Teleskop Hubble znowu działa. Przyczyna awarii to rzecz dobrze znana użytkownikom pecetów
Zapasowy komputer i kompletny reset teleskopu Hubble pomogły w przywróceniu go do formy z wiosny tego roku. A było nieciekawie. Prace nad odzyskaniem sprawności elektroniki sterującej trwały ponad miesiąc
Ostatnia przerwa w pracy teleskopu Hubble’a to najdłuższa przerwa w historii jego obserwacji jaka miała miejsce. Prawie 33 dni, teleskop był wyłączony w wyniku awarii elektroniki sterującej zasobami, która w dniu 13 czerwca 2021 zmusiła Hubble’a do przejścia w stan awaryjny.
Przyczyna awarii to rzecz, którą dobrze znają użytkownicy komputerów
Sporą część artykułów na naszym portalu zajmują publikacje dotyczące komponentów, w tym zasilaczy komputerowych. Takie zasilacze to pod pewnym względem serce peceta, które musi działać wedle ściśle określonych parametrów podawanych napięć, szczególnie gdy lubimy wyciskać z komputera siódme poty i podkręcać go ponad nominalne ustawienia.
Źle działającym elementem okazał się moduł PCU (Power Control Unit). Powinien on podawać dokładnie napięcie stałe o wartości 5V dla jednostki sterującej zasobami teleskopu (Science Instrument and Command & Data Handling). Jednak odstawało ono znacznie ponad dopuszczalną tolerancję systemu i dlatego teleskop przełączał się w stan awaryjny. Problem został wyeliminowany.
The Hubble Space Telescope backup payload computer was successfully brought online after a successful switch to backup hardware. Following a short checkout period, the science instruments will be brought back to operational status.https://t.co/Wca2Puz4mT
— Hubble (@NASAHubble) July 16, 2021
Długa droga do decyzji o włączeniu zapasowego komputera
Początkowo jako przyczynę wymieniano starzejącą się w szczególnie szybkim tempie w komosie pamięć, ale później dostrzeżono, że awaria zapisu i odczytu z tejże, była tylko symptomem. Potem skupiono się na komponentach zawiadujących komunikacją pomiędzy krytycznymi elementami systemu zarządzania elektroniką, podejrzewano nawet problemy z właściwymi parametrami pracy zasilania, aż w końcu zdecydowano się przełączyć na komputer zapasowy.
Teleskop Hubble jeszcze przed zainstalowaniem sztywnych paneli słonecznych. Wcześniej były one rozwijane
Podobne działania podejmowane były kiedyś, ale od czasu ostatniej misji serwisowej w 2009 roku, nowy zapasowy komputer nie był nigdy uruchamiany. Teoretycznie więc była to procedura znana, ale w praktyce o nieprzewidywalnym z góry wyniku.
Do przełączenia komputerów NASA przygotowywało się kilkanaście dni, w końcu 13 lipca stwierdzono, że wszystko jest gotowe, by wykonać procedurę. Zapasowy komputer, co było połączone z resetem teleskopu, włączono w dniu 16 lipca. Wszystko zadziałało zgodnie z przewidywaniami i niedługo Hubble wróci do standardowego reżimu obserwacji.
Hubble stawia na obserwacje w ultrafiolecie
Obecnie kluczowy dla teleskopu Hubble jest program ULYSSES, którego celem jest wykorzystanie przede wszystkim instrumentów do obserwacji w ultrafiolecie.
Obserwacje w tej długości fal światła dotyczą najbardziej gwałtownych i energetycznych procesów, które zachodzą w młodych gwiazdach i wywierają jednocześnie wpływ na ich otoczenie. Dla miłośników fajnych zdjęć, program ULYSSES pewnie nie będzie tak intrygujący jak inne obserwacje, ze względu na studiowane zagadnienie, ale też na fakt iż będą to obserwacje spektroskopowe.
Z drugiej strony, poznanie najwcześniejszych etapów ewolucji gwiazd może doprowadzić do ciekawych wniosków. W końcu to obserwacje w ultrafiolecie przyczyniły się do bliższego zórz polarnych na Jowiszu, a także dokładniejszej analizy składu chmur na Saturnie. Z kolei zdjęcie zwane Ultra Głębokim Polem Hubble’a dzięki obserwacjom w ultrafiolecie wzbogaciło się o obrazy najmłodszych znanych nam galaktyk.
Wyłączony Hubble nie zwolnił astronomów z pracy
Być może myśleliście, że wyłączenie Hubble i zaprzestanie transmisji danych z orbity, pozwoliło astronomom pracującym przy obsłudze teleskopu, ale nie naprawie elektroniki, na wzięcie urlopu. Nic z tego. Choć teleskop nie pracował, to wciąż obrabiane były wykonane przez niego wcześniej obserwacje. Były przygotowywane, by je udostępnić naukowcom, którzy je zlecili, a potem także szerokiej społeczności.
Bowiem spora część obrazów, które Hubble wykonał, szczególnie to co przygotował instytut STScI, trafia do domeny publicznej. Czasem trzeba trochę się naszukać, ale te najciekawsze są łatwo dostępne na stronie HubbleSite.
W czerwcu miłośnikom astronomii udostępniono fotografię galaktyki NGC 1052-DF2, która ma rozmiar podobny do Drogi Mlecznej, a jednak zawiera 200 razy mniej gwiazd. Nie jest to także obiekt o wyraźnie zaznaczonej strukturze spiralnej jak i wyróżnialnym zgrubieniu centralnym. Stąd też, określono ją mianem galaktyki ducha czy też galaktyki przeźroczystej.
Ta galaktyka, do której odległość oszacowano na 72 miliony lat świetlnych, jest ciekawym elementem dyskusji na temat znaczenia ciemnej materii jako masy, która pełni rolę spoiwa dla obserwowalnej części kosmosu. W NGC 1052-DF2 ciemnej materii jest, aż 400 razy mniej niż spodziewali się tego teoretycy. Obiekty, które są widoczne na zdjęciu i jego powiększeniu to zaawansowane wiekowo czerwone giganty. Naliczono ich aż 5400 i wykorzystano do wspomnianego pomiaru odległości.
Źródło: Hubblesite.org
Komentarze
13Najważniejsze, że się udało. Oby działał jak najdłużej.
Proszę wymienić choć jedną pozytywną rzecz jaką mamy dzięki NASA..Jedną...!!!
"Początkowo jako przyczynę wymieniano starzejącą się w szczególnie szybkim tempie w kosmosie pamięć..."
Mowa o pamięci podręcznej (RAM) czy masowej? I czemu miała by się w kosmosie starzeć szybciej? Domyślam się że chodzi wpływ magnetosfery lub promieniowania na dyski magnetyczne (HDD)?