Tesla Motors na drodze do motoryzacyjnej rewolucji
Co Tesla Motors ma, a co dopiero chce mieć? Jak firma Elona Muska zamierza spopularyzować samochody elektryczne.
Oferta firmy Tesla Motors jest wprawdzie dość wąska, ale za to jakże atrakcyjna (no, może niekoniecznie dla Polaków). Stojący na jej czele Elon Musk dba o to, by wciąż było o niej jak najgłośniej, czego owoce widać gołym okiem. Producent stale rozwija swoje samochody, wyznaczając wręcz niejako przyszłość motoryzacji. Przyszłość, która mieni się silnikami elektrycznymi i autonomią. Co dalej?
2 auta są, 2 kolejne będą, ale osobówki to nie wszystko
Obecnie Tesla Motors sprzedaje dwa samochody – Model S (sedan) oraz Model X (SUV). Rozpoczęła się już także przedsprzedaż tańszego sedana – Model 3. Tańszy SUV – Model Y – natomiast został zapowiedziany, ale nic na razie o nim nie wiadomo. Pod względem osobówek Amerykanie chcą wyewoluować z producenta luksusowych samochodów do firmy, która sprawi, że (prawie) każdy będzie mógł sobie pozwolić na zakup „elektryka”.
Foto: Steve Jurvetson/Flickr
Elon Musk opublikował niedawno „Master Plan, Part Deux”. Zapowiedział w nim, że w ciągu najbliższej dekady zamierza poważnie rozwinąć swoją ofertę elektrycznych pojazdów. Znaleźć w niej mają się nie tylko kolejne osobówki, ale też większe samochody – ciężarówki, półciężarówki, busy oraz minibusy. Wszystko to, jak tłumaczy Musk, „aby objąć wszystkie główne sektory”.
Autopilot 2.0, czyli kierowca schodzi na drugi plan
Wielu ekspertów utrzymuje, że przyszłością motoryzacji są samokierujące się samochody. Tesla Motors jest zaś jedną z tych firm, które zamierzają tę wizję urzeczywistnić. Już od dłuższego czasu posiadacze samochodów tego producenta mogą testować Autopilota, czyli technologię jazdy autonomicznej. Rozwiązanie to sprawuje się jak dotąd całkiem nieźle, ale zdecydowanie nie można na nim w stu procentach polegać, o czym (ze skutkiem śmiertelnym) przekonał się pewien Amerykanin.
foto: Reuters
Jeszcze przed wypadkiem Musk twierdził, że Autopilot jest dwukrotnie lepszy od kierowcy. Ten (mocno naciągany) wniosek jest wynikiem statystyk, według których samochody z włączonym Autopilotem ulegają wypadkom dwa razy rzadziej niż te kierowane przez ludzi. Wniosek jest jednak mocno naciągany, ponieważ – jak sam Musk zauważa – uruchamiając technologię w Tesli, należy mimo wszystko czuwać i trzymać ręce przy kierownicy. Ale...
Innym celem wyszczególnionym we wspominanym już wcześniej „Master Planie” jest rozwinięcie 10-krotnie bezpieczniejszego Autopilota. Ma to być możliwe dzięki uczeniu maszynowemu i algorytmom sztucznej inteligencji. Krótko mówiąc: technologia będzie się samodzielnie rozwijała i uczyła na swoich (i nie tylko) błędach. Autopilot 2.0 otrzyma także nowe czujniki, kamery i radary analizujące otoczenie samochodu. Wszystko to, oczywiście, dla poprawy bezpieczeństwa.
Cel: zlikwidować największe problemy „elektryków”
Jakie są obecnie największe problemy samochodów elektrycznych? Wymienić trzeba by przede wszystkim trzy. Pierwszy to wysokie ceny. Drugi – słabo rozwinięta sieć stacji ładowania. Z obydwoma problemami producent próbuje już sobie radzić – po pierwsze, wprowadzając na rynek tańsze modele, po drugie, stawiając kolejne Superchargery (także w Polsce). Problemem numer trzy jest natomiast krótki zasięg, to znaczy niewielki dystans, jaki można pokonać na naładowanym do pełna akumulatorze.
Jeden z ostatnich ogromnych projektów Tesla Motors zdaje się być rozwiązaniem na problemy numer jeden i trzy. Chodzi tu mianowicie o Gigafabrykę, gdzie powstawać będą akumulatory na bardzo dużą skalę. Dzięki temu spadną ceny tych komponentów (a wraz z nimi – ceny samochodów). Nowa technologia ma również poprawić wydajność. Nowe modele Tesla Model S i X – 100D i P100D – mają mieć akumulatory, które pozwolą przejechać nawet ponad 600 km na jednym ładowaniu. To spory przeskok, w stosunku do 470 km oferowanych obecnie.
Motoryzacyjna rewolucja według Elona Muska polegać będzie na wprowadzeniu atrakcyjnych autonomicznych, elektrycznych samochodów. To znaczy, jak twierdzi: bezpiecznych, solidnych i ekologicznych oraz takich, na które spora część społeczeństwa będzie sobie mogła pozwolić. Jeżeli taki jest cel, to Tesla Motors jest chyba na dobrej drodze.
Źródło: Engadget, Electrek, Tesla Motors, Business Insider, IBTimes, The Verge, Recode
Komentarze
18Może się gdzieś mylę, ale moje niespostrzeżenia na chwilę obecną:
- akumulatory mają żywotność do ok 8 lat
- deklarowany zasięg, a faktyczny często znacznie się różni
- koszt nowych akumulatorów to ok 30000zł (miesięczny koszt ok 310 zl + 8zl za 100km)
- akumulatory z czasem tracą swoja pojemność
- akumulatory trzeba utylizować
- rynek używanych elektryków trochę traci sens gdy trzeba kupować nowe aku.
Zastanawiam się, jaka będzie odpowiedź lobby naftowego... Z pewnością nie pozwolą sobie odebrać gigantycznych petrodolców, które zgarniają każdego roku.
No i trzeba lecieć w nocy jak przestygnie trochę co wygodne nie jest.