Zamiast abonamentu RTV prawdopodobnie w przyszłym roku pojawi się opłata audiowizualna. Jej ściągalność zagwarantuje połączenie z rachunkiem za prąd.
Temat opłat za prawo korzystania z urządzeń do odbioru programów radiowo-telewizyjnych to gorący temat od lat bez względu na porę roku czy dnia. Wystarczy rzucić hasło, a w komentarzach od razu pojawią się zazwyczaj bardzo krytyczne komentarze pod adresem instytucji abonamentu RTV. Dlaczego jest on tak problematyczny, choć wynosi około 200 złotych rocznie? Czy opłata audiowizualna w wysokości 10 złotych miesięcznie, tak jak chciałby tego minister kultury Bogdan Zdrojewski, zmieni sprawy na lepsze?
Abonament RTV przez wielu nazywany jest haraczem. Choć określenie abonament kojarzy się często z minioną epoką to nasze opłaty za korzystanie z telewizorów i radia nie są czymś wyjątkowym w skali europejskiej. Problem tkwi jednak w tym jak są egzekwowane i czy ich ponoszenie daje nam faktyczne korzyści. Zwłaszcza ta druga kwestia jest bardzo interesująca. Dotychczas abonament RTV miał przede wszystkim pokrywać koszty „misyjnej” działalności wszystkich ośrodków mediów publicznych, w tym realizowanych przez nie programów. W zamian użytkownicy telewizorów i radia mają otrzymywać pozbawiony reklam materiał o wysokich walorach merytoryczno-artystycznych.
Niestety z tym jest problem. Choć paradoksalnie, wbrew słowom malkontentów, na kanałach TVP można obejrzeć niejedną ciekawą produkcję to ma to miejsce bardzo rzadko i najczęściej późną nocą. Na dodatek TVP nie stroni od reklam, a korzyści z nich ma nie gorsze niż pozostałe prywatne stacje. Również horrendalne wynagrodzenia za często niskich lotów programy budzą niezadowolenie wśród telewidzów. Na razie programy w publicznej telewizji nie są przerywane reklamami, ale kto wie jaką będzie przyszłość. Zwłaszcza że opłata audiowizualna choć związana z mediami publicznymi, potencjalnie mogłaby zasilić kieszeń również komercyjnych nadawców. A wtedy nici z braku reklam w TVP. Charakter tej opłaty lepiej pasuje do tego, jak część urzędników chce postrzegać abonament. Nie jako opłatę na rzecz telewizji publicznej, ale opłatę za „przywilej korzystania” z urządzeń radiowo-telewizyjnych.
Problem jest bardzo istotny, gdyż bardzo dużo osób obecnie nie ma w domu telewizora, a jeśli nawet to pełni on bardziej rolę ekranu dla odtwarzacza Blu-ray czy konsoli do gier. Filmy oglądane są w internecie. W przypadku abonamentu teoretycznie opłaty wiążą się z posiadaniem urządzeń, które pozwalają na odbiór sygnału radiowo-telewizyjnego. Jednak urządzenia mobilne, a także komputery są z niej obecnie zwolnione.
Minister Kultury Bogdan Zdrojewski
Dążenie do jak najlepszej ściagalności abonamentu RTV, co pozwoli mediom publicznym realnie zrezygnować z reklam, doprowadziły do powstania koncepcji opłaty audiowizualnej. Wedle słów ministra Bogdana Zdrojewskiego może ona wejść w życie nawet już w czerwcu 2014 roku, a najpóźniej z początkiem 2015 roku. Na razie jednak ministra kultury czekają rozmowy z ministrem skarbu w tej sprawie.
Jak wyegzekowować tę opłatę, o której wiemy, że obowiązek jej uiszczania nie będzie zależał od posiadania jakiegokolwiek urządzenia do odbioru radia czy telewizji. Najpewniejszym sposobem jest dodanie jej do opłacanych przez nas rachunków za prąd. Druga proponowana opcja to przypisanie jej do gospodarstwa domowego. Minister kultury w radiowej Trójce wspomniał, że chciałby by opłata wyniosła 10 złotych miesięcznie, czyli 120 złotych rocznie? Teoretycznie niewiele, ale w obliczu innych miesięcznych wydatków to wcale niemała kwota. Dotkliwa na przykład dla tych, którzy już ponoszą koszty korzystania z usług operatorów kablowych. Można powiedzieć, że 10 złotych to niewygórowana kwota za dostęp do cyfrowej telewizji, a jesteśmy przecież świeżo ucyfrowionym społeczeństwem. Mniej niż obecny, anachroniczny zdaniem ministra i nie akceptowany publicznie abonament. To jednak mizerna pociecha.
W teorii opłata audiowizualna pozwoliłaby uniezależnić się mediom publicznym od rynku reklamowego. Jednak w praktyce próba wypracowania idealnego modelu finansowania, gdy w parlamencie brak spójnej wizji jak wprowadzić taką opłatę, w jakiej wysokości i jak ją rozdysponować, utrudnia realizację planów ministerstwa kultury.
Będziemy śledzili rozwój spraw związanych z opłatą audiowizualną w życie, aż do ich sfinalizowania.
Źródło: polskieradio.pl
Komentarze
46Wg mnie powinno być tak że telewizor (tak jak dekoder) powinien być wyposażony w czytnik kart DVB i karta powinno podlegać rejestracji. Jeśli karta jest zarejestrowana - płacimy, jeśli nie - nie płacimy. Problem polega na tym, że jakby dać ludziom taki wybór to mogłoby się okazać, że TVP popłynęłoby i to bardzo szybko.
Do dziś zresztą nie została wyjaśniona kwestia, czy opłatę mamy uiszczać kiedy mamy TVP z satelity. W końcu płacimy abonament dostawcy sygnału a ten powinien odprowadzić abonament za nas.
Uważam, że to co się dzieje w PL to już są jaja. ZAiKS chce obciążyć haraczem wszystkie urządzenia elektroniczne bo "artyści" z bożej łaski cierpią głód bo nikt nie chce kupować ich tandety. Jasne opodatkujmy jeszcze bardziej telewizory. TVP wypłaca sobie gigantyczne premie, robi przewały z TV Polonia (wystarczy oglądać MAX'a) i promuje kolejnych ZAiKS'owych "artystów" ale musi im jakoś płacić. Więc nakłada podatek na nas. G... ich obchodzi, że nikt nie chce ich oglądać. Tak naprawdę abonament to nie opłata za oglądanie TVP ale podatek od posiadania telewizora, który w obecnych czasach nie musi wcale spełniać tej roli.
Sam mieszkam w Japonii i nie mam karty DVB (w JP nazywa się ona B-CAS - BS Conditional Access Systems) - miałem wybór. U mnie TV jest podłączony do kompa i służy do oglądania filmów czy YT lub przeglądania Internetu (rzadziej grania). Nie płace (swoją drogą bardzo wysokiego) abonamentu i jest super. Mam wybór. To fascynujące że polska chlubiąca się demokratycznymi standardami i wolnością wyboru, nie daje nam tak naprawdę wyboru. Masz płacić czy ci się podoba czy nie, a jak nie to wyślemy ci z wizytą komornika.
Otóż kiedy w Polandii (teraz tak się podobno nazywamy) ktoś z osób prowadzących działalność gospodarczą zdecyduje się włączyć głośniej muzykę, natychmiast zlatują się sępy w postaci organizacji broniących praw autorskich. Mało kto wie, ale to nie jest tylko ZAIKS, w naszej słonecznej krainie jest och znacznie więcej (słyszałem o 4) i każdy pobiera haracze niezależnie od pozostałych!
Pomijam fakt, że supermarkety mają znacznie niższe opłaty od polskich przedsiębiorców, to osobna kwestia.
Jak to jest z tymi opłatami, ilustruje ciekawy przypadek (jeden z wielu);
Otóż w mieście X pan Y prowadził małą restaurację. Któregoś dnia postanowił przyciągnąć gości i zorganizował występ muzyków zza granicy. Był to jakiś zespół grający na gitarach, fletach itd. Grano w kierunku mikrofonu, który był podpięty do starego głośnika. Po chłopsku, bo też cała rzecz była niewielka.
Natychmiast pojawił się ZAIKS. Smutny pan z tej zacnej agencji zażądał kasy od właściciela restauracji. Nie wiem jakiej, jednak znaczącej. Właściciel domówił płacenia, ponieważ zespół prezentował muzykę autorską, nie objętą ochroną ZAIKSU i podobnych organizacji. Była to muzyka na żywo, w pełni legalna, nie pochodziła z żadnych urządzeń odtwarzających.
Smutny starszy pan naciskał i sprawa skończyła się w sądzie.
Wynik? Właściciel restauracji otrzymał wyrok KARNY – czyli karę WIĘZIENIA w zawieszeniu!!!
Zmuszony był również zapłacić jakieś grzywny w ilości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Czyli z bezzasadnie naliczonych kilkuset zł zrobiło się bezzasadne kilkadziesiąt tysięcy. Argumentacja sądu: muzyka przechodziła przez głośnik, czyli przez urządzenia „audiowizualne” i kasę trzeba było płacić
Polandia jest pełna takich patologii i kompletnego bezprawia.
Ta sprawa jest dość świeża i tylko jedna z wielu podobnych.
Dodam jeszcze, że z przyjemnością zamknąłem własną firmę i nigdy już jej nie otworzę w tym kraju – tylko za granicą (mógłbym bardzo długo pisać o tym, co wyprawiają wszelakie instytucje państwowe, haracz audiowizualny jest marginesem).
Pozdrawiam serdecznie.
Mam w TV. CRT jest wyświetlaczem dla DVD i VHS. PDP jest wyświetlaczem dla Blu-Ray i Video HDD. Telewizję bardzo rzadko włączam gdybym miał z niej zrezygnować w zamian za niepłacenie tego podatku to nic by się w moim życiu nie zmieniło.
Zapewne jednak będzie typowo po polsku - reklamy wstawią, a haracz podwyższą i doliczą do chleba.
Zaznaczyć by tu należało, że nie jest to żadne finansowanie tylko tak zwany haracz.
A wy wszyscy co piszecie: "Nie będę płacił, Nie zapłacę" itp itd
Zastanawiam się gdzie wy żyjecie? Bo pojęcia o życiu na pewno nie macie.
Nie zapłacicie?
Dowalą komornika, koszty komornicze, koszty sądowe, zabiorą plazmę, zlicytują mieszkanie... a w następnym roku zapłacicie i tak mimo braku TV i mieszkania.
Mało tego.
Nie dość, że zapłacicie to jeszcze wykażecie skruchę i ładnie przeprosicie.
Dlatego właśnie przepadła Polska dla polaków.
pozdrawiam
Aby kupić sprzęt elektroniczny, który nie jest tani, płacę najwyższą stawkę VAT, a do tego pierdylion podatków. Prąd nie jest dziś luksusem, komputer jest narzędziem do pracy takim samym jak wiertarka, czy śrubokręt i jeszcze ma się za ten luksus płacić?
Ludzie przestają oglądać TV, bo na internecie mogą obejrzeć to samo i jeszcze więcej - nie użerając się z tyloma reklamami (swoją drogą na TVP playerze jest najwięcej reklam). Tak więc jeżeli telewizja jaką dziś zna rząd jest nieopłacalna to ją ograniczcie, zróbcie jeden kanał "informacyjno-misyjny" i tyle. Komercyjne stacje nie żyją z abonamentu, płacą za miejsce na multipleksie i się utrzymują.
Filmy i seriale na TVP to też poroniony pomysł, bo płacą na to wszyscy, a ten co nie ogląda tego to na tym traci. Można zamiast płacenia abonamentu kupić sobie raz bilet do kina i nie iść na film - z pewnością kino lepiej będzie funkcjonować, ale czy od tego nam się polepszy? I czy to w ogóle ma jakiś sens?
Tak samo Zaiks i inne tego typu rzeczy, powinno to zostać całkowicie zlikwidowane. Naprawdę wartościowym artystom to nie służy, a jak ktoś robi dobrą muzykę, to kasę powinien zgarniać z koncertów i różnorakich występów. Ewentualnie sprzedając swoją muzykę w internecie za pośrednictwem różnych dedykowanych temu usług.
Pokazywanie nas jako czarnej owcy na tle europy, bo nie płacimy abonamentu? To oni są frajerzy, że dają się orżnąć na każdym kroku.
Już wiele razy mówiłem, jak się nie opłaca utrzymywać tej politycznej tuby propagandowej jaką jest telewizja państwowa to niech ją sprywatyzują. W rękach prywatnych będzie jeszcze bardziej dochodowa, a misja polityczna będzie dalej realizowana, kolesie z TVN i Polsatu wywiązują się z niepisanej umowy i jak powiedział Niecugow na woodstoku - tvn nie kłamie tylko wybiera kilka z tysiąca okruszków, aby pokazać fakty w odpowiednim świetle.
TV jest jak polityka. Potrzeba tam młodych, bo jak na razie to tylko znajomości i więzy rodzinne się tam liczą, a nie wiedza i chęć wprowadzania pozytywnych zmian.
Tu jeszcze jest szansa, pomimo że przez lata byliśmy w komuniźmie i nie było wolności, to jednak dzięki temu zostaliśmy odizolowani od wszelkiego rodzaju brudasów, czarnuchów i ohydnych muslimów! Liczy się tylko wielka Polska!
W naszym kraju co kilka lat zmienia się opcja rządząca, ale cięgle są to prawie te same osoby który mają nadrzędny cel..... złupić coraz mniej liczne i starsze społeczeństwo. Gdybym nie miał pięćdziesiątki na karku to zostałby po mnie tylko swąd palonej gumy w tej pożal się Boże ojczyźnie :-(
Skoro płacę abonament w nc+ to nie płace opłaty wizualnej, a jak nie mam zadnego kablowego, platformowego czy innego abonamentu to powinno płacić sie opłate wizualną (czyt. abonament rtv).
A jak to zweryfikować? jak taką opłatę ściągnąć? od tego są ludzie zarabiający ciężkie miliony z prezesami włącznie.
Dwa razy za to samo płacić nie ma nikt zamiaru.
Może trzeba zaoszczędzić, pozwalniać starych doświadczonych prezenterów i zatrudnić młodych po studiach którzy nie mogą znaleść pracy. w Końcu TV to misja i służba dla ludu, a 100 tyś za program dla reportera? i kto za to płaci?
Ci państwo - jak mówi bardzo słuszna reklama TV.
DLACZEGO NIGDY NIE MÓWIĄ O ISTOCIE PROBLEMU ?
DLACZEGO CAŁY CZAS MÓWIĄ TYLKO, ŻE "ludzie nie płacą" i "JAK ZROBIĆ ŻEBY POPRAWIĆ ŚCIĄGALNOŚĆ OPŁATY" !?
CAŁY CZAS MÓWIĄ TYLKO! O ŚCIĄGALNOŚCI , A NIE O ISTOCIE PROBLEMU !
Naród będzie płacił abonament, a oni tam NAWZAJEM będą sobie przyznawać pobory po KILKADZIESIĄT ! T-Y-S-Ę-C-Y M-I- E-S-I-Ę-C-Z-N-I-E ???!!! Od 40 do 80 TYSIĘCY/mieś.!
ONI TAM MAJA "RZEKĘ PIENIĘDZY".
I WSZYSCY TAM NAZYWAJĄ SIĘ "CELEBRYCI" i/lub "GWIAZDY" (Tomasz Lis, Monika Richardson, jej kuzyn Piotr Kraśko, matka z synem DOWDOR, wetryniarz Robert Janowski (skończył weterynarie, i prowadzi program muzyczny), Beata Sadowska i cała kupa innych).
PRZECIEŻ TAKIE ZAROBKI dzielone z pieniędzy społecznych to ku*** GRANDA !
Kiedyś miałem przez 2 lata cyfrowy Polsat i płaciłem 34 zł miesięcznie a nic tam nie było konkretnego. Większość ciekawych programów i tak była zakodowana, reklam w trzy i trochę, a później co miesiąc, dwa powtórki tych samych filmów, seriali i programów. Skończyła się umowa, podziękowałem im i mam spokój.