Autonomiczny samolot jest obecnie jednym z najważniejszych projektów firmy Boeing. Taka maszyna musi powstać, bo zaczyna brakować pilotów.
W pełni samokierujące się samochody mają – jeśli nie opanować – to przynajmniej pojawić się na drogach na całym świecie w ciągu najbliższej dekady. Niektórzy wciąż nie dopuszczają tego do myśli, a tymczasem Boeing chwali się planami stworzenia autonomicznego samolotu. I to nie jakiegoś drona czy nawet awionetki, ale pełnowymiarowego samolotu pasażerskiego.
Nie dalej niż w przyszłym roku Boeing chce rozpocząć testy różnych technologii, które mają pomóc urzeczywistnić ten projekt. Już dzisiaj samoloty potrafią wykonywać pewne manewry samodzielnie, dlatego też standardowa liczba pilotów zmniejszyła się z trzech do dwóch. Celem jest jednak stworzenie w pełni autonomicznej maszyny, która będzie w stanie nie tylko powtarzać standardowe procedury, ale też automatycznie podejmować decyzje tak jak ludzki pilot.
Na razie nie ma o czym mówić, dlatego też nie wiadomo, jakie konkretnie warunki musiałyby spełnić autonomiczne samoloty, by zostać dopuszczone do lotów, ale można spodziewać się, że regulacje będą wygórowane (słusznie zresztą). Według firmy Boeing produkcja takich maszyn jest jednak konieczna, ponieważ popyt na loty z roku na rok rośnie, a w zawodzie pilota zaczyna panować deficyt.
Oczywiście nic na siłę. Wiceprezes ds. rozwoju produktów w firmie Boeing, Mike Sinnett, mówi, że autonomiczny samolot nigdzie nie poleci, dopóki algorytmy nie będą w stanie powtórzyć „Cudu na rzece Hudson” (awaryjne lądowanie na wodzie z 2009 roku bez ofiar wykonane przez kapitana Chesleya Sullenberga, które jest tematem wyświetlanego niedawno w kinach filmu Sully w reżyserii Clinta Eastwooda i z Tomem Hanksem w roli głównej).
Balibyście się wejść na pokład takiego samolotu bardziej niż tego sterowanego przez człowieka?
Źródło: Reuters. Foto: Boeing
Komentarze
20Skads to znam.
A co do autonomiczności samolotów, to są one praktycznie już w ponad 90% autonomiczne. Wystarczy wklepać trasę i parametry lotu, wykołować na pas startowy i samoloty od tego momentu może sam wystartować, wejść na wysokość przelotową, podejść do lądowania i wylądować a nawet zjechać z pasa do lądowania na drogę kołowania. Piloci są potrzebni głównie w sytuacjach awaryjnych.