W Tesli odpadła kierownica. Auto ledwo wyjechało z fabryki
Jakość wykonania elektrycznych Tesli od samego początku jest tematem wielu dyskusji. Wielu użytkowników narzeka na złe spasowanie elementów oraz generalnie przeciętną dbałość o szczegóły. Ostatnia sytuacja potwierdza, że kwestia jakości w Tesli nadal stoi pod znakiem zapytania.
Jakość wykonania Tesli od zawsze jest tematem wielu dyskusji
Wiele defektów lakierniczych, niezadowalające spasowanie elementów, czy też skrzypiące elementy karoserii. Tak pokrótce przedstawiają się zarzuty wobec Tesli i jakości wykonania najpopularniejszych na świecie elektryków.
Choć z biegiem lat sytuacja ulega stopniowej poprawie, to często słyszymy o kolejnych problemach, które bezpośrednio wynikają z zarządzania jakością w Tesli. Doskonałym tego przykładem jest ostatnia sytuacja, w której głównym bohaterem jest niemal nowa Tesla Model Y. Podczas jazdy po autostradzie odpadła w niej… kierownica.
W nowej Tesli odpada kierownica. Auto nie miało nawet tygodnia
Sytuacja - choć w pewnym stopniu komiczna - naprawdę miała miejsce i stanowiła niebezpieczeństwo dla kierowcy oraz pasażerów. Użytkownik Twittera @preneh24, niespełna 7 dni po odebraniu swojej nowej Tesli Model Y spotkał się z nieprzyjemnym zdarzeniem.
Podróżując z rodziną po autostradzie, w jego nowym samochodzie niespodziewanie odpadła kierownica. W sytuacji na szczęście nikt nie ucierpiał, bo w okolicy podróżującego nie znajdował się żaden inny samochód, a Teslę udało się bezpiecznie zatrzymać na poboczu oraz wezwać lawetę.
To jak w końcu jest z tą jakością Tesli?
Niespodziewane usterki, które zdarzają się podczas podróży samochodem nie są niczym nowym i z podobnymi sytuacjami mierzy się niemal każdy producent - częściej lub rzadziej. W tym przypadku nie jest odosobniona Tesla, która natomiast jest narażona na dużo większą krytykę w porównaniu z konkurencją z uwagi na dość krótką obecność w branży.
Odpadające koło kierownicy nie jest jednak pierwszym takim wydarzeniem, które wydarzyło się w Tesli. Analogiczna sytuacja miała miejsce ok. 3 lata temu, kiedy to w również prawie nowej (bo z przebiegiem ok. 550 km) Tesli Model 3 odpadła kierownica.
Kontrola jakości w Tesli oraz przykładanie większej uwagi do szczegółów podczas produkcji z pewnością ulegają systematycznej poprawie - okazuje się jednak, że ideał wciąż nie został osiągnięty, a producent mierzy się z problemami, które są znane już od kilku lat.
Źródło: insideevs
Komentarze
18Produkuje jednorazówki (akumulatory są nie wymienne - "wspawane" w podłogę), a produkcja byle szybciej, byle więcej. Ostatnio nawet przyśpieszyli, bo pan Musk nalegał.
Inna kwestia to jak często takie rzeczy zdarzają się innym producentom. A jeśli się zdarzy to zapewne się tego tak nie nagłaśnia. A Tesla jak by nie patrzeć "stoi na świeczniku" ostatnio. Zatem mówi się na forum publicznym o każdym problemie z udziałem jej produktów.
* Albo kierownica sie luzowala, a kierowca ignorowal powoli odkrecajaca sie srube. Nie ma opcji, zeby sam clockspring trzymal ja tak mocno, zeby luzy nie byly zauwazalne. I w koncu kierowca sie doczekal efektu zaniedbania.
* Albo faktycznie sruba byla z gownolitu i pekla nagle. Co wydaje mi sie malo prawdopodobne, kierownica z poduszka nie powinna odpasc nawet podczas testu zderzeniowego, a juz na pewno nie podczas jazdy po autostradzie.
Na moje to zaniedbanie kierowcy. Nie wybielam tu Tesli, bo oczywiscie kierka powinna wyjecha dobrze dokrecona z fabryki, obowiazkowo z thread-lockiem na gwincie. Ale niestety wiele takich wypadkow typu "nagle odpadlo kolo" to jest ignorowanie objawow nadchodzacej awarii. Stuka ale jedzie, wiec po co sprawdzac.