Dodatkowa funkcja w aplikacji zapewniać ma większe bezpieczeństwo.
Uber nazywa siebie usługą współdzielenia przejazdów. W rzeczywistości jednak jest czymś bardziej w rodzaju dobrze zorganizowanej i nowoczesnej usługi taksówkarskiej. Zapewnia szybkie, w dużej mierze bezproblemowe i jednocześnie stosunkowo tanie przejazdy. Ma jednak także swoje wady – być może pamiętacie sytuację z Indii sprzed kilku miesięcy, kiedy to kobieta oskarżyła kierowcę Uber o molestowanie seksualne. Wady są jednak po to, by je likwidować i taki też zamiar mają właściciele firmy. Dlatego już wkrótce w aplikacji pojawi się przycisk „paniki” (panic button), który pozwoli klientowi wysłać ostrzeżenie do lokalnej policji w przypadku zagrożenia. Na początku – w Indiach właśnie.
Hinduski rząd domagał się, by w samochodach Uber pojawiły się przyciski, które klienci mogliby w razie potrzeby wcisnąć. Przewoźnik powiedział jednak, że to niemożliwe. W związku z tym pojawiły się pytania o to, dlaczego Uber chce tylko wprowadzić dodatkową funkcję w aplikacji. Poniżej możecie zapoznać się z odpowiedzią firmy:
Jako firma technologiczna, Uber nie posiada samochodów ani nie zatrudnia kierowców. Współpracujemy z niezależnymi wykonawcami, którzy posiadają odpowiednią, rządową licencję na wykonywanie przewozów komercyjnych. Oznacza to, że ci kierowcy mogą bez problemu pracować także z innymi operatorami.
Wyobraźcie sobie, że wchodzicie do samochodu kierowcy, który współpracuje z czterema platformami. Jego lub jej samochód musiałby zatem mieć cztery fizyczne przyciski „paniki”. W stresowej sytuacji klient musiałby wybrać przycisk odpowiedniego operatora, aby uzyskać pomoc na czas. Mamy 25-procentową szansę na sukces, a decyzja musi być wykonana w ułamku sekundy.
Oprócz powodowania zamieszania, fizyczne przyciski są też podatne na zużycie oraz usterki mechaniczne. Nie ma sposobu na to, by zapewnić utrzymanie ich w dobrym stanie we wszystkich samochodach w mieście.
Nowa funkcja zostanie wprowadzona do aplikacji już 11 lutego. Początkowo dostępna będzie wyłącznie w Indiach, ze względu na duży nacisk. Z czasem prawdopodobnie trafi też do pozostałych krajów.
Źródło: Neowin, Engadget, Uber
Komentarze
15