Co zrobić z niechcianymi psami robotami? W Japonii to nie problem, bo Sony wpadło na genialny pomysł – znudzeni gadżetem będą mogli przekazać go na szczytny cel, a zainteresowane instytucje po prostu adoptować.
Pamiętacie Sony Aibo? W 2017 roku Sony wypuściło ulepszoną wersję elektronicznego psa, która miała jeszcze realniej tworzyć emocjonalną wieź z domownikami. Pomysł wydawał się hitem (szczególnie w Japonii, gdzie tego typu gadżety sprawdzają się znakomicie).
Nowy Sony Aibo na ówczesne czasy był całkiem zaawansowaną konstrukcją. Producent zastosował kamerkę, dwa mikrofony i sensory, dzięki którym robot rozpoznawał użytkowników i „czuł” dotyk. Dzięki mechanizmom głębokiego uczenia, Aibo mógł też odkrywać, co domownikom sprawia radość. Robocik był na bieżąco rozwijany, więc w teorii nadal może stanowić ciekawą zabawkę.
W Japonii możesz adoptować robota
W praktyce mogło być z tym... różnie. Elektroniczny piesek Sony Aibo niektórym po prostu się znudził. Niektórym wygasł też plan Aibo Cloud Plan, który pozwalał komunikować się z robo-zwierzakiem i śledzić jego rozwój (oczywiście za stosowną opłatą).
Sony uruchomiło program, który pozwala znaleźć nowych opiekunów psich-robotów i przekazać je potrzebującym. Posiadacze robotów będą mogli je przekazać producentowi, ten je sprawdzi i przeprowadzi ewentualne naprawy, a następnie przekaże sprzęt potrzebującym placówkom - głównie mowa tutaj o placówkach medycznych, domach opieki i innych organizacjach, które mogłyby pożytecznie wykorzystać robociki.
Usługa pozwoli zmniejszyć ilość elektrośmiecie, ale póki co jest realizowana tylko w Japonii. Sony wspomina o opłacie za oddanie Aibo (część z niej będzie przeznaczona właśnie na naprawy), ale w komunikacie producenta nie pada dokładna kwota.
Myślicie, że adopcja niechcianych urządzeń to pomysł na robo-zwierzęta?
Źródło: The Verge
Komentarze
2Są używane z Japonii na eBay za około £1500 ale trzebe dokupi transformator 230V -> 100V do ładowarki.