Stany Zjednoczone mają wprowadzić kolejne restrykcje dotyczące współpracy z Chinami. Departament Handlu zamierza zakazać importu chińskich półprzewodników, co jednak może odbić się na klientach kupujących amerykański sprzęt komputerowy.
Wojna handlowa między Chinami a Stanami Zjednoczonymi przybiera na sile. Jakiś czas temu amerykanie zakazali eksportu sprzętu, który mógłby przeciwnikowi służyć do dozbrajania armii. Teraz zakaz może pójść w drugą stronę – Amerykanie będą chcieli uniezależnić się od chińskiego sprzętu.
Amerykanie odcinają się od chińskiego sprzętu
Według serwisu Business Korea, Biuro Przemysłu i Bezpieczeństwa (Bureau of Industry and Security) podlegające Departamentowi Handlu Stanów Zjednoczonych (U.S. Department of Commerce) od stycznia planuje przeanalizować zależność przemysłu (chodzi o sektor motoryzacyjny, lotniczy i obronny) pod kątem zależności od chińskich producentów.
Po przeanalizowaniu sytuacji, Departament Handlu może wprowadzić prawo, które nałoży cło na import chińskich półprzewodników (a w przypadku firm z branży obronnej w ogóle zakazać importu chińskiego sprzętu).
Mogą stracić klienci
Nowe przepisy mają uderzyć w chińskie firmy YMTC (Yangtze Memory Technologies) i CXMT (Changxin Memory Technologies), które zajmują się produkcją pamięci NAND i DRAM, a także na producenta półprzewodników SMIC (Semiconductor Manufacturing International Corporation). Z drugiej strony na regulacjach najpewniej zyskają koreańscy giganci: Samsung Electronics i SK Hynix. Eksperci prognozują tutaj duży wzrost zysków.
Problem w tym, że dla klientów niekoniecznie są to dobre informacje. Część amerykańskich producentów dysków SSD i pamięci RAM, jak np. Western Digital i Micron (i pokrewny Lexar), korzysta z komponentów chińskich firm, dzięki czemu mogą obniżyć ceny swoich finalnych produktów. Jeśli Stany Zjednoczone zakażą importu takich chipów, producenci będą musieli przestawić się na droższych dostawców i podnieść ceny podzespołów. W efekcie to my - klienci więcej zapłacimy za sprzęt.
Źródło: Business Korea
Komentarze
11Dla nas w Europie to może oznaczać niższe ceny bo Chińczycy rozszerzą zapewne sankcje na Microna i może wprowadzą na WD/Sandisk i brandujące cudze konstrukcje Patriota, PNY, Mushkina, Seagate i Sabrenta więc zarówno amerykańskie firmy jak i chińskie będą chciały sprzedać niesprzedawalne nadwyżki u nas. Będziemy mieć pchającego się do nas WD, Microna i resztę opychających coś co sprzedawano w Chinach, a co rynek amerykański nie jest w stanie wchłonąć, Będziemy mieć CHIŃSKIEGO Lexara (to marka chińskiego Longsysa), który będzie dystrybuował nadwyżki YMTC i CXMT tak jak taiwańska Adata, która sprzeda wszystko bez skrupułów i podobne TeamGroup, Silicon Power, MSI, Gigabyte, Apacer, Transcend. A Samsung, Kioxia i SK Hynix będą musiały się dopasować cenowo.