Polacy znajdują się na pierwszym miejscu w rankingu krajów z największym odsetkiem odsłon stron internetowych z włączonym adblockerem.
Na 100 odsłon stron internetowych w Polsce w 46 przypadkach reklamy są zablokowane. Tak wynika z najnowszego raportu opublikowanego przez OnAudience. To zła wiadomość dla reklamodawców i serwisów, tym bardziej że odsetek ten zwiększył się w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.
Rok temu blokada występowała „tylko” w 42 proc. przypadków, a więc „trochę” ich przybyło. Nie zmienia się natomiast to, że Polacy zajmują pod tym względem pierwsze miejsce na świecie. O dwa punkty procentowe wyprzedziliśmy w tym roku Greków, o cztery – Norwegów i o pięć – Niemców.
Ale zaraz, przecież według innego badania kilka miesięcy temu reklamy blokowało 51 proc. Polaków. To prawda, z tym że – jak tłumaczą autorzy tego badania – „podobnie jak w zeszłym roku ranking przedstawia odsetek odsłon, a nie unikalnych użytkowników blokujących reklamy, co jest kluczowe dla właściwego zobrazowania skali tego zjawiska”.
Eksperci z OnAudience szacują, że tylko w tym roku i tylko w Polsce w wyniku blokowania reklam przez użytkowników wpływy z nich będą mniejsze o 409 milionów dolarów. Na całym świecie zaś – o 42 miliardy dolarów.
Co z tym można zrobić? Autorzy badania uważają, że jedyną skuteczną bronią w walce z adblockerami jest stawianie na dobrze dopasowane do konkretnych użytkowników reklamy, które zarazem nie są w żaden sposób inwazyjne. Można się jednak zastanawiać, jaki wpływ będzie to miało dla osób, które i tak tego nie dostrzegą, bo te reklamy blokują (co oczywiście nie znaczy, że nie należy dążyć do tego, by reklamy były jak najmniej uciążliwe).
Źródło: OnAudience, Cloud Technologies. Foto: makamuki0/Pixabay
Komentarze
31Odzyskać stracone zaufanie będzie niezmiernie trudno i dobrze.
Teraz czekam aż gracze będą mieli dość bycia dojonym na DLCki, mikrotranzakcje itp i pokażą środkowy palec korporacją.
Nie znam ani jednej osoby, która by coś kupiła zostając namówiona reklamą znalezioną w internecie.
2 Powody:
1. Jest to jakieś 90% mojej niechęci do reklam w necie. Reklamy są uciążliwe. Sęk w tym że albo przeszkadzają albo spowalniają prace komputera. Jak by były to statyczne jpg czy png to spoko ale jak mam ekonomicznych laptok z eko procesorem to po zablokowaniu reklam strona chodzi ok lub prawie ok a z reklamami nie da się jej używać. I nie... nie będę kupował lepszego kompa po to aby jakieś durne reklamy oglądać.
2. Pozostałem 10% niechęci to to że reklama jest formą kłamstwa, manipulacji, propagandy, nachalnego nakłaniania do kupienia czegoś co nie jest potrzebne najcześciej do niczego. Zachłanne korporacje stosują swoją socjotechniki aby wytworzyć w ludziach kupienia ich produktu. Bo normalnie by tego nie kupili. Reklamy są subiektywne. Kłamią że ten produkt jest naj hiper. Jak by to była forma ogłoszenia i rzetelnych informacji o produkcie to ok ale w takiej formie jak teraz uważam każdą za oszustwo i manipulację. Jeśli dzięki mnie jakaś pazerna korporacja będzie miała mniej dochodów to bardzo dobrze. Wgl nie powinny istnieć takie twory.
Ale jak by nie było problemów z zamulaniem kompa to mógłbym nie blokować i pomijać je swoim wzrokiem. Może chcą wymusić kupno nowego lapka aby nakręcić produkcję i sprzedaż. Figa z makiem :)
Nie mam nic przeciwko reklamom, ale blokery powstały przez te cholerne wyskakujące i ryjące mordę na cały głos.
Onet jak widać nie wyciągnął wniosków.
Wszystkich to tylko wqr....jak przejście przez deptak i co dwa kroki pajace z ulotkami które i tak lądują w koszu.
A wy widzicie?
Skoro nie umie się zrobić porządnie strony z nie inwazyjnymi reklamami, których jest więcej niż treści to tak będzie.
"tylko w Polsce w wyniku blokowania reklam przez użytkowników firmy zaoszczędziły 409 milionów dolarów kosztów związanych z wyskakującym banerami które tylko śladowo zwiększają sprzedaż jednocześnie nastawiając sporą grupę potencjalnych klientów negatywnie do reklamowanego produktu"
Prawda jest taka, że te obliczenia to tylko życzenia ludzi żyjących z reklam. Gdyby nagle zniknęły adblocki to dwukrotnie zwiększona liczba odsłon reklam nie sprawiłaby magicznie, że budżety firm na reklamę by się podwoiły. Najzwyczajniej w świecie spadła by stawka za unikalną odsłonę.
Podejrzewam, że znowu bylibyśmy na pierwszym miejscu.
Wtedy mielibyśmy przyczynę i skutek. Może ktoś wreszcie wyciągnąłby z tego jakieś wnioski.
Kiedyś reklamy były osadzone w stronach lub oddzielnymi ramkami. Teraz patrze to wszystko przez skrypty leci. Najciekawsze, że na stronie Benchmarka po odblokowania wykonywania JS widzę zaledwie jedną reklamę, ale włączonych skryptów było około 10-ciu. O co tu chodzi? OCTB?
Do firefoxa polecam darmowy dodatek Adguard
Kto go raz zainstaluje będzie używał go stale
https://addons.mozilla.org/pl/firefox/addon/adguard-adblocker/?src=search
Jest też wersja samodzielna płatna ale można też ją przetestować za darmo przez kilka dni.
https://adguard.com/pl/welcome.html
Są wersje na windows, mac, android, ios
https://adguard.com/pl/license.html