Tablet to jedna nazwa dla dwóch różnych urządzeń. Z kolei gdy tablet ma logo Apple, to jest już… iPadem. Wyjaśniamy zawiłości i podpowiadamy, jaki sprzęt wybrać do jakich zastosowań.
Artykuł powstał we współpracy z RTV EURO AGD.
Tablet: jedna nazwa – dwa urządzenia
Szukasz przenośnego urządzenia z wyświetlaczem, który pozwoli ci oddawać się pracy, nauce lub rozrywce w dowolnym miejscu na świecie? Masz do wyboru kilka opcji – nawet jeśli wykluczysz z rozważań smartfony i laptopy. Choć dla większości czytelników serwisu benchmark.pl wszystko to jest jasne, dla mniej doświadczonych osób zrozumienie tego tematu wcale nie jest prostą rzeczą. Ba, nawet pod określeniem „tablet” mogą kryć się dwa różne urządzenia.
Zwykle mówiąc „tablety” mamy tak naprawdę na myśli tablety multimedialne, czyli urządzenia będące czymś pomiędzy smartfonami a laptopami. Mają przeważnie 8- lub 10-calowe wyświetlacze dotykowe i oferują te same funkcje, co smartfony (poza dzwonieniem i wysyłaniem SMS-ów) – ze względu na większy ekran lepiej sprawdzają się podczas oglądania filmów oraz w pracy i w trakcie nauki. To na przykła dobrad opcja dla dziecka, gdy rodzice nie chcą jeszcze kupować mu ani komputera, ani telefonu.
Tablety Samsung Galaxy, Lenovo Tab czy Huawei MatePad to właśnie tablety multimedialne. To wielofunkcyjne urządzenia, które można by nazwać małymi, przenośnymi komputerkami. Uniwersalne sprzęty, dla których można znaleźć wiele zastosowań, choć nie są w stanie do końca zastąpić ani laptopów, ani smartfonów. Ale…
Są jeszcze tablety graficzne. Choć ich nazwa jest podobna, ich zastosowanie jest zupełnie inne. Mogą mieć wyświetlacze, ale częściej mają po prostu panele dotykowe, a korzystają z nich przede wszystkim graficy i projektanci. Te urządzenia służą do przenoszenia ręcznie wykonywanych rysunków na cyfrowy ekran w czasie rzeczywistym, zapewniając przy tym dużo większą precyzję niż myszka.
Charakterystyczna dla tabletów graficznych jest bardzo wysoka czułość wyświetlaczy lub paneli (które ponadto często mają zdecydowanie większą przekątną – przekraczającą nawet 20 cali). Rysuje się po nich natomiast piórkiem. Taki zestaw może uwzględniać poziom nacisku na tysiącach poziomów. To już profesjonalne narzędzie do pracy (choć zdarzają się też mniej zaawansowane modele do celów rozrywkowych).
Z kolei jeśli to tablet Apple, to jest to już… iPad
Myślisz, że sprawa się skomplikowała? Dopiero stanie się trudniejsza. Spójrz…
Na pewno choć raz obiła ci się także o uszy nazwa iPad – tablety Apple są nazywane właśnie w taki sposób. To urządzenia multimedialne, które można porównać do tych z Androidem, ale w przeciwieństwie do nich należą do ekosystemu Apple. To sprawia, że stanowią doskonałe uzupełnienie zestawu, którego elementami są już iPhone i MacBook.
Pod względem funkcjonalności i zastosowań iPady są urządzeniami zbliżonymi do multimedialnych tabletów z Androidem. Ze względu na bardzo bezpieczny i wydajny system iPadOS świetnie sprawdzają się w zastosowaniach profesjonalnych.
No i jest jeszcze czytnik e-booków
Ostatnią kategorią sprzętu tego typu jest czytnik e-booków. Przeważnie mniejszy (około 6 cali), choć zdarzają się też duże, 8- albo i 10-calowe czytniki. W przypadku tych urządzeń nazwa mówi jasno, do czego są przeznaczone. To gadżet, który służy do czytania książek, bez konieczności noszenia ze sobą opasłych tomów.
Nowoczesne urządzenia tego typu mają wodoszczelne konstrukcje (dzięki czemu z powodzeniem można czytać w wannie lub na basenie), podświetlane ekrany (co ułatwia czytanie w pełnym słońcu i po zmroku) oraz pojemne magazyny danych (mieszczące tysiące elektronicznych książek).
Czytniki e-booków coraz częściej są też wyposażane w moduły Bluetooth, które umożliwiają podłączenie słuchawek bezprzewodowych. Dzięki temu można na nich zarówno czytać książki, jak i ich słuchać. Do tego na rynku pojawiają się ostatnio urządzenia, które służą nie tylko do odbioru, ale też tworzenia treści. Kindle Scribe czy Lenovo Smart Paper to swego rodzaju cyfrowe notatniki.
Najważniejsza różnica między tabletem a czytnikiem jest taka, że ten drugi nie ma wyświetlacza LCD lub OLED, lecz E Ink. Taki ekran po pierwsze mniej męczy wzrok, a po drugie jest zdecydowanie bardziej energooszczędny. Dzięki temu czytnik może działać wiele tygodni na jednym ładowaniu. Minus jest taki, że albo jest czarno-biały albo wyświetla tylko kilka podstawowych kolorów (do czytania książek jednak jest to w zupełności wystarczające).
Artykuł powstał we współpracy z RTV EURO AGD.
Komentarze
2Wynika z niego, że człowiek chce kupić sprzęt z dużym ekranem i wie, że ma to być tablet, ale nie wie, czy będzie na nim tylko rysował (tablet graficzny), tylko czytał (czytnik książek) czy uruchamiał multimedia (iPad, który wg. Artykułu nie jest tabletem albo tablet na Adroidzie).
Zawsze mi się wydawało, że człowiek ma już w miarę sprecyzowane wymagania i wie, czy potrzebuje czytnika książek czy tablet graficzny czy tablet multimedialny. Są to diametralnie różne kategorie i bez sensu łączyć je w jeden „artykuł”.
To tak jakbym ja chciał kupić środek lokomocji i zastanawiał się, czy ma to być hulajnoga, samochód, ciągnik siodłowy, samolot czy rakieta kosmiczna…