Planetary Resources: kopalnie na asteroidach wspierane przez Google i Jamesa Camerona
Bilionowe zyski, czy oszczędności także?
Planetary Resources chce zarobić na wydobywaniu cennych minerałów z ciał niebieskich, które zawędrują w pobliże naszej planety. Przedsięwzięcie wspiera współzałożyciel Google Larry Page, CEO Google Eric Schmidt i niezmordowany James Cameron. Cel ma zostać zrealizowany już w trzeciej dekadzie XXI wieku.
Wizyta Jamesa Camerona na dnie rowu Mariańskiego umotywowana była najprościej jak można - chęcią poznania nieznanego. Teraz twórca Avatara angażuje się w coś, co również wiąże się z przełamywaniem nieznanych barier, ale w perspektywie oznacza też ogromne korzyści finansowe. Na konferencji w Muzeum Awiacji w Seattle zaprezentowano oficjalnie kosmiczny startup Planetary Resources
Kawałek skały, o rozmiarach od kilkudziesięciu metrów do kilku kilometrów, dla przemysłu wydobywczego wart może być miliardy, a nawet biliony dolarów, więcej niż wszystkie platynowce na Ziemi. Może być … ale czy jest?
Sama idea, którą chce wcielić w życie Planetary Resources, nie jest nowa. Już kilkadziesiąt lat temu mówiło się o perspektywach wydobycia minerałów na powierzchni asteroid, choć wtedy znano nieliczne obiekty NEA (Near Earth Asteroid, jak określa się ciała niebieskie przelatujące w pobliżu Ziemi). Dziś szacuje się, że znamy około 1500 niewielkich asteroid, z których część może być interesująca dla Planetary Resources.
Ale sama idea nie wystarczy. Loty na asteroidy, lądowanie i wydobycie platyny i innych cennych surowców, wydają się jednak nawet teraz, mimo postępu nauki, czymś co brzmi prawie jak s-f. Przecież z wielkim wysiłkiem utrzymujemy jedną orbitującą stację kosmiczną (Chińczycy budują kolejną), a sprowadzenie przez NASA fragmentu asteroidy wartego w najlepszym wypadku 3 tysiące dolarów wymaga wieloletnich przedsięwzięć i miliarda dolarów inwestycji.
Planetary Resources liczy na odkrycie pokaźnych zasobów złota, platyny, palladu, irydu i innych pierwiastków z grupy platynowców, które znajdą zastosowanie w szeroko pojętym przemyśle energetycznym, a także medycynie. (Wizja Denise Watt, NASA)
Dlaczego więc Planetary Resources pcha się w tak ryzykowny, zdaniem wielu ekspertów, interes? Stale rozwijające się technologie w coraz większym stopniu są uzależnione od ziemskich zasobów naturalnych. A te nie są nieskończone.
Asteroidy to potencjalne Eldorado dla poszukiwaczy pierwiastków rzadkich, a zarazem kopalnia pieniędzy. Cena platyny wzrosła w ciągu ostatnich 20 lat czterokrotnie do poziomu około 1560 dolarów za uncję (niespełna 30 gramów).
Trzeba jednak zauważyć, że wiele pomysłów związanych z eksploracją Kosmosu rozbijało się o jedno - brak odpowiednich funduszy. Wsparcie współtwórcy i szefa Google oraz Jamesa Camerona polega nie tylko na ewentualnym współfinansowaniu przedsięwzięcia i doradztwie. Mogą oni przyciągnąć również kolejnych inwestorów oraz odpowiednie technologie.
Zanim rozpocznie się wydobycie, trzeba będzie przecież zrobić przegląd asteroid, a to wymaga miliardowych inwestycji w technologie kosmiczne. Ba, trzeba przygotować własny program kosmiczny, zbudować centrum kontroli lotów, dopracować metody ewentualnego wydobycia minerałów. Paliwo może być produkowane na miejscu, z wody i innych substancji. Pomijamy milczeniem kwestię własności asteroid.
Zdaniem wielu osób te wszystkie piętrzące się przeszkody sprawiają, że idea kopalni na asteroidach to jedynie bujanie w obłokach. Ale Eric Anderson (były szef misji NASA) oraz Peter Diamandis (fundator nagrody X-Prize, pomysłodawca idei kształcenia pod nazwą Singularity University), założyciele Planetary Resources wierzą, że im się uda i to już za 10 lat.
Peter Diamandis spróbował już prywatnego kosmicznego biznesu (foto: Wikipedia)
Czy Planetary Resources jest na dobrej drodze i czy jest choćby iskierka nadziei na powodzenie projektu, dowiemy się prawdopodobnie już za dwa lata. Wtedy mają wystartować pierwsze niewielkie komercyjne teleskopy (wielkości satelity klasy Cube) do poszukiwania odpowiednich asteroid.
Więcej o niezwykłych inwestycjach przedstawicieli świata IT i showbiznesu:
- James Cameron na dnie Rowu Mariańskiego jako trzeci człowiek w historii
- Toilet 2.0: Bill Gates wymyśli toaletę na nowo
- Bill Gates inwestuje w technologie reaktorów jądrowych
Źródło: Reuters, AP, Planetary Resources
Komentarze
11http://pl.wikipedia.org/wiki/Tiangong_1
Aktualna pozycja:
http://i50.tinypic.com/34qvfb9.jpg
Nawet jeśli chodzi o przedsięwzięcie czysto komercyjne, może być z tego kupa zysku dla nauki i ludzkości.
I zwykłej frajdy z odkrywania czegoś nowego... Powodzenia!
Czasy sie zmieniaja, technologia idzie w zawrotnym tempie. Dostalismy kopa technologicznego od niecalych 100 lat.
Jest w stanie ktos sobie wyobrazic jak bedzie swiat wygladal za 300 lat? Bo mi ciezko, ale to co znamy dzis z sci-fi bedzie na porzadku dziennym.