Kwiecień to ostatni dobry moment na wygodne obserwacje komety 12P/Pons-Brooks zwanej "rogatą kometą". Choć można próbować dojrzeć ją gołym okiem, to problemem może być znalezienie odpowiedniego miejsca na niebie. Pomocą posłużą nam obiekty Układu Słonecznego.
Komety to szczególnie efektowne ciała niebieskie, których dobra widoczność pożądana jest przez każdego miłośnika astronomii, ale też budzi emocje u niedzielnych oglądaczy nieba. Nie tylko nocnego, bo komety potrafią być dobrze widoczne także o zmroku i o świcie, gdyż często dopiero gdy są blisko Słońca, ich blask staje się wystarczająco duży. Trzeba pamiętać, że kometa to na niebie obiekt rozciągły. Dlatego nawet jeśli ich jasność jest powyżej progu dostrzegalności nieuzbrojonym okiem, muszą być znacznie jaśniejsze, by wrażenie było podobne jak w przypadku obiektów zwartych jak gwiazda czy nawet planeta.
Co roku jesteśmy bombardowani informacjami o kometach, które zaszczycą obecnością nasze niebo i będą rzekomo doskonale widoczne. Zwykle ogranicza się to jednak do dużego szumu, a mniej jest spektakularnych obserwacji. Tytułowa "rogata kometa", która taką nazwę zyskała dzięki obserwacjom wiosną i latem 2023 roku, gdy wyrzucona w trakcie gwałtownych erupcji na powierzchni materia formowała krótki ogon przypominający dwa rogi (fani Gwiezdnych Wojen dostrzegli w tym kształcie Sokoła Tysiąclecia), to w naukowej nomenklaturze 12P/Pons-Brooks (od nazwisk niezależnych odkrywców, widoczna na zdjęciu wejściowym).
Astronomowie nazywają tę kometę także Matką Smoków, co ma związek z przypuszczalnym związkiem 12P/Pons-Brooks ze słabym deszczem meteorów kappa-Drakonidy, który jest widoczny na naszym niebie co roku w pierwszej połowie listopada. Raczej nie przyćmi ona swoim blaskiem innych obiektów, nie będzie kometą dekady - to miano zyskują zwykle komety jednopojawieniowe, ale i tak warto spróbować ją odszukać na niebie.
Kometa 12P/Pons-Brooks - zobaczycie ją prawdopodobnie tylko raz w życiu
Rogata kometa odwiedza centralną część Układu Słonecznego i okolice Ziemi raz na 71 lat, co czyni z niej obiekt o podobnym charakterze co kometa Halleya. Jest jedną z najjaśniejszych okresowych komet jakie znamy. Szacowany rozmiar lodowo-skalnego jądra to 30 km, a maksymalna odległość od Słońca wynosi 33 jednostki astronomiczne (AU). To nieznacznie dalej niż odległość orbity Neptuna, co umieszcza 12P/Pons-Brooks w grupie komet bliskich Ziemi, pomimo długiego z naszej perspektywy okresu orbitalnego.
Komety okresowe o okresach orbitalnych od 20 do 200 lat to komety, które pochodzą z obszaru Obłoku Kuipera. Protoplastą typu jest kometa 1P/Halley, która odwiedzi Ziemię w roku 2061. Tego typu komety, zbliżając się do Słońca, tworzą dwa warkocze, gazowy o kierunku determinowanym przez kierunek wiatru słonecznego i pyłowy. (fot: ESA)
Obecnie Rogata kometa zbliża się do Słońca i 21 kwietnia osiągnie peryhelium swojej orbity. Znajdzie się wtedy w odległości 0,78 jednostki astronomicznej (117 milionów km) od Słońca, czyli bliżej niż Ziemia (znajduje się średnio w odległości 150 milionów km). Później, 2 czerwca 2024 r., kometa osiągnie najmniejszą odległość od Ziemi, która wyniesie 232 miliony kilometrów (1,55 jednostki astronomicznej). To mniej więcej tyle, ile wynosi średnia odległość od Ziemi do Marsa.
I choć wydawać się może, że to późną wiosną nadejdzie najlepszy dla nas moment na obserwacje, jest wręcz przeciwnie. To teraz, w pierwszej połowie kwietnia warto jej poszukać na niebie, gdyż po minięciu Słońca 12P/Pons-Brooks przeniesie się na południowe niebo i z Polski nie będzie już widoczna.
Jak szukać na niebie Rogatej komety? Bardzo ważna wskazówka
W pierwszej połowie kwietnia kometa jest widoczna na początku nocy po zmroku nad zachodnim horyzontem. Choć jej jasność obserwowana sięga już 5 magnitudo (teoretyczny zasięg ludzkiego oka to około 6 magnitudo) to wciąż wskazane jest czyste niebo, by udało się ją dostrzec bez instrumentów. Jednak gdy zdecydujemy się na ich pomoc, nawet lornetka zdoła pokazać nam ten obiekt - łatwiej będzie też rozpocząć wcześniejsze obserwacje, gdy niebo jest jeszcze zaświetlone blaskiem Słońca po zachodzie.
Szukając komety najlepiej najpierw poszukać Jowisza. Ma on teraz jasność około -2 magnitudo i jest najjaśniejszym obiektem wieczornego nieba. Po zachodzie pojawia się on nad zachodnim horyzontem. Gdy już zlokalizujecie Jowisza to nieco poniżej tej planety i w prawo (mniej więcej w odległości kątowej odpowiadającej wyciągniętej i zaciśniętej pięści) znajduje się właśnie kometa 12P/Pons-Brooks. Obecnie (6 kwietnia) widoczna jest ona około godziny 19:30 prawie w kierunku zachodnim na wysokości około 20 stopni nad horyzontem. Nisko, ale wciąż na tyle wysoko, by nie przesłaniały jej obiekty na horyzoncie, gdy nie jesteśmy w centrum miasta. Dwie godziny później (21:30) kometa zachodzi.
Widok komety około godziny 20:00 wieczorem 6 kwietnia. (źródło: Stellarium)
Widok komety około godziny 20:30 wieczorem 6 kwietnia. (źródło: Stellarium)
10 kwietnia będzie komecie towarzyszył także wąski sierp Księżyca (8 kwietnia jest nów i całkowite zaćmienie Słońca widoczne z Ameryki Północnej), co przy sprzyjającej pogodzie uczyni obserwacje wyjątkowo atrakcyjnymi. Jowisz, Księżyc i 12P/Pons-Brooks utworzą tego dnia prawie trójkąt prostokątny (kometę znajdziemy, przesuwając kierunek widzenia w stronę horyzontu od Księżyca). W obserwacjach pomocne mogą być sporadyczne pojaśnienia komety, za które odpowiada jej aktywność powierzchniowa, ale nie ma tutaj reguły wskazującej, kiedy Rogata kometa nagle zwiększy jasność.
Widok komety około godziny 20:30 wieczorem 10 kwietnia. (źródło: Stellarium)
Wzajemna konfiguracja Jowisza, Księżyca i komety 10 kwietnia. (źródło: Stellarium)
Orbita Rogatej komety jest mocno nachylona względem ekliptyki (płaszczyzny, w której Ziemia obiega Słońce), dlatego w miarę zbliżania się do Słońca szybko będzie zmniejszała się też jej wysokość nad horyzontem w sprzyjających dla obserwacji godzinach. Kometa będzie coraz trudniej dostrzegalna. W końcu 12P/Pons-Brooks przeskoczy na południowe niebo i choć będzie znajdowała się nad horyzontem dla obserwatora z Polski, to w tym czasie na niebie będzie też Słońce, które zniweczy wszelkie próby obserwacji. To dlatego trzeba śpieszyć się z obserwacjami tej komety, dopóki mamy pierwszą połowę kwietnia, a aura nam sprzyja.
Kiedy ponownie wróci do nas Rogata kometa?
Rogata kometa powróci w okolice Ziemi dopiero w 2095 roku. Znajdzie się wtedy nawet bliżej Ziemi, ale jednocześnie jej odległość kątowa od Słońca będzie mniejsza. Wciąż na tyle duża, by nie było to problemem. W trakcie ostatniej orbity. W 1957 roku trajektoria komety podlegała zaburzeniom perturbacyjnym ze strony Saturna. Nie zmieniły one znacząco tego, jak się porusza, a cokolwiek stanie się przed 2095 rokiem także nie wpłynie szczególnie na los komety. Bardziej istotna może okazać się aktywność powierzchniowa. Erupcje, które można powiązać z kriowulkanem na powierzchni komety, naruszają jej strukturę i trudno być pewnym jej przyszłości.
Źródło: ESA, inf. własna / foto wejściowe: 12P/Pons-Brooks / ESA
Komentarze
1