Prezenty dla astronautów na MSK wiezie SpaceX Dragon. I nie jest to choinka
Dosłownie i w przenośni. Tym razem rolę Mikołaja, który ogarnie świąteczną dostawę na Międzynarodową Stację Kosmiczną, pełnić będzie towarowy statek SpaceX Dragon
Na ziemię powróciła z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (MSK) kapsuła z Sojuz MS-20 z trójką podróżników, wśród których znalazł się prawdopodobnie najbogatszy w historii kurier Uber Eats i prawdopodobnie przyszły księżycowy turysta. Tymczasem SpaceX jeszcze raz w tym roku, przed świętami, wysłała na MSK swój pojazd towarowy. Dokowanie do stacji nastąpić ma w godzinach porannych 22 grudnia. Jest to już 31 i zarazem ostatni lot SpaceX w tym roku.
Tym razem sporą część przestrzeni ładunkowej zarezerwowała ESA, która przekaże astronautom masę rzeczy, z których będą mogli zrobić ciekawy użytek. Oczywiście oprócz zapasów żywności i wody, bez których trudno poradzić sobie w Kosmosie.
Co zawiezie 24 misja zaopatrzeniowa SpaceX na MSK?
Wspomniane prezenty świąteczne to aparatura naukowa, która pomoże realizować nowe, bardzo ciekawe eksperymenty, ale także sprzęt niezbędny przy utrzymaniu higieny i zdrowiu w warunkach jakie panują w zamkniętych odosobnionych przestrzeniach jak MSK. Są to:
- ANITA-2, czyli urządzenie do monitorowania stanu powietrza wewnątrz stacji, wykrywania niepożądanych substancji w atmosferze stacji. Podobne czujniki stosuje się w okrętach podwodnych. Ten, który trafi na MSK zastąpi inny, znacznie większy, obecny na stacji od 2007 roku.
- Przenośna drukarka, która jest demonstracją technologii tworzenia naturalnych powłok z ludzkiej tkanki, by szybko i wygodnie leczyć skaleczenia i inne rany. Doskonalenie technologii wytwarzania sztucznej skóry i leczenia w warunkach polowych jest krytycznym elementem przygotowań do podróży człowieka na Marsa.
- Eksperyment, który przybliży człowieka do opracowania technologii budowy struktur podobnych jak te z cementu, ale w warunkach obniżonej grawitacji. Jak wiadomo, najlepiej budować z materiałów zastanych na miejscu. Badania nad optymalnym składem kosmicznego cementu, docenią przyszli eksploratorzy Księżyca, ale też Marsa.
- Eksperyment Cytoskeleton związany z badaniem zachowania się komórek, które odpowiedzialne są za tworzenie białek takich jak kolagen oraz kości. Rezultaty badań przyczynią się nie tylko do lepszego przystosowania ludzi do długotrwałego pobytu w kosmosie, ale również pomogą opracować techniki leczenia, które sprawdzą się na orbicie.
- Astro Pi mark II, czyli usprawnione wersje popularnej platformy komputerowej, które zastąpią egzemplarze obecne na stacji od 2015 roku. Są to dwa komputerki Raspberry Pi 4B, które umieszczono w aluminiowych obudowach spełniających rygorystyczne normy dopuszczenia do startu w rakiecie (testy wibracyjne) i pracy w środowisku stacji (ochrona przed zakłóceniami innych systemów pokładowych). Wyposażono je także w 12 Mpix kamery (planowane jest ustawienie jednego z komputerków tak, by widział to co dzieje się na zewnątrz stacji). Są one wykorzystywane w projekcie European Astro Pi Challenge, którego uczestnicy (studenci i uczniowie) tworzą dla nich oprogramowanie w Pythonie.
Dwa komputerki Astro Pi, które poleciały na MSK
- Wireless Compose-2, to demonstracja wykorzystania sieci bezprzewodowych w przestrzeni kosmicznej, do zadań związanych z eksperymentami naukowymi, medycznymi i lokalizacyjnymi.
- Eksperyment Microage polegający na wystawieniu komórek mięśniowych o rozmiarze ziarnka ryżu na różnego typu wymuszoną aktywność na orbicie oraz późniejszej ich analizie na Ziemi.
Oprócz wspomnianych eksperymentów na orbitę trafią także inne sprzęty, które znajdą zastosowanie w europejskim module naukowym Columbus. Wśród nich będą również tak zwane Ice Cubes, czyli niewielkie kostki z aparaturą umożliwiającą zdalne prowadzenie badań w kosmosie przez instytucje komercyjne.
Wśród prezentów nie ma żywej choinki, ale to zrozumiałe
Czy w przesyłce znajdzie się żywa choinka? Na to pytanie można próbować odpowiedzieć sobie nawiązując do tematu wspomnianej dostawy Uber Eats na orbitę. Drzewa iglaste mają igły, które w warunkach obniżonej grawitacji mogą stanowić podobne zagrożenie dla pokładowej aparatury jak cukier, sól czy pieprz.
Jednak w praktyce bardziej problemowa jest sama kwestia dostarczenia żywego drzewka na orbitę. Dlatego astronauci muszą obyć się sztucznymi choinkami i dekoracjami, czasem wykonanymi z tego co znajdą pod ręką, na przykład zużytych opakowań po pożywieniu.
Choinka z opakowań po jedzeniu, którą zrobili astronauci w czasach misji Skylab
Źródło: ESA
Komentarze
1