Nowy Roborock S8 ssie nieporównywalnie bardziej – i to komplement
Roborock S8 to następca robota S7, który regularnie trafia do zestawień najlepszych odkurzaczy automatycznych na rynku. Cechuje go dużo większa moc ssania, a do tego opanował kilka nowych sztuczek.
Roborock S8 jest sprytniejszy i ssie mocniej od poprzednika
Jego poprzednik pojawia się właściwie w każdym rankingu robotów sprzątających. Sami zresztą mieliśmy okazję go przetestować i przekonaliśmy się, że Roborock S7 to naprawdę dobry sprzęt. Wciąż jednak co nieco można było poprawić i… zdaje się, że producent właśnie to zrobił. Największy rywal Roomby doczekał się nowej wersji, a ta – na targach CES 2023 – oficjalnej prezentacji.
Roborock S8 to nowa linia robotów sprzątających. Producent usprawnił to, co trzeba było, a co mógł, to zapożyczył od konkurencji. Stąd między innymi jedna z największych nowinek: podwójna szczotka główna. Dzięki temu zbieranie różnego rodzaju zabrudzeń powinno być po prostu skuteczniejsze.
Tak Roborock S8 wygląda od spodu.
Do tego zwiększeniu – i to znacznemu – uległa moc ssania: z 2500 Pa (w modelu podstawowym) i 5100 Pa (w wariancie MaxV) aż do 6000 Pa w standardzie.
W linii S8 możemy także liczyć na automatyczne omijanie przeszkód (ze wsparciem sztucznej inteligencji), zaawansowane mapowanie przestrzeni oraz automatyczne unoszenie mopa po wykryciu dywanu. Zresztą wibracyjny mop także doczekał się aktualizacji – dzięki prędkości 3000 ruchów na minutę ma jeszcze efektywniej czyścić podłogi na mokro.
Roborock S8 radzi sobie na mokro i na sucho.
Trzy wersje odkurzacza Roborock S8. Ile kosztują i czym się różnią?
Serię tworzą trzy modele, które na dobrą sprawę różnią się między sobą tylko zestawem akcesoriów, choć te akurat odgrywają tu ważną rolę:
- Roborock S8 kosztuje 700 euro i zawiera stację ładującą w podstawowej wersji,
- Roborock S8+ kosztuje 900 euro i zawiera stację ładującą z funkcją automatycznego opróżniania zbiornika na kurz,
- Roborock S8 Pro Ultra kosztuje 1500 euro i zawiera stację ładującą z funkcją automatycznego opróżniania zbiornika na kurz, prania i suszenia mopa oraz wymiany wody.
Rynkowy debiut serii S8 w Europie został zaplanowany na tegoroczny marzec. Niewiele później stanie się jasne, czy nowe roboty odkurzające w akcji wypadają równie dobrze, co na papierze. Jesteśmy pełni optymizmu.
Źródło: Roborock, The Verge
Komentarze
9I wciąż z jedną miotełką, co za żenada. Producent tnie koszty na wszystkim, a cena przez to nie maleje.
Jaki jest sens jednej kręcącej się miotełki, która rozrzuca brud po pokoju, a odkurzacz-robot musi zrobić więcej rundek, aby ogarnąć daną przestrzeń? No, ale oszczędność jest.
Aha. Jestem właścicielem odkurzacza-robota z dwiema obrotowymi miotełkami, a dodatkowo jest kwadratem z zaokrąglonymi rogami, aby lepiej dotrzeć do narożników w mieszkaniu.
A to coś, nie tylko jest okrągłe, ale i ma JEDNĄ MIOTEŁKĘ. Wygląda jak bieda odkurzacz-robot.
NIE POLECAM.
Ahh, a jak tam ze sterowaniem. Ma dostęp do internetu, z kamerki nie wyciekają czasem żadne zdjęcia? Firma może to zagwarantować? Niedawno iRobot miał z tym pewien problemik (tu opisywany).