Ekrany dotykowe są dziś wszechobecne. Jednak wiele osób nie potrafi się przekonać do "stukania" w gładką szklaną taflę i woli czuć dotyk tradycyjnych urządzeń o szorstkiej fakturze powierzchni. Okazuje się, że jest możliwe połączenie zalet obu rozwiązań.
Warto przeczytać: | |
Kilka niezależnych grup badawczych zaproponowało rozwiązanie określane jako elektrowibracje. Stymulowanie powierzchni palców za pomocą zmieniającego się sygnału elektrycznego na powierzchni ekranu powoduje mikrodeformacje skóry na opuszkach palców, które wywołują efekt jakby palec dotykał materiału o innej fakturze niż szkło.
Jedna z tych grup, złożona z członków zespołu Disney Research oraz pracowników europejskich uniwersytetów, zaprezentowała swoją propozycję na sympozjum User Interface Software and Technology w Nowym Jorku. Ich rozwiązanie o nazwie TeslaTouch wykorzystuje zalety ekranu pojemnościowego produkcji 3M (który można znaleźć na przykład w iPadzie), dodając niezwykłą nową funkcjonalność.
Schemat pokazujący działanie ekranu TeslaTouch
Na szklanym panelu zostały umieszczone przezroczyste elektrody pokryte warstwą izolującą. Za pomocą przyłożonego napięcia zmiennego (o częstotliwości od kilkudziesięciu do kilkuset herców) badacze byli w stanie wyindukować ładunek elektryczny w palcu przesuwajacym się po powierzchni ekranu. Sterując sygnałem elektrycznym, można wywołać wrażenie powierzchni wypukłej, chropowatej, lepkiej lub drżącej.
Nowatorskie podejście zespołu polega na zastosowanej technice. Nie jest łatwo bowiem wytworzyć sygnał, który ma sens z punktu widzenia użytkownika - gdy całe urządzenie wibruje i bzyczy, może to być bardziej irytujące niż pomocne. Nietrudno sprawić, by telefon, a nawet sam ekran, drżał. Wyzwaniem okazało się stworzenie ekranu, który działa zgodnie z zamierzeniem, a jednocześnie wcale się nie porusza. Elektrowibracje i TeslaTouch właśnie to umożliwiają.
W trakcie swej prezentacji Disney pokazał kilka aplikacji, które korzystają z nowej technologii. Ciekawość wzbudziła symulacja oszronionego okna, które zmienia fakturę, gdy wirtualny lód jest przesuwany przy pomocy palca. Innym przykładem jest tor wyścigowy, który wywołuje różne wrażenia w zależności od rodzaju dotykanego terenu.
Nie każdy wie, że pierwsze propozycje wykorzystania elektrowibracji pojawiły się już w 1950 roku. Oczywiście w tamtych czasach rozwiązanie to nie miało zastosowania. Ostatnio jednak wielu producentów sprzętu prowadzi badania nad podobnymi technologiami - fińskiej firmie Senseg udało się uzyskać efekt odczucia ekranu bez konieczności ciągłego poruszania palcem, nad czym Disney wciąż pracuje.
Problemem jest również ograniczenie do tylko jednego wrażenia wywoływanego jednocześnie. Rozwiązaniem może być podzielenie ekranu na kilka niezależych części, ale sposób realizacji będzie prawdopodobnie zależał od zastosowania urządzenia.
Przedstawiciel Disney'a przyznaje, że nie wie, do czego firma wykorzysta wynalazek. Z pewnością nie zastąpi on tradycyjnej klawiatury, lecz może "wzbogacić interakcję z urządzeniami dotykowymi". Proponowane zastosowania to malowanie i podobne czynności obsługiane dotykiem. Same elektrowibracje, ze względu na łatwość implementacji, mogą w przyszłości zostać użyte również w takich niecodziennych materiałach, jak tapety ścienne lub ubranie. Prawdopodonie o wynalazku usłyszymy jeszcze nie raz.
Źródło: Technology Review
Polecamy artykuły: | ||
PlayStation Move - poznaj magiczną różdżkę Sony | Test 16 coolerów - który schłodzi najlepiej? | Premiera: więcej rdzeni i megaherców od AMD |
Komentarze
11A tak na poważnie to ma to mnustwo zastosowań np telefon dla niewidomego wreszcie mugłby przeczytać i napisać SMS o kożystaniu z komputera to się już nie rozpisuję.
Pomyślcie o grach dotukowe tekstury , niewiem co napisać bo możliwości jest naprawdęwiele , a co do "elektronicznych trzepaczy" to napewno zrobi furorę w japonii.