2040 rok to ostateczny termin, jaki daje sobie firma Uber, by w stu procentach przejść na samochody elektryczne. To ambitny plan, w którego realizacji pomocny ma się okazać specjalny budżet transformacyjny.
Uber chce być w 100% elektryczny
Wciąż budzący kontrowersje, ale też cieszący się nieustającą popularnością Uber chce, by do 2040 roku każdy przejazd zamawiany przez jego aplikację był realizowany w samochodzie elektrycznym. To oczywiście oznacza, że musi jakoś zachęcić 5 milionów kierowców na świecie do korzystania z takich właśnie pojazdów.
W tym celu Uber nawiązał współpracę z takimi motoryzacyjnymi gigantami jak General Motors czy Renault, Nissan i Mitsubishi, a także utworzył specjalny fundusz w wysokości 800 milionów dolarów. Na co pójdą te pieniądze? Przede wszystkim na zniżki na zakup nowych samochodów lub leasing oraz na rabaty na stacjach ładowania. Konto ma zostać wyczyszczone do 2025 roku. W kolejnych latach pewnie zorganizowane zostaną następne tego typu akcje.
Zeroemisyjność. Ambitny plan Ubera
W samych Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Europie, gdzie infrastruktura rozwija się stosunkowo szybko, zeroemisyjność ma zostać osiągnięta jeszcze szybciej, bo już do 2030 roku. Wszystko to jest reakcją Ubera na głosy krytyki związane z negatywnym wpływem jego i podobnych mu firm na środowisko.
Największy rywal Ubera w Stanach Zjednoczonych – Lyft – również obiecał przejście na elektryczne samochody do 2030 roku, ale nie zamierza oferować bezpośredniego wsparcia finansowego kierowcom działającym pod jego banderą.
Wracając do Ubera – jak wiele jest do zrobienia? Ostatnie dane pochodzą sprzed pandemii i pokazują, że zaledwie 0,15% kilometrów jest przejeżdżanych w samochodach elektrycznych. A więc do zrobienia jest naprawdę sporo.
Źródło: Reuters
Czytaj dalej o samochodach elektrycznych:
- Zgadniesz, ile samochodów elektrycznych jeździ po polskich drogach?
- Tesla ujawnia polskie ceny swoich samochodów elektrycznych
- Naładujesz „elektryka” na każdej stacji benzynowej w Niemczech
Komentarze
15A z jakich elektrowni prad bedzie wytwarzany na potrzeby zasilenia 500 kilogramowych akumulatorow?
Bo te weglowe beda musialy wiecej kopcic a atomowe beda wytwarzac wiecej odpadow radioaktywnych.
Jeśli Uber to się lepiej zastanowić czy nie lepiej promować polskich taksówkarzy i firmy przewozowe czy lepiej Amerykańskie korpo wyzyskujące kierowców.