TCL prezentuje nie tylko udoskonalenia obecnych serii, ale również kilka zupełnie nowych konceptów!
TCL na tegorocznych targach IFA przygotował całą halę wypełnioną nowościami. Przyjrzeliśmy się na początek tym z segmentu RTV oraz Gaming i oto, co w szczególności przykuło naszą uwagę.
Po udziale w konferencji (którą również można było oglądać online), podczas której TCL pochwaliło się rosnącymi udziałami, zwłaszcza na rynku europejskim, udaliśmy się do przygotowywanej na jutrzejsze (wtedy, bo gdy to czytacie, to już dzisiejsze) targi części prezentacyjnej. Okazuje się, że od czasu prezentacji, jaką było nam dane obejrzeć podczas styczniowych targów CES 2022 w Vegas, do etapu faktycznej gotowości na publikację dotarło kilka kolejnych produktów.
Telewizory QLED akurat nie są niczym nowym, ani na rynku, ani w ofercie TCL, ale w tym roku dodano wariant o przekątnej 98"! Szaleństwo i to w nadal przystępnej cenie :)
TCL teraz również dla graczy? Ależ proszę bardzo!
Pierwsze, co w końcu było nam dane nie tylko obejrzeć, ale poznać od strony technicznej, to nowe monitory dla graczy. Dla TCL jest to rynek dziewiczy, ale widać, że wzorują się na najlepszych konkurentach w branży. Poza kilkoma dosyć "zwykłymi" płaskimi panelami 27" i 32", zaprezentowano również zakrzywione, ultraszerokie monitory z podświetleniem mini LED, certyfikowane do 1400 nit w HDR! Mowa tu oczywiście o pełnoprawnym HDR z ponad tysiącem stref wygaszania. Wszystkie zaprezentowane monitory oferują przyzwoite parametry (przynajmniej na papierze) z tych istotnych dla graczy, jak 1 ms czasu reakcji pikseli czy wysokie 165 Hz odświeżania (również dla tego panelu mini LED o rozdzielczości 3440x1440 px). Monitory mają się niebawem pojawić w ofercie na Europę, ale w naszym kraju pewnie pojawią się dopiero po nowym roku (o ile w ogóle :( ).
Pośrodku najciekawsza z propozycji - 21:9 mini LED ze 98% pokryciem DCI-P3 - jeżeli cena będzie, jak zwykle u TCL, dobra oraz pozostałe parametry faktycznie tak dobre, jak w specyfikacji, to może to być prawdziwy hit sprzedażowy.
Lepsze brzmienie nadal w dobrej cenie
Następne co przykuło naszą uwagę to prezentacja nowych soundbarów z (regularnie nagradzanej) serii Ray-Danz. Poza odświeżonym modelem 5.1.2, tj C935U, pokazano również jego wersję wzbogaconą o dwie satelity, co przełożyło się na uzyskanie oznaczenia 7.1.4 (satelity dodają po dwa kanały - boczne i sufitowe). Satelitki są bezprzewodowe, tak samo jak subwoofer (zatem podpinamy tylko zasilanie 230 V), a sam system pozwala teraz przygotować do trzech punktów odsłuchowych, które po odpowiednich pomiarach będą miały na sobie skupione centrum sceny muzycznej. Oczywiście są to trzy punkty, z których możemy korzystać zamiennie.
Głośniki niskotonowe pozostały bez zmian - nadal korzystają z 8" przetwornika.
Odświeżono również kwestię oprogramowania - soundbary z serii C oraz X otrzymały wsparcie dla DTS Play-Fi, co w teorii pozwoli im współpracować z głośnikami telewizora (zgodnego z tym standardem) oraz licznymi aplikacjami strumieniującymi muzykę. Naturalnie nadal obecne jest wsparcie dla Spotify Connect i Chromecast. Wszystkie soundbary bez wyjątku potrafią dekodować Dolby Atmos oraz DTX:X. Z nowości mamy jeszcze dodanie wyświetlacza do pilota sterowania, co oznacza lepszą kontrolę nad sprzętem, bez konieczności spogladania na wbudowany weń wyświetlacz.
Telewizor jako sztuka - gdzieś już o tym słyszeliśmy...
Na sąsiednim stanowisku ujrzeliśmy jeszcze jeden, znacznie odbiegający od wcześniejszych, soundbar, a razem z nim telewizor w ramce udającej obraz. Brzmi znajomo? Nic dziwnego, inspiracja The Frame Samsunga jest tutaj aż nadto oczywista, ale uważamy, że konkurencji nigdy za wiele, zatem z ciekawością przyjrzeliśmy się propozycji TCL. Na tym etapie jest to jeszcze prototyp i nie robi aż takiego wrażenia, jak faktycznie dobrze udający płótno produkt Samsunga. Niemniej sam pomysł na dobieranie pod swoje preferencje ramki oraz wykończenia bardzo ciekawie wyglądającego soundbara już udało się bardzo dobrze wykonać.
To, co widzicie pod telewizorem, to nie przewrócona podstawka - to soundbar z mobilnymi satelitami!
Telewizor jest kompatybilny z widoczną na zdjęciu wyżej kamerką, która pozwala nam w formie obrazu w obrazie uzyskać podgląd z dowolnego miejsca w domu (obecnie z drobnym zastrzeżeniem, że nie dalej niż metr od telewizora). Kamerkę można również zamontować bezpośrednio na telewizorze, gdzie może służyć do prowadzenia rozmów (jej rozdzielczość do FHD). Znacznie ciekawiej prezentuje się natomiast prototyp soundbara, który zdaje się być inspirowany belką od JBL w kwestii funkcjonalności (bo w kwestii designu TCL z pewnością jest tu pionierem). Otóż te dwa spodki wystające z belki domyślnie dopełniają dźwięk na froncie, ale można je z soundbara zdjąć i wykorzystać (bezprzewodowo) jako satelity efektowe w dźwięku przestrzennym! I mamy tu na myśli faktyczną bezprzewodowość, gdyż działają wtedy na baterię (na tym etapie do godziny słuchania muzyki, ale to oczywiście do premiery powinno zostać poprawione).
Obecna paleta barw nie obejmuje naszego ulubionego pomarańczowego koloru, ale jesteśmy dobrej myśli.
TCL jednak nie tylko inspirował się istniejącymi na rynku rozwiązaniami (jak te ładowane przez soundbar satelity), ale również dodał coś od siebie! Otóż satelity można zabrać ze sobą np. w podróż, na ogród czy gdziekolwiek, gdzie potrzebujemy nagłośnienia, po czym sparować je z telefonem lub innym odtwarzaczem i puszczać dźwięk bezprzewodowo. Przyznacie, że to iście innowacyjne!
Oglądaj obraz jak w kinie, siedząc... na ustępie?
Z ciekawostek, które mogliśmy już obejrzeć w ramach CES, ale dopiero teraz udało się je realnie przetestować, trzeba wymienić również TCL NXTWears, czyli innymi słowy ekran o przekątnej odpowiadającej 130" widzianym z odległosci 4 metrów, ukryty w okularach. Potrafią one wyświetlać obraz FHD (dla każdego oka) z użyciem matryc mini LED, a jednocześnie nie przysłaniają na tyle widoku, aby nie dało się normalnie funkcjonować. Można zatem położyć się w łóżku lub właśnie usiąść na tronie, zgasić światło i cieszyć się projekcją w wielkim formacie (i niskiej rozdzielczości) albo oglądać ulubiony show podczas przygotowywania obiadu, bez unoszenia głowy od ubijanych kotletów.
Nie wyglądają może super modnie, ale faktycznie wyglądają dosyć "okularowo".
Telewizory flagowe nie zmieniły się od prezentacji na początku roku
Na koniec jeszcze spieszymy poinformować, że flagowe modele z serii mini LED od TCL pozostają bez zmian od prezentacji na targach w Vegas. Mowa tu o serii C835 i C935. Niestety model X925 nadal nie doczekał się następcy, zatem nie mamy jeszcze pokazanych modeli 8K z tegorocznego asortymentu. Z drugiej strony modele z serii C na ten rok są całkiem interesujące i możliwe, że niebawem jeden z nich dla Was przetestujemy :)
QLED o przekątnej 98", podświetlany mini LED z z ponad 4 tysiącami stref wygaszania, sterowanymi z 16-bitową precyzją - to robi wrażenie, ale też kosztuje małą fortunę...
Komentarze
6