A więc ten sam człowiek, który ją otworzył. Dziewiąty epizod serii Gwiezdne Wojny będzie miał swoją premierę za nieco ponad dwa lata.
Wiemy już kto wyreżyseruje dziewiąty epizod Star Wars, wieńczący trzecią trylogię. Będzie to J.J. Abrams, a więc ten, który otworzył ją Przebudzeniem Mocy.
Niezatytułowany jeszcze film miał być początkowo wyreżyserowany przez Colina Trevorrowa (znanego choćby z Jurassic World). „Różne wizje projektu” sprawiły jednak, że tydzień temu współpraca z nim została rozwiązana. Na szczęście znalazł się następca i to nie byle jaki, bo J.J. Abrams we własnej osobie.
„J.J. Abrams przekazał w Przebudzeniu Mocy dokładnie to, na co liczyliśmy. Dobrze więc mieć go z powrotem na zwieńczenie tej trylogii” – powiedziała Kathleen Kennedy stojąca na czele Lucasfilm.
J.J. Abrams, jak się okazuje, będzie też jednym ze scenarzystów filmu Star Wars: Episode IX, obok Chrisa Terriora (którego możecie kojarzyć z Operacji Argo albo Świtu sprawiedliwości). Jedni się z tej współpracy cieszą, inni nie są przekonani. Istnieje bowiem niemała obawa, że po raz kolejny otrzymamy dość „bezpieczną” odsłonę.
Dziewiąty epizod Gwiezdnych Wojen miał ujrzeć światło w maju 2019 roku, ale ze względu na zmiany kadrowe kinowy debiut odbędzie się dopiero w grudniu. Tymczasem pod koniec tego roku na wielkim ekranie będzie można obejrzeć poprzedzającą go część, czyli Gwiezdne Wojny: Ostatni Jedi, a w przyszłym roku czeka nas jeszcze premiera „historii” poświęconej Hanowi Solo.
Źródło: Engadget, Deadline
Komentarze
5Bardzo dobry klimat. I Rebelia pokazana nie jako coś idealnie dobrego, tylko od trochę ciemnej strony jako trochę zbieranina szumowin.