Kiedy w sierpniu zeszłego roku, firma Oracle skierowała do kalifornijskiego sądu pozew przeciwko Google, które rzekomo w swoim mobilnym systemie Android złamało patenty Javy. Mało kto przewidywał taki obrót sprawy, nawet samo Google niezmiennie twierdziło, iż sprawy nie może przegrać, gdyż patentów nie złamało. Teraz jak się okazało, Google sprawę przegrało.
W zeszłym roku kiedy to Oracle składało wniosek przeciwko Google, argumentowało to głównie nieuprawnionym wykorzystaniem Javy i poparło to 132 roszczeniami dotyczącymi 7 patentów. A wszystko to za sprawą przejęcia twórcy wspomnianej już Javy, czyli firmy Sun Microsystems. Która przez okres swojej działalności nie blokowała wykorzystywania Javy, lecz po przejęciu wszystkie prawa do jej patentów przypadły właśnie Oracle - które nie jest orędownikiem dzielenia się Javą. Firma z Mountain View przygotowała własną maszynę wirtualną o nazwie Dalvik, która korzysta z plików Javy stworzonej jeszcze przez Sun.
(obr. thetechjurnal)
Jak się okazuje pliki z Javy, które wykorzystało Google, to głównie kod źródłowy interfejsów API. Dotychczas obrona Google polegała na twierdzeniu, iż wspomniane pliki znajdują się w implementacji Javy w Androidzie, jedynie do testów i aby określić czy zostały złamane patenty należy porównywać całe środowisko uruchomieniowe. W dodatku prawnicy Google zgodnie twierdzili, iż dawny właściciel Javy, Sun - od którego to właściwie pliki zostały zaczerpnięte, nie miał nic przeciwko wykorzystywaniu Javy w Androidzie.
Jak się okazuje, sąd przyznał racje firmie Oracle, uznając, iż nie ma znaczenia czy plik został wdrożony do testów czy też nie. Fakt pozostaje faktem, iż znalazł się tam bezprawnie - a to oznacza złamanie własności intelektualnych firmy Oracle. Tym samym sędzia William Alsup odrzucił prawie wszystkie zgłoszone przez obrońców Google wnioski, przyjmując jedynie jeden, iż nazwy plików i klas używanych w programach nie mogą stanowić źródła dla praw autorskich.
Oznacza to, iż Google musi pójść na ugodę z firmą Oracle, bo w przeciwnym wypadku grożą jej dotkliwe kary finansowe a nawet możliwość zablokowania sprzedaży urządzeń z popularnym już robocikiem na terenie Stanów Zjednoczonych. Jak sprawa potoczy się dalej? Okaże się po 31 października kiedy to rusza kolejny proces, mający doprowadzić sprawę do końca i to właśnie na nim okaże się, czy Google zgodzi się na ugodę czy też postanowi walczyć dalej ryzykując blokadą Androida.
Więcej o firmie Google i jej produktach:
- Google nabywa kolejne patenty od IBM - zbroi się i chroni partnerów
- Google inwestuje w odnawialne źródła energii
- Google zapłaci 500 milionów dolarów kary
- Google Street View fotografuje Polskę - dalsze plany
- Google kupi firmę Motorola za 12,5 mld dolarów
Źródło: Foos Patens, infoworld
Komentarze
47Google myślał że jak jest gigantem to wolno mu ukraść kawałek kodu i dostosować do własnych potrzeb,dobrze że Oracle to potężna firma bo mógłby ją Google wykupić i zniszczyć.
pozdrawiam
W Google liczyli na to że dużej firmie się upiecze, jak cwaniaki..gdyby nie te fragmenty kodu prawdopodobnie by im sie upiekło. Ponoć znaleziono również fragmenty jądra linuxa z wymazanymi komentarzami łamiąc licencje GPL, to tak jakby..napisać magisterke w oparciu o cytaty z cudzej książki bez ich zaznaczania i podpisać swoim imieniem i nazwiskiem..to że firma indeksuje zawartość zasobów internetu nie uprawnia do ich przywłaszczania.
Z dwojga złego Google czy Oracle nie widze powodu by puszczać płazem i przymykać oko na działania tego pierwszego...
http://geeknizer.com/java-7-whats-new-performance-benchmark-1-5-1-6-1-7/
Oracle za to produkty ma takie sobie za to drogo je sprzedawać i uzależniać od siebie umie jak mało kto no i mamy widoczne efekty.
Zacznijmy od tego, że na całym świecie jest tysiące podobnych firm, które korzystało z UDOSTĘPNIANYCH bez Sun rozwiązań Javy, a jakoś hieny tylko do Google wystartowały.
Polityka Oracle jest co najmniej wkurzająca nawet ze strony samego użytkownika Androida (chociaż w 2.3.4 nic już nie brakuje oprócz TV :P).
Osobiście liczę na to (i nie jestem tu fanboyem Google, czy Androida), że jakoś się odgryzą, w końcu google też może poszperać w patentach, ale to też kosztuje...