Tesla i Nvidia wspólnie rozwiązują problem samokierujących się aut
Tesla wie jak robić samochody, Nvidia – jak nauczyć je samodzielnej jazdy.
Samokierujące się samochody to „już prawie rozwiązany problem” – powiedział szef firmy Tesla Motors, Elon Musk, podczas konferencji Nvidia GPU Technology Conference (GTC 2015) w San Jose. – „Wkrótce weźmiemy je za pewnik. Wiemy co należy zrobić i dokonamy tego w ciągu kilku najbliższych lat”.
Tesla Motors nigdy nie bało się tego typu technologii. Samochody Model S 85D i 60D zostały wyposażone w system autonomicznego parkowania. Elon Musk przyznał, że zdecydowanie nie zamierza na tym etapie kończyć – chce pokonać firmę Google w jej własnej grze. Słowem: podbić rynek samochodów sterowanych komputerowo. – „Tesla jest liderem w sektorze samochodów elektrycznych i będzie też liderem w przypadku samochodów autonomicznych. A przynajmniej tych, które ludzie będą mogli kupić”.
Według Elona Muska samokierujące się samochody to (niedaleka) przyszłość. Wizjoner wróży nawet, że z czasem, to znaczy kiedy sterowane komputerowo auta będą bezpieczniejsze niż te kierowane przez człowieka, możemy się nawet doczekać sytuacji, w której te drugie będą prawnie niedopuszczone do ruchu. Choć jak sam przyznał: „mam nadzieję, że nie”.
To nie przypadek, że Musk wykorzystał właśnie konferencję firmy Nvidia do wygłoszenia kilku słów na temat samochodów kierowanych przez sztuczną inteligencję. Gigant sektora GPU oficjalnie zaprezentował bowiem kartę graficzną Titan X, której – ma nadzieję – inżynierowie i naukowcy będą wykorzystywać do projektów związanych z uczeniem maszynowym.
Firma Nvidia pokazała też płytkę Drive PX, która stanowić ma podstawę samochodów sterowanych komputerowo. Cel jest taki, by producent mógł mieć flotę pojazdów – każdy z 12 kamerami, radarami i systemami LIDAR. Wszystkie pochodzące z nich dane są następnie przesyłane do chmurowej usługi analizującej. Tam rozwijana jest sieć neuronowa, w taki sposób, by samochody rozumiały zachowania i sytuacje na drodze oraz potrafiły odpowiednio na nie zareagować.
Kosztująca 10 tysięcy dolarów platforma Drive PX została wyposażona w 10 GB pamięci DRAM i łączy w sobie kilka elementów: technologię przestrzennego widzenia komputerowego (CV), zaawansowane techniki deep learning oraz aktualizacje OTA (over-the-air). Dzięki temu wszystkiemu odmieniony ma zostać sposób, w jaki samochody „widzą, myślą i uczą się”.
Tak rozwinięta sieć neuronowa jest następnie transferowana do bazujących na Tegra X1 komputerów pokładowych w samochodach. Pojazdy są dzięki temu w stanie natychmiastowo i poprawnie przeanalizować obraz rejestrowany na żywo. Uczenie maszynowe sprawić ma, że finalnie poruszające się po drogach samochody będą odpowiednio przygotowane i będą potrafiły podejmować decyzje w ułamkach sekund.
Co jeśli samochód nie wie co zrobić? Wówczas platforma Drive PX pozwala na przesyłanie obrazu i innych danych na żywo do chmury, gdzie dokonywane są odpowiednie obliczenia. Pojazd otrzymać ma szybką odpowiedź, a przy następnej takiej sytuacji doskonale będzie już umiał zareagować.
Tesla wie jak robić samochody, Nvidia – jak nauczyć je samodzielnej jazdy. Współpraca tych firm może więc cały proces wdrażania autonomicznych pojazdów znacząco przyspieszyć. Chcielibyście, żeby tak było?
Źródło: The Register, Nvidia
Komentarze
19