Początek kosmicznej misji teleskopu Webba zaplanowany jest obecnie na 18 grudnia 2021 roku. Teleskop dotarł już do centrum startowego w Gujanie Francuskiej. To była jedna z kosztowniejszych przesyłek w historii transportu na Ziemi. A jej rozpakowywanie równie emocjonujące
Szczegóły dotyczące misji James Webb Space Telescope (JWST) czy też w skrócie teleskopu Webb, dokładnie opisuję w oddzielnym materiale. Tym razem skupimy się na jednym z najważniejszych etapów przygotowania teleskopu do misji, czyli dostarczeniu go i wyładowaniu w centrum kosmicznym w Gujanie.
Teleskop Webb wart dziesięć miliardów dolarów
O JWST piszę jak o przesyłce wartej 10 miliardów dolarów i nie jest to przesada. Bo taką mniej więcej kwotę na przestrzeni ponad 20 lat zainwestowano w skonstruowanie i budowę teleskopu, który na co najmniej kilka lat stanie się największym kosmicznym obserwatorium jakie człowiek umieścił w kosmosie.
Okno startowe dla JWST otwiera się 18 grudnia 2021 roku o godzinie 13:20 czasu środkowoeuropejskiego
Dotychczas największym teleskopem kosmicznych, biorąc pod uwagę rozmiar głównego zwierciadła, był teleskop Herschela przeznaczony do obserwacji w bardzo dalekiej podczerwieni. Jeszcze dalszej niż ta, którą będzie interesował się Webb. Zwierciadło Herschela miało 3,5 metra średnicy, podczas gdy Hubble to jedynie 2,4 metra. W przypadku JWST zastosowanie konstrukcji segmentowej zwierciadła o średnicy roboczej 6,5 metra ułatwi umieszczenie teleskopu w rakiecie.
Transport prawdopodobnie najdroższej przesyłki w historii transportu morskiego
Nie jest zatem zaskoczeniem, że transport teleskopu odbywał się z zachowaniem najwyższych standardów dotyczących bezpieczeństwa, a niespełna dwa miesiące jakie pozostały do startu misji to wcale nie tak dużo, by go odpowiednio zainstalować w rakiecie. Strach byłoby pomyśleć, że Webb doznałby usterki, która nawet w najmniejszym stopniu przypomina obecne problemy sondy Lucy. Ta sonda, to ponad 10 razy mniejsza inwestycja, nawet biorąc pod uwagę koszty obsługi jej misji przez kolejne 12 lat.
W teleskopie Webb tym najbardziej wrażliwym elementem jest osłona termiczna, której pomyślne rozłożenie jest niezbędne dla zapewnienia właściwych warunków pracy, czy też w ogóle umożliwienie pracy teleskopu. Dopóki nie będzie ona rozłożona, po odłączeniu osłony ochronnej na orbicie, teleskop będzie wykonywał ruch obrotowy. W ten sposób aparatura uniknie nadmiernego nagrzania.
Poza tym, również główne zwierciadło zanim przyjmie ostateczny kształt będzie musiało się złożyć. Usterka na tym etapie pewnie nie pogrzebałaby całkowicie szans na wykorzystanie Webba jako narzędzia do obserwacji astronomicznych, ale z pewnością przekreśliłaby szanse na realizację w pełni celi obserwacyjnych.
A ponowne ściągnięcie Webba na Ziemię, czy też misja serwisowa dziś nie wchodzą w rachubę.
Instalacja teleskopu Webb w rakiecie Ariane V
Po wyjęciu teleskopu Webba z kontenera transportowego, którym płynął on z San Diego w USA, czeka go dokładna inspekcja teleskopu po 16-dniowej podróży morskiej, w tym:
- sprawdzian elementów mechanicznych w tym mechanizmu składania zwierciadła,
- sprawdzian powłoki ochronnej, czyli osłony termicznej,
- ostateczne testy elektroniki, w szczególności systemów łączności,
- napełnienie zbiornika kriogenicznego, który jest elementem jednego z instrumentów obserwacyjnych Webba, a także systemów napędowych
- instalacja w osłonie, która ochroni teleskop w trakcie startu,
- i połączenie wszystkiego z rakietą Ariane V.
Nie przewiduje się już rozkładania teleskopu przed startem, ale gdyby pojawiły się jakieś usterki to zespół misji Webb ma w zapasie 11 dni.
Etap wypakowania teleskopu to niepowtarzalna okazja, by przyjrzeć się mu nie tylko po raz ostatni na Ziemi, ale także, by obejrzeć jak wygląda jego ostateczna konfiguracja przedstartowa.
Sam teleskop Webb waży jedynie około 6 ton i ma 10,5 metra długości i 4,5 metra szerokości, ale „pudełko”, w którym był transportowany wraz z dodatkowymi „akcesoriami” miało 30 metrów długości i ważyło 70 ton.
JWST to efekt współpracy NASA, ESA i CSA
O teleskopie Webb od zawsze mówiło się przez pryzmat NASA i problemów z finansowaniem, które były wynikiem zmiennej sympatii władz USA. Jednak nazywanie JWST wyłącznie projektem NASA byłoby błędem. Poniżej wideo, które przedstawia wizualizację startu, lotu i rozpoczęcia pracy przez ten teleskop.
Webb to wspólne dzieło NASA, CSA (Kanadyjska Agencja Kosmiczna) i ESA. Ta ostatnia odpowiada nie tylko za przygotowanie części instrumentów naukowych, ale też za przysposobienie przestrzeni ładunkowej rakiety Ariane V do pomieszczenia teleskopu.
Źródło: ESA/CNES/Arianespace/Optique Vidéo du CSG - P. PIRON, NASA, inf. własna,
Komentarze
10