Górnicy toną w długach. Musieli wyprzedać koparki kryptowalut... i sprzedają energię
Kopanie kryptowalut niegdyś było bardzo dochodowym biznesem, jednak od pewnego czasu interes staje się coraz mniej opłacalny. Firma SDIG popadła z tego powodu w długi i wyprzedaje większość swoich koparek.
Chodzi o firmę Stronghold Digital Mining (SDIG), która zapowiadała się na bardzo obiecujące przedsiębiorstwo (w szczycie osiągała wydajność 3,9 EH/s). W 2021 roku górnicy zakupili nawet elektrownię, mającą odpowiadać za ekologiczne źródło zasilania kopalni kryptowalut.
Od pewnego czasu obserwujemy spadek kursu kryptowalut, przez co wydobycie staje się coraz mniej opłacalne. Firma SDIG popadła w długi i musiała wyprzedać większą część swojego „parku maszynowego”. Szczegóły ujawniono w najnowszym sprawozdaniu finansowym przedsiębiorstwa.
Jak informuje serwis Tom’s Hardware, właściciele wyprzedali 26 000 platform wydobywczych o wydajności 2,5 EH/s, co pozwoliło im spłacić 67,4 mln zadłużenia. Firma SDIG podpisała także umowę finansową, dzięki której otrzymała dodatkową pożyczkę w wysokości 20 mln dolarów.
Firma Stronghold Digital Mining dysponuje jeszcze około 14 000 koparkami kryptowalut (o wydajności około 1,4 EH/s). Firma zaznacza jednak, że nie wyklucza dokupienia kolejnych koparek w późniejszym terminie – kluczowe znaczenie będzie odgrywać wycena sprzętu, kurs kryptowalut oraz cena energii elektrycznej.
W międzyczasie Stronghold Digital Mining przestawi się na sprzedaż energii elektrycznej z elektrowni. Wyprzedanie sporej części koparek przełożyło się na nadwyżki, dzięki czemu przedsiębiorstwo może zarabiać na dostarczaniu energii.
Źródło: Tom’s Hardware
Komentarze
41Czy nie to samo co nasze "oczywiście złe" elektrownie?
Pytanie retoryczne.
A właśnie teraz powinni kopać i kumulować
Zreszta komu ja to tłumacze. Przecież większość osób tutaj jest wku&?@i&?a bo nie kupiła sobie karty graficznej, ( kij tam ze dalej sobie nie kupili, teraz pewnie powodem są pyłki w powietrzu, zawsze coś się znajdzie), niczym się nie różnią od patusow żebrajacych o podwyższenie 500+. Im się należy bo chcą pograc.
Wystarczyło zamiast płakać, kupić kartę po cenach jakie były i pokopać 3 miesiące, sumiennie sprzedając co się ukopalo i nagle karta była dalej w komputerze i w ogólnym rozrachunku kupiona za normalne pieniądze. Wystarczyło 10 min roboty. Ale graczom się należy tanio.
Dziwie się ze reagujecie tak samo na ceny gier. Grzecznie wyciągacie hajs na coraz droższe gry które już w standardzie kosztują 60 euro a nowe maja kosztować już po 65, zamiast bojkotować. To już wam nie przeszkadza.