Jaki odkurzacz Dreame warto kupić? Lepszy będzie robot sprzątający czy odkurzacz pionowy, a może jeden stanowi uzupełnienie drugiego? Zobacz porównanie pięciu modeli i sprawdź który będzie najlepszy dla Ciebie.
Dreame ma jedne z najlepszych odkurzaczy. Zobacz który wybrać
Odkurzacz jest jednym z tych sprzętów, które trzeba mieć, bo nie ma domu w którym się nie kurzy. A jeśli ktoś mieszka z kotami, psami i innymi pupilami, to doskonale wie, że częste sprzątanie jest po prostu koniecznością. Warto jednak zadać sobie pytanie, czy lepiej wybrać dobry robot sprzątający, odkurzacz pionowy, a może oba?
Robot automatycznie wyjedzie, posprząta za Ciebie i wróci do stacji, więc oszczędza Twój czas. Jednak żaden robot nie wdrapie się na meble i nie usunie z nich sierści, a także nie posprząta samochodu. Dlatego świetnym uzupełnieniem robota jest bezprzewodowy odkurzacz pionowy. Idealny do czyszczenia mebli, zakamarków i wnętrza auta.
Poniżej krótko prezentuję trzy roboty i dwa odkurzacze pionowe marki Dreame, w różnych cenach. Porównaj je, zobacz co oferują i który z nich będzie najlepszy dla Ciebie.
- Dreame D10 Plus - 1850 zł, robot sprzątający ze stacją i mopem
- Dreame W10 - 3100 zł, robot sprzątający ze stacją i obrotowymi mopami
- Dreame L10s Ultra - 5800 zł, robot sprzątający ze stacją i obrotowymi mopami
- Dreame H11 - 1100 zł, bezprzewodowy odkurzacz pionowy z funkcją mycia
- Dreame T30 Neo - 1300 zł, bezprzewodowy odkurzacz pionowy do domu i samochodu
źródło grafiki: global.dreametech.com
Zacznę od najtańszego z trzech robotów, przedstawię jego główne cechy, a następnie sprawdzę co więcej oferują modele droższe i bardziej zaawansowane.
Dreame D10 Plus - dobry w większości sytuacji
Odkurzacz automatyczny to wygoda. Nie musisz zajmować się nim wcale, bo po ustawieniu harmonogramu pojedzie sprzątać sam w określone dni, o określonej godzinie, a po skończonej pracy wróci na swoje miejsce. Najlepiej jest jednak wybrać taki, który ma jeszcze stację na kurz, bo wtedy nie musisz nawet wynosić śmieci - odkurzacz zrobi to za Ciebie.
Taki właśnie jest Dreame D10 Plus. Gdy wróci do ładowania stacja automatycznie odsysa z niego zanieczyszczenia, a jedyną rzeczą o której trzeba pamiętać, jest wymiana worka w stacji raz na parę tygodni. Dzięki temu oszczędzasz swój czas i możesz poświęcić go na własne przyjemności, zamiast sprzątać ręcznie podłogi.
Kolejną ważną rzeczą na którą warto zwracać uwagę jest wbudowany LIDAR. To obrotowy czujnik laserowy umieszczony na górze obudowy, który pozwala stworzyć precyzyjną mapę pomieszczeń i zdecydowanie poprawia szybkość jazdy i dokładność manewrowania między przeszkodami.
W dodatku LIDAR działa dobrze nie tylko w dzień, ale także gdy jest ciemno. To ważna zaleta szczególnie zimą, kiedy zmierzch zapada już po godzinie 16:00. Dreame D10 Plus może być ustawiony tak, że wyjedzie posprzątać przed twoim powrotem z pracy do domu, a gdy dojedziesz, to będzie już czysto.
Kolejną zaletą jest wysoka siła ssania oraz 4 tryby pracy, od bardzo cichego, aż do maksymalnie wydajnego. Odkurzacz Dreame D10 Plus ma aż 4000 Pa podciśnienia, więc z łatwością zbiera piasek, żwirek, produkty sypkie, sierść i oczywiście kurz. Nawet w najniższym trybie dobrze i szybko sprząta podłogi twarde, a w najwyższym robi to samo nawet na dywanach i wykładzinach dywanowych.
Poszczególne tryby ustawić można łatwo w aplikacji na telefon Xiaomi Home. To, że Dreame należy do ekosystemu Xiaomi też jest atutem, bo aplikacja jest znana, darmowa i łatwa w obsłudze, a także współpracuje z innymi popularnymi sprzętami tego producenta. Można w niej wyznaczyć wirtualne ściany, ustawić sprzątanie tylko wybranych pomieszczeń lub czyszczenie punktowe.
Na tym wciąż nie koniec. Dreame D10 Plus ma również mop, więc może jednocześnie odkurzać i czyścić podłogi twarde na mokro. W aplikacji jest możliwość ustawienia intensywności podawania wody. Warto jednak dodać, że Dreame D10 Plus ma mop pasywny, czyli nieruchomy. Nie obraca się, nie przesuwa, ani nie wibruje. Dlatego można tutaj oczekiwać przecierania podłogi i usuwania lekkich zabrudzeń. Jeśli oczekujesz skuteczniejszego, pełnoprawnego mycia, to lepszy będzie jeden z bardziej zaawansowanych robotów sprzątających Dreame, takich, jak modele opisane poniżej.
Warto dodać, że Dreame D10 Plus działa długo na baterii - nawet 3 godziny. Oznacza to, że jest w stanie wysprzątać dokładnie nawet duże mieszkanie lub kilka kondygnacji w domu (robot nie spadnie ze schodów, bo ma odpowiednie czujniki, które temu zapobiegają). W większości typowych polskich mieszkań o powierzchni całkowitej 60-80 m2 zużyje około 1/3 energii z akumulatora. Jeśli nawet zdarzyłoby się, że energię trzeba uzupełnić, to robot sam pojedzie do stacji, doładuje się, a potem będzie kontynuował sprzątanie.
Słowem Dreame D10 Plus jest najtańszym z trzech przedstawionych tutaj robotów sprzątających, a mimo to uważam, że będzie dobrym wyborem do większości polskich mieszkań i domów. Jest cichy, szybki, bezproblemowy, solidnie wykonany i funkcjonalny.
Dreame W10 - jeśli solidne mycie to dla Ciebie priorytet
Wskakujemy o półkę wyżej i dostajemy robot sprzątający Dreame W10. W porównaniu do Dreame D10 Plus największą zmianą jest zastosowanie o wiele lepszego mopa. A w zasadzie mopów, bo realnie są dwa i to nie statyczne, lecz obrotowe.
Różnica w jakości jest bardzo duża. Aktywne mopy obracają się 180 razy na minutę i dociskane są do powierzchni z siłą 10 niutonów. Ten proces jest tak skuteczny, że nie ma tutaj mowy o zwykłym przecieraniu - to jest prawdziwe mycie podłogi. Test Dreame W10 na benchmark.pl potwierdził, że mopy świetnie zmywają plamy, rozlane sosy i ścierają znacznie więcej kurzu, zdecydowanie polepszając czystość podłogi.
A najpiękniejsze jest to, że ten odkurzacz nie jeździ z brudnymi mopami przez cały czas sprzątania. Wyposażony jest bowiem w stację dokującą, która myje te mopy świeżą, czystą wodą. Możemy ustawić jak często robot ma zjeżdżać do stacji na takie mycie, dzięki czemu realnie podłoga myta jest czystymi mopami, a robot nie zostawia smug.
W czasie mycia stacja pobiera czystą wodę z 4-litrowego zbiornika, aktywnie płucze i wyciska brud z mopów, a zanieczyszczoną wodę odsysa do oddzielnego zbiornika, również o pojemności czterech litrów. Taka pojemność wystarcza na przynajmniej kilka pełnych myć, nawet dość dużego mieszkania. Jest to więc skuteczny i jednocześnie oszczędny sposób na mycie podłóg twardych.
Co ważne po skończonym sprzątaniu na mokro, gdy robot wjedzie do stacji rozpoczyna się nie tylko automatyczny proces mycia, ale też suszenia mopów ciepłym powietrzem. Dzięki temu są one odświeżone i nie ma problemu z nieprzyjemnymi zapachami. Działa to znakomicie.
Warto jednak dodać, że stacja ta nie mieści w sobie worka na kurz. Innymi słowy nie jest on odsysany z robota, lecz trzeba go opróżniać ręcznie. Jednoczesne mycie mopów i odsysanie kurzu ma jednak następny model - Dreame L10s Ultra. Przeczytaj o nim poniżej.
Dreame W10 wypada też bardzo dobrze pod względem odkurzania. W zasadzie można porównać go pod tym względem do wcześniejszego Dreame D10 Plus, z tą różnicą, że W10 ma większy akumulator, który wystarcza na dłuższy czas sprzątania (3,5 godziny zamiast 3). Siła ssania to 4000 Pa, dostępnych jest kilka trybów sprzątania i oczywiście bez problemu ustawimy jednoczesne odkurzanie i mycie.
Aplikacja jest taka sama jak powyżej, czyli Xiaomi Home. Prosta w użyciu, ale funkcjonalna, bezproblemowa i obsługująca także inne sprzęty z ekosystemu Xiaomi. Dostępny jest harmonogram automatycznego sprzątania, można wyznaczyć strefy zakazane, wirtualną ścianę, czyszczenie wybranych pomieszczeń lub obszarów. Odkurzacz nie zjedzie ze schodów, bo ma czujniki zapobiegające upadkowi. Można nim również sterować ręcznie za pomocą pilota w aplikacji.
Akumulator według naszych pomiarów wystarcza na około 220 m2, co jest bardzo dobrym wynikiem. Warto pamiętać, że chodzi tutaj o realnie wysprzątane 220 m2, bo całkowita powierzchnia jest znacznie większa, tylko zajmują ją meble. Innymi słowy Dreame W10 z dużym luzem posprząta większość polskich mieszkań lub 2-3 kondygnacje w domu, bez doładowywania. A jeśli doładowanie jest konieczne, to odkurzacz wjedzie do stacji, uzupełni energię, a potem będzie kontynuował sprzątanie.
Dreame L10s Ultra - jeden z najlepszych robotów sprzątających na rynku
Dreame L10s Ultra to już klasa sama dla siebie. Odkurzacz automatyczny, który można krótko określić mianem fenomenalnego. Stanowi kolejny duży skok do przodu w odniesieniu do Dreame W10 i jeszcze większy w porównaniu do Dreame D10 Plus. Wszystkie jego najważniejsze funkcje znajdziesz w recenzji Dreame L10s Ultra na benchmark.pl.
Jakie są główne zalety w skrócie? Przede wszystkim ten robot ma już potężną siłę ssania 5300 Pa. Poradzi sobie ona znakomicie z usuwaniem piasku, nawet z grubych dywanów. Rzecz jasna zwykły kurz, sierść, produkty sypkie (ryż, otręby, mąka) nie stanowią dla niego żadnego wyzwania. Pod względem skuteczności odkurzania to absolutna czołówka najlepszych odkurzaczy samojezdnych.
Po drugie Dreame L10s Ultra wyposażony jest w obrotowe mopy, podobne jak w modelu Dreame W10. Ich skuteczność jest taka sama, czyli bardzo wysoka. Obracają się 180 razy na minutę i są dociskane do podłoża, więc możemy tutaj mówić o znacznie lepszej skuteczności mycia, niż w przypadku robotów z pasywnym, nieruchomym mopem. Robot bez problemu odkurza i myje jednocześnie, a mopy bez problemu usuwają rozlany sos, ścierają brud z paneli, parkietu i kafelków, a ciekawostką jest to, że są robot podnosi je o kilka milimetrów, gdy wjeżdża na dywan, żeby nie zamoczyć nadmiernie tkaniny.
Po trzecie Dreame L10s Ultra ma dużą, wielofunkcyjną stację dokującą. Tutaj widać dwie ważne różnice w stosunku do modelu Dreame W10. Owszem stacja też myje mopy w czasie sprzątania, tak aby były czyste i nie zostawiały smug na podłodze, a na końcu pracy suszy je. Jednak oprócz tego ma dwie kolejne cechy.
Wyposażona jest w dozownik koncentratu do mycia podłóg, więc mopy są myte jeszcze lepiej i do pewnego stopnia mogą nawet dezynfekować podłogę (świetna sprawa dla osób, które mają małe dzieci). Najważniejszą zmianą w stosunku do Dreame W10 jest to, że stacja robota L10s Ultra odsysa również kurz. Ma również miejsce na worek o pojemności trzech litrów, więc nie musimy wyrzucać zanieczyszczeń ręcznie. Wystarczy szybko wymienić worek raz na parę tygodni. To sprawia, że odkurzacz jest niemal bezobsługowy. Sam się uruchamia, sam sprząta, sam wraca i wyrzuca śmieci. Rewelacja.
Jak przystało na klasę wyższą Dreame L10s Ultra ma nie tylko obrotowy czujnik laserowy (LIDAR) do szybkiego i dokładnego tworzenia mapy oraz poruszania się, ale też dysponuje wbudowaną kamerą. Obraz z kamery analizowany jest przez algorytmy sztucznej inteligencji, dzięki czemu robot rozpoznaje przedmioty leżące na podłodze. Między innymi kable, buty, zabawki, skarpetki itp. Może je ominąć, aby nie wplątały się w szczotkę. Powiadomi też o ich obecności w aplikacji na telefon (również znana i lubiana Xiaomi Home). Tutaj warto dodać, że kamera potrzebuje do prawidłowego działania światła, ale LIDAR już nie. Dlatego ten robot może sprzątać również w ciemnych pomieszczeniach.
Tryby pracy są cztery i w każdym z nich robot jest dość cichy, ale w dwóch pierwszych trybach jest wręcz zaskakująco cichy (odpowiednio 46 i 50 decybeli według moich pomiarów z odległości 2 metrów).
Dreame L10s Ultra to elita wśród najlepszych i najbardziej funkcjonalnych odkurzaczy automatycznych. Takiego robota chciałbym mieć u siebie w domu. Jest po prostu fantastyczny.
Dreame H11 - dobry i niedrogi odkurzacz bezprzewodowy, z funkcją mycia
Ten model odkurzacza zasilany jest z wbudowanego akumulatora, który wystarcza na około pół godziny ciągłej pracy (do 100 m2), więc nie musisz ciągnąć za sobą kabla i giętkiej rury. Dreame H11 jest znacznie bardziej poręczny, lżejszy i po prostu przyjemniejszy w użyciu od klasycznych odkurzaczy.
Może być jedynym odkurzaczem w Twoim domu, choć w moim odczuciu stanowi świetne uzupełnienie robota sprzątającego, zwłaszcza pod względem mycia podłogi. Dotrze w zakamarki, w które robot nie wjedzie - można np. sprzątać za drzwiami lub między szafkami.
Potężną zaletą jest to, że Dreame H11 ma specjalną, delikatną, ale skuteczną rolkę myjącą o szerokości 24 cm i wbudowany zbiornik na wodę o pojemności 900 ml, który wystarcza na maksymalnie 160 m2. Co ciekawe - można przy tym używać detergentu, ale najlepiej takiego, który niezbyt mocno się pieni. Funkcja sprzątania na mokro oznacza również, że możesz użyć Dreame H11 do bezpośredniego sprzątnięcia np. rozlanego mleka lub napoju.
Jakość i szybkość mycia podłogi jest bardzo dobra (poradzi sobie nawet z zaschniętymi plamami). Podłoga wygląda jak po sprzątaniu zwykłym mopem, ale plusem jest to, że wysiłek jaki musimy w to włożyć, jest znacznie mniejszy, podobnie jak ilość zużytej wody. Jakość odkurzania wystarczająca. Lepiej pod tym względem wypada Dreame T30 opisany poniżej.
Gdy odkładamy go na podstawkę służącą do ładowania można włączyć funkcję samoczyszczenia. Zużywa ona porcję świeżej wody ze zbiornika w odkurzaczu, aby realnie wypłukać rolkę myjącą. Jest ona również czyszczona za pomocą skrobaka tak, aby była odświeżona i przygotowana do następnego sprzątania. Brudna woda jest oczywiście wciągana do oddzielnego zbiornika, skąd można ją wylać.
Odkurzacz ma wyświetlacz, na którym prezentuje nie tylko poziom baterii, ale też stan wody i ewentualne inne komunikaty. Całość jest dobrze wykonana, bardzo wygodna i ekstremalnie łatwa w obsłudze. Masy nie czuć, bo opiera się na kołach, więc odkurzacz można prowadzić minimalnym wysiłkiem.
Dreame T30 Neo - wysoka moc, dobra bateria, idealny komfort
Odkurzacz pionowy nie jest automatyczny i samojezdny, więc nie posprząta za Ciebie. Jednak niewątpliwą zaletą jest to, że możesz nim usunąć kurz i sierść z mebli, poduszek, pościeli, zasłon itp. Dreame T30 w przeciwieństwie do Dreame H11 nie myje podłóg, ale jest fenomenalny w czasie odkurzania i nadaje się do sprzątania wnętrza samochodu.
Ma odłączaną rurą główną, więc nasadki można przyczepić bezpośrednio do korpusu odkurzacza. Dzięki temu łatwiej można nim manipulować na powierzchni mebli i ściągać sierść oraz kurz. To samo dotyczy dywaników i siedzeń w aucie. Odkurzacz jest zaskakująco lekki (zaledwie niecałe 1,8 kg) i poręczny. Poradzi sobie ze sprzątaniem szczelin i zakamarków między poduszkami i szafkami.
Warto dodać, że czas pracy jest znacznie dłuższy od modeli H11 i wynosi aż 90 minut w najniższym trybie lub 35 minut w mocniejszym trybie standardowym (choć realne czasy mogą być krótsze, gdy używamy szczotek z napędem). Pełna moc to 550 W, a moc ssania wynosi 190 AW (ciśnienie aż 27000 Pa).
Dreame T30 Neo ma komplecie dużą szczotkę z napędem, małą szczotkę również z napędem, nasadkę szczelinową oraz kolejną służącą do odkurzania mebli, dywaników i zasłon. Ponadto Dreame T30 wyposażony jest w wyraźny, kolorowy wyświetlacz, na którym prezentowane są tryby ssania, poziom energii (pozostały czas pracy), przypomnienia o wymianie filtra i inne dane. Odkurzacz ma blokadę zasilania, więc w czasie sprzątania nie trzeba cały czas trzymać przycisku. Wystarczy wcisnąć go raz.
Filtr jest tak skuteczny, że usuwa 99,9% roztoczy, alergenów i pyłu o rozmiarze 0,3 mikrona. Jest więc znakomitym wyborem dla alergików i w zasadzie wszystkich osób dbających o zdrowie oraz czyste otoczenie. Odkurzacz jest świetnie wykonany i ma atrakcyjny, nowoczesny wygląd. Głośność utrzymana jest na dobrym poziomie około 70 dB.
Na pewno wybierzesz dobrze
Moim zdaniem którykolwiek model Dreame wybierzesz nie będziesz żałować. Wszystkie są solidnie wykonane, proste w obsłudze i funkcjonalne. Dostępne w różnych cenach i spełniają różne wymagania, ale nawet tańsze modele spisują się bardzo dobrze i są warte polecenia.
Daj znać który z pięciu powyższych odkurzaczy Dreame byłby dla Ciebie idealny. Preferujesz niemal bezobsługowy robot ze stacją, czy wolisz wziąć sprawy we własne ręce i użyć bezprzewodowego odkurzacza pionowego? A może uważasz, że oba są przydatne, bo idealnie się uzupełniają?
źródło wybranych grafik: global.dreametech.com
- Robot sprzątający z funkcją wideo rozmowy i wibrującym mopem. Recenzja Ecovacs Deebot T9 Aivi
- Test Xiaomi Roidmi EVE Plus, robot i stacja na kurz ze sterylizacją
- Odkurzacz bezprzewodowy z funkcją aktywnego mycia. Testuję Philips AquaTrio z serii 9000
- Odkurzacz lepszy od każdego robota. Tefal X-Force Flex 15.60 dosłownie wymiata
Komentarze
11