Bezlusterkowiec Panasonic Lumix na dwa sposoby - flagowy filmowy GH5 i niewielki amatorski GX800
Oba aparaty mogą korzystać z tej samej wymiennej optyki, nagrają filmy w 4K, ale ich przeznaczenie jest zgoła odmienne
Oprócz opisywanego już kompaktu ultrazoom FZ80, Panasonic na targach CES 2017 pokazał jeszcze dwa bezlusterkowce. Pierwszy to już prezentowany jako model koncepcyjny Panasonic Lumix GH5, którym z urzędu zainteresują się filmujący aparatami, a drugi to malutki Panasonic Lumix GX800 zwany też GX850 czy GF9, który zastępuje dwie linie produktowe GF i GM.
Bezlusterkowiec nie zawsze znaczy to samo
Panasonic Lumix GH5 i GX800 skierowane są do dwóch odmiennych grup odbiorców. Pierwszy z nich to wyczekiwany następca bardzo popularnego w środowiskach filmujących na potrzeby YouTube osób modelu Lumix GH4. Drugi stanowi niejako krok w przód dla użytkowników zaawansowanych kompaktów, którym marzy się lepsza jakość zdjęć, ale też większa elastyczność w doborze optyki.
O różnym przeznaczeniu świadczy też spodziewana cena. Za Panasonic Lumix GH5 przyjdzie nam zapłacić około 2000 dolarów i to za sam korpus. Niemal kieszonkowy, szczególnie w komplecie z kitowym obiektywem 12-32 mm f/3,5-5,6, Panasonic Lumix GX800 będzie kosztował prawie czterokrotnie mniej.
Oba aparaty mają sensory typu MOS pozbawione filtra dolnoprzepustowego o rozmiarze Cztery Trzecie i bagnet Micro 4/3. Rozdzielczość sensora w przypadku Lumixa GH5 wynosi 20 Mpix, a GX800 ma sensor 16 Mpix. Oba aparaty korzystają z technologii DFD (Depth from Defocus, ustawianie ostrości przez AF) i mogą nagrywać filmy w rozdzielczości 4K i fotografować z czułością ISO od 200 (po rozszerzeniu 100) do 25600. Na tym jednak podobieństwa się kończą, bo o ile 4K w GX800 jest przydatną i opcjonalną funkcją dla amatora, to GH5 już niezbędną, zaprojektowaną z myślą o zaawansowanym użytkowniku.
Panasonic Lumix GH5 - narzędzie dla filmowca
Aparat GH5 to kopalnia różnych funkcji dla osób filmujących bezlusterkowcami. Oprócz standardowych już rozwiązań jak tryb Zebra czy wyjście nieskompresowanego sygnału przez HDMI, znajdziemy tu monitor przebiegów falowych (Waveform Monitor) oraz wektorowy wykres sygnału (Vector Scope). Są to narzędzia dla zaawansowanych użytkowników (znają je np. posiadacze Adobe Premiere Pro), które dają rozbudowane możliwości kontrolowania rejestrowanego dźwięku i obrazu.
Zainteresowanie wzbudzi również tryb wideo 4K z klatkarzem 60 kl/s (głębia koloru 10bit, próbkowanie 4:2:2) oraz tryb filmowania ze zmiennym klatkarzem w rozdzielczości 4K i FullHD. W tym pierwszym przypadku, prędkość może może wynieść od 24 do 60 kl/s. W FullHD możemy ją regulować od 24 do 180 kl/s. Zapis wewnętrzny (na karcie) w przypadku rozdzielczości 4K możliwy jest przy klatkarzu do 30 kl/s.
Maksymalna przepływność nagrań 4K jak i FullHD wynosi 150 Mbps. To na początek, bo już zaplanowana jest opcjonalna i płatna aktualizacja, której zastosowanie podniesie prędkość strumienia danych do 400 Mbps dla formatów DCI/24p i UHD/30p oraz do 200 Mbps dla wideo 1080/60p. To bardzo dużo informacji, duże pliki, ale też niesamowite możliwości dla postprocessingu. Dodatkowo GH5 będzie mógł zapisywać wideo 4K w formacie anamorficznym i korzystać z dodatkowych funkcji kontroli gamma (VLogL, Like 709). Dodana zostanie także obsługa tablicy LUT dla poprawnego późniejszego odtwarzania filmów.
Szybszy procesor, stabilizacja matrycowa, tryb 6K Photo
Panasonic Lumix GH5 to marzenie filmowca, ale też niezły aparat bezlusterkowy. W aparacie zastosowano jeszcze wydajniejszy niż wcześniej procesor obrazu Venus, który podnosi nie tylko ogólną wydajność, ale pozwala tez przetwarzać obraz odczytywany z matrycy w tempie 480 kl/s w pełnej rozdzielczości. Dzięki temu i tak już bardzo dobry układ AF z DFD ma działać jeszcze pewniej.
Panasonic zwiększył także liczbę punktów ostrości, z 49 w GH4 do 225 w GH5. Maksymalna prędkość serii w przypadku pojedynczego autofokusa nie zmieniła się i wynosi nadal 12 kl/s, to w trybie autofocusa ciągłego wzrosła do 2 klatki do 9 kl/s.
Zwykle mówi się, że wizjer dla fotografa, a ekran podglądu dla filmowca. W praktyce wiele zależy od techniki filmowania i stosowanego zawieszenia. W Panasonic Lumix GH5 niezależnie od sposobu podglądu możemy liczyć na jego wysoką jakość. Uchylno-obrotowy ekran LCD ma przekątną 3,2” i rozdzielczość 1620 tys. punktów, a elektroniczny wizjer OLED ma powiększenie 0,76x (wartość unormowana do powiększenia aparatu pełnoklatkowego, podobne jak topowe lustrzanki) i rozdzielczość 3680 tys. punktów.
Przy filmowaniu jak i fotografowaniu niezbędna jest stabilizacja obrazu. W GH4 konieczne było sięganie po obiektywy ze stabilizacją optyczną. W GH5 możemy skorzystać dodatkowo (tryb Dual IS) lub wyłącznie ze stabilizacji matrycowej (maksymalnie 5-osiowa stabilizacja).
Ze zmian w trybach filmowo-zdjęciowych istotne jest także dodanie trybu 6K Photo. Pozwala on podobnie jak dostępny wcześniej i rozbudowany w GH5 tryb 4K Photo, na wyciąganie pojedynczych klatek i zapisywanie ich jako zdjęć ze strumienia danych w rozdzielczości 6K (inaczej 18 Mpix) rejestrowanego jako klipy wideo w tempie 30 kl/s.
Zmiany zewnętrzne, większa waga
Wizualnie Panasonic GH5 nie zmienił się znacząco w porównaniu z poprzednikiem, choć zmieniła się ergonomia. Pojawił się dżojstik w miejscu przycisku do filmowania na tylnej ściance, który przeniesiono z kolei na ściankę górną. Większe są także drzwiczki do slotu na karty pamięci SD, w GH5 mamy dwa takie sloty.
Złącze USB w GH5 jest teraz typu C, nie ma też monofonicznego wyjścia audio, jest za to możliwość skorzystania z mocowanego na gorącej stopce adaptera DMW-XLR1, który pozwoli na korzystanie z mikrofonów wyposażonych w porty XLR.
Mamy ten sam co wcześniej akumulator oraz podobne wymiary (138,5 x 98,1 x 87,4 mm), ale wewnątrz oprócz Wi-Fi (802.11 a/b/g/n/ac, dwuzakresowe) pojawił się także moduł Bluetooth LE 4.2. Zamiast NFC dla parowania urządzeń mamy obsługę QR kodów.
Największą różnicą, którą zauważymy biorąc GH5 do ręki w porównaniu z GH4 będzie różnica w wadze korpusu. Wcześniej ważył on około 480 gramów, teraz waży aż 645 gramów (z dobrym obiektywem i akumulatorem to już ponad kilogram). Obudowa jest uszczelniana przed wpływem niekorzystnych warunków atmosferycznych.
Panasonic Lumix GX800 i jego możliwości
Panasonic Lumix GX800 jak żywo przypomina aparaty z serii GM5 i to słuszne spostrzeżenie bo jest jego spadkobiercą. Jest jednak również przedłużeniem serii GF, prostych kompaktów systemowych Panasonic, stąd też na niektórych rynkach nazwa Lumix GF9. Do dobrze, bo Panasonic nie potrzebujemy aż tak wielu aparatów o podobnych możliwościach, różniących się nieznacznie stylistyką - przypomnijcie sobie wygląd Lumix GF7, który był znaczą odmianą po krągłym GF6.
Panasonic Lumix GX800 może korzystać z różnych szkieł systemu Mikro 4/3, ale najlepiej wypada z dedykowanymi obiektywami, które nie wpływają znacząco na jego rozmiary.
W porównaniu w GH5 jest to aparat bardzo okrojony w funkcjach, ale te które pozostawiono to i tak aż nadto dla amatora fotografowania i filmowania. Tryb seryjny przy maksymalnej rozdzielczości 16 Mpix to 5,8 kl/s. Filmowanie z klatkarzem 30 kl/s może odbywać się z rozdzielczością 4K.
Tryb 4K Photo pozwala na skorzystanie z funkcji wycinania klatek o rozdzielczości 8 Mpix czy składania zdjęć w jedno o rozszerzonej głębi ostrości oraz ustawiania ostrości na już wykonanym kadrze.
O typowo amatorskim przeznaczeniu aparatu świadczy sposób zamocowania 3” ekranu podglądu o rozdzielczości 1040 tys. punktów. Jest on odchylany do góry o 180 stopni do tak zwanej pozycji selfie. Aparat choć ma tryby manualne i priorytetowe pozbawiony jest gorącej stopki dla zewnętrznej lampy, należy pogodzić się z obecnością jedynie wbudowanej lampy typu pop-up. Jest Wi-Fi, a wbudowany akumulator pozwoli wykonać 210 zdjęć.
Tym co najbardziej rzuci się w oczy przed pierwsza fotograficzną sesją to rozmiar slotu na karty pamięci. Uwaga, w GX800 zainstalujemy karty SD jedynie w rozmiarze micro (microSD).
Aparat ma wymiary 106,5 x 64,6 x 33,3 mm, a sam korpus waży 239 gramów. Ze wspomnianym kitowym obiektywem 12-35 mm (ekwiwalent ogniskowych 24-70 mm) waga wynosi 336 gramów.
I jeszcze trzy obiektywy na dokładkę
Premiera aparatów Panasonic to w zasadzie jedyna poważna premiera na CES 2017, więcej należy spodziewać się za kilka tygodni, dlatego nie mogło zabraknąć także nowych obiektywów. Do rodzimy Mikro Cztery Trzecie dołączają zatem.
- Leica DG Vario-Elmarit 12-60mm/F2,8-4,0 ASPH/O.I.S, który jest odpowiednikiem pełnoklatkowego obiektywu o zakresie ogniskowych 24-120 mm (bardzo praktyczny i lubiany uniwersalny typ obiektywu dla profesjonalisty)
- LUMIX G Vario 45-200mm/F4,0-5,6 II/O.I.S. (ekwiwalent ogniskowej 90-400 mm)
- LUMIX G Vario 100-300mm/F4,0-5,6 II/O.I.S. (ekwiwalent ogniskowej 200-600 mm)
Źródło: Panasonic
Komentarze
4