chodzi o magazyny energii, do zakupu których zachęcani będą prosumenci, którzy zechcą skorzystać z rządowego programu Mój Prąd 6.0.
W tym roku ruszyć ma szósta edycja programu Mój Prąd, który znacząco przyczynił się do wzrostu liczby mikroinstalacji fotowoltaicznych w Polsce. Przyniósł tym samym niemały problem – ze względu na zbyt dużą liczbę rozproszonych elektrowni, sieci dystrybucyjne są często przeciążane, szczególnie wiosną i latem w godzinach największego nasłonecznienia.
Rozwiązaniem, przynajmniej częściowym, mogą być magazyny energii. Przyłączenie tego rodzaju urządzeń do przydomowych instalacji fotowoltaicznych może pomóc w zwiększeniu autokonsumpcji – możliwość naładowania akumulatora w okresie największego nasłonecznienia i przesunięcia czasu korzystania z energii na godziny wieczorne pozwoli obniżyć rachunki za energię elektryczną, a przy tym zmniejszyć obciążenie sieci w godzinach szczytowej generacji.
Boom na magazyny energii
Jak powiedziała Dorota Zawadzka-Stępniak, prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, celem jest doprowadzenie do sytuacji, by magazynowanie energii było obligatoryjne od ustalonej daty przyłączenia instalacji fotowoltaicznej i magazynu energii. Koncepcję tę popierają przedstawiciele firm z branży energetyki odnawialnej.
- To bardzo dobre posunięcie, bo - z jednej strony - przydomowe baterie odciążą sieci przesyłowe, a z drugiej - strony poprawią ekonomikę inwestycji - mówi w rozmowie z wnp.pl Kamil Sankowski, członek zarządu firmy Polenergia Fotowoltaika.
Jego zdaniem program Mój Prąd 6.0 powinien pozostać prosty i oferować odpowiednią kwotę dotacji, by zachęcać do inwestowania w magazyny energii, choć urządzenia te nie są tanie. Jego zdaniem Mój Prąd powinien premiować tych, którzy chcą przyłączyć do swojej instalacji magazyn energii. Choć sam magazyn to nie wszystko. Przydać może się też system, który będzie energią zarządzać.
- Dla użytkowników energii ze słońca nie tylko magazyn ma znaczenie... Równie istotnym elementem ekosystemu jest odpowiedni HEMS (Home Management Energy System, system zarządzania energią w domu - przyp. red.), który umożliwia integrację kolejnych urządzeń, np. pomp ciepła lub ładowarek do samochodów elektrycznych. Sądzimy, że należałoby bardziej zachęcić prosumentów do zaopatrywania się w takie systemy, choćby ze względu na ich funkcję regulowania napięcia, a co za tym idzie - odciążenia sieci elektroenergetycznej - podpowiada Dariusz Kowalczyk-Tomerski, wiceprezes Columbus Energy.
Eksperci dostrzegają jedno zagrożenie w związku z rosnącą popularnością magazynów energii. Mowa tu o możliwym zalewie rynku urządzeniami z importu, którym może brakować jakości.
- W tym kontekście kluczowe będzie budowanie świadomości wśród konsumentów, aby wybierali rozwiązania gwarantujące jakość i bezpieczeństwo, a przy tym wspierali local content - rodzime firmy, które nie tylko mają aspiracje do bycia liderem na skalę europejską, ale - przede wszystkim - mają doświadczenie i know-how do wdrażania rozwiązań o najwyższej jakości - podsumowuje Piotr Markowski, prezes firmy Corab.
Komentarze
13