Elon Musk stanie w środę na sali sądowej by zeznawać w sprawie otrzymania przez siebie pakietu kompensacyjnego od swojej firmy produkującej elektryczne pojazdy. Jeden z akcjonariuszy Tesli zaskarża zarząd firmy argumentując, że wypłata jest zbyt wysoka.
56 miliardów to dosyć dużo
Elon Musk w środę będzie w sądzie bronił swojego pakietu kompensacyjnego w wysokości 56 miliardów dolarów. Uprawnienia do wypłaty tego pakietu Musk nabył kiedy firma osiągnęła cele wyznaczone przez akcjonariuszy. Jako CEO Tesli Musk zarabia na firmie jedynie w postaci owych pakietów, nie dostając standardowego miesięcznego wynagrodzenia.
Po osiągnięciu w pierwszym kwartale 2022 zysków, które pokryły się z wyznaczonymi przez akcjonariuszy kamieniami milowymi Elon nabył prawa do wypłaty 10 i 11 z 12 transz opcji kompensacyjnych, co dało szacunkowo astronomiczną kwotę 56 miliardów dolarów. Jest to najwyższa tego typu wypłata, jaka ma szansę być zrealizowana w całej historii i bezdyskusyjnie postawi ona Muska na 1 miejscu listy najbogatszych ludzi na świecie (właściwie to już wskoczył on na 1 miejsce po niedawnej decyzji Jeffa Bezosa o oddaniu części majątku).
Tornetta mówi „nie tak szybko"
Jeden z akcjonariuszy Tesli, Richard Tornetta, stara się anulować pakiet kompensacyjny pod zarzutem, że zarząd, który ustalał wysokość pakietu i warunki, jakie należy spełnić by odblokować kolejne transze był sterowany przez Muska. W zarządzie zasiadał wówczas brat Elona i kilku z jego przyjaciół.
Proces będzie koncentrował się na tym, czy prawo do wypłaty pakietu kompensacyjnego wymaga od Muska pracy w pełnym wymiarze godzin w Tesli. Akcjonariusze od dłuższego czasu narzekali na brak zaangażowania Elona w sprawy przedsiębiorstwa, kiedy zajmował się on sprawami swoich innych firm, a zwłaszcza w ostatnim czasie ogarnianiem Twittera.
Sędzią rozpatrującą sprawę będzie Kathaleen McCormick, czyli ta sama osoba, która przewodniczyła w sporze pomiędzy Muskiem a Twitterem, który zakończył się zakupem platformy.
Źródła: theverge.com
Komentarze
5Ale tak było , jest i pewnie zawsze będzie...