Pluton ciągle zaskakuje - nowa dawka niesamowitych zdjęć z odległego świata
Od początku września 2015 roku sonda New Horizons przesyła na Ziemię wysokiej jakości zdjęcia Plutona i jego księżyców. Oto co już udało się uzyskać
Pluton to ciało niebieskie, które przykuło naszą uwagę w tym roku na dobre. Zdjęcia wykonane przez sondę New Horizons noszą znamię najbardziej niezwykłych fotografii, które kiedykolwiek udało się wykonać ludzkości. Świadczy o tym nie tylko odległość Plutona od Ziemi, ale zaskoczenie jakie stale nie schodzi z twarzy naukowców. Pluton jest…
…kompletnie inny niż się spodziewano. Dużo ciekawszy i bardziej zagadkowy. Od początku września sonda New Horizons zaczęła na dobrze transmitować wysokiej jakości zdjęcia Plutona, Charona i innych księżyców, które wykonano w momencie największego zbliżenia. Oto co udało się uzbierać w ciągu ostatnich tygodni.
Niebieskość, widzę niebieskość
Zacznijmy od najświeższych doniesień. O tym, że Pluton ma atmosferę wiemy od dawna. Niedawno zrozumieliśmy, że nie jest to tylko cienka warstwa mgieł. Pierwsze kolorowe zdjęcia atmosfery pokazały prawdziwy kolor nieba na Plutonie. Ma ono niebieski odcień. Kolor mówi nam dużo o składzie atmosfery (zawiera ona azot, metan), a także sugeruje występowanie podobnych jak na Tytanie (księżyc Saturna z gęstą atmosferą) zjawisk, które prowadzą do powstania górnych warstw mgieł.
Woda? Zamarznięta, ale jest
Większość powierzchni Plutona jest pokryta lodem, często zanieczyszczonym organiczną materią. W większości to jednak inny lód niż ten do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Na danych przesłanych przez New Horizons widać jednak także obszary pokryte lodem powstałym w wyniku zamarzania wody. Te informacje zostały wydobyte z danych spektroskopowych. Miejsca gdzie występuje zamarznięta woda na powierzchni Plutona, zaznaczono na niebiesko.
Dla postronnego obserwatora, który przyglądałby się kolorowemu zdjęciu Plutona, miejsca gdzie występuje zamarznięta woda, byłyby zapewne ostatnimi podejrzanymi lokalizacjami. Lód ten występuje bowiem w obszarach z czerwoną dominantą kolorystyczną.
Góry Tartarus Dorsa
Są to wzniesienia, które rozciągają się w pobliżu terminatora (linii oddzielającej część oświetloną od nieoświetlonej) Plutona. Ich kształt przywodzi na myśl fotografie górskich formacji na powierzchni Marsa. Zdjęcie, które przedstawia te góry wykonano kamerą Ralph/MVIC z rozdzielczością 1,3 km/piksel. To co jest najbardziej zagadkowe to ukształtowanie powierzchni - linie grzbietów górskich są poprzecinane rozpadlinami o całkowicie innym składzie powierzchni. Zdjęcie jest kolorowe i stanowi połączenie ujęć wykonanych przez filtry niebieski, czerwony oraz podczerwony. Może nieco różnić się od rzeczywistego obrazu, ale dobrze pokazuje zróżnicowanie składu.
Szczegóły powierzchni w najlepszej dotychczas rozdzielczości
Pluton kryje przed nami jeszcze wiele niespodzianek. Choćby z tego powodu, że nie przesłano jeszcze zdjęć o najwyższej możliwej rozdzielczości. Dotychczas najwyższa rozdzielczość jaką udało się uzyskać wynosi 270 m na piksel.
Zachód słońca na Plutonie
Poniższe zdjęcia przesłane zostały już 17 września. Sonda mijając Plutona zerknęła za siebie w kierunku Słońca i ujrzała taki oto widok powierzchni Plutona. Widać na nim szczyty sięgające 3500 metrów, które graniczą z równiną nazwaną Sputnik Planum. Obraz pokazuje obszar o szerokości 1250 kilometrów, a nad nim wielowarstwową strukturę atmosfery.
Tak podobne, a zarazem bardzo odmienne
Pluton i Charon do momentu uzyskania pierwszych zdjęć, które pokazywały choćby część ich geologicznej budowy, były traktowane jako światy bliźniacze. Układ Pluton-Charon określano mianem podwójnego. Dziś wiemy, że różnią się one bardziej niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Poniższe zdjęcie to połączenie ujęć Plutona i Charona, które pokazuje te rozbieżności.
Przyjrzyjmy się jeszcze Charonowi. Czy był tam kiedyś podziemny ocean?
Skąd taki wniosek? Jak widać powierzchnia Charona wykazuje bardzo dziwną cechę. Przypomina on jajko, które w połowie obrano ze skorupki. Naukowcy podejrzewają, że być może kiedyś pod powierzchnią znajdowała się płynna woda, a po jej zamarznięciu doszło do widocznych pęknięć na powierzchni. Podobnie jak w przypadku Plutona, dużo pytań rodzi natura czerwonawych przestrzeni. Na Charonie dotyczy to przede wszystkim okolic północnego bieguna.
Księżyce Nix, Hydra i maleńki Styx
Na koniec mamy jeszcze kilka zdjęć niewielkich księżyców Plutona. Nix i Hydra są za małe by pokazać się w pełnej krasie, jednak to co udało się zarejestrować ponownie zaskoczyło naukowców. Najlepsze fotografie tkwią jednak nadal w pamięci sondy.
Styx z kolei był tak daleko od sondy, że nawet najlepsze ujęcia pozwalają jedynie oszacować rozmiary (rzędu kilku kilometrów) i określić kształt elipsoidy, czyli przypominający rozciągniętego ziemniaka.
Źródło: NASA, JHUAPL
Komentarze
14