Spodziewać należy sie bardzo ciekawego urządzenia, które w dużej mierze oferować będzie podzespoły znane z flagowca Japończyków - Xperii Z2.
Czasami zdarza się tak, iż naprawdę ciekawe smartfony oferowane są na wyłączność określonego rynku. Sytuacja taka dotyczy obecnie m.in. modelu Sony Xperia ZL2, który dostępny jest jedynie w Japonii. Na szczęście wkrótce się to zmieni.
Producent zapowiedział rynkową premierę modelu Xperia Z2a, który ma być międzynarodowym odpowiednikiem wspomnianej Xperii ZL2. Spodziewać należy się zatem bardzo ciekawego urządzenia, które w dużej mierze oferować będzie podzespoły znane z flagowca Japończyków - Xperii Z2.
I tak, moce obliczeniowe zapewniać będzie czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 801 z zegarem 2,3 GHz, który do pomocy otrzyma aż 3 GB pamięci RAM. Jednocześnie nie będzie mogło zabraknąć systemu Google Android, któremu Sony jest wyjątkowo wierne. W tym przypadku preinstalowana zostanie wersja 4.4 KitKat.
Ekran będzie tu nieco mniejszy niż w Xperii Z2, ponieważ oferuje przekątną 5" i jednocześnie rozdzielczość Full HD. Mocnym punktem urządzenia będzie też kamera, która umożliwi rejestrowanie materiałów wideo w jakość 4K.
Specyfikacja techniczna Sony Xperia Z2a:
- system operacyjny Google Android 4.4 KitKat
- 5" ekran Full HD Sony Mobile BRAVIA Engine 2
- czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 801 MSM8974AB z zegarem 2,3 GHz
- 3 GB pamięci RAM
- 16 GB pamięci wewnętrznej + czytnik kart microSD
- kamera główna 20,7 Mpix (nagrywanie 4K)
- Wi-Fi, Bluetooth 4.0, NFC, LTE
- akumulator 3000 mAh
W pierwszej kolejność smartfon pojawić ma się na rynku tajwańskim. Później spodziewany jest debiut także w Europie, chociaż u nas urządzenie może być dostępne pod jeszcze inną nazwą. Najważniejsze jednak, że Sony nie zamyka się jedynie na rodzimy rynek.
Źródło: yournewsticker
Komentarze
13Co jeszcze wymyślą?
http://www.mgsm.pl/pl/katalog/sony/xperiazl2/Sony-Xperia-ZL2.html
Smutne, że Polacy na każdy kroku szukają pretektu do krytyki i to w każdej dziedzinie, począwszy od polityki kończywszy chociaż by na właśnie zagranicznych producentach.