Firma Microsoft uruchomiła nowy serwis poświęcony prywatności użytkowników Windows 10, a w planach jest dodanie przejrzystego panelu ustawień.
Windows 10 już za kilka tygodni doczeka się aktualizacji o nazwie Creators Update. Obok wielu nowych funkcji (które zwiastuje kompilacja 15002) pojawią się też nowe ustawienia prywatności.
„Tablica prywatności” to przedsmak tych nowości. Jest to narzędzie, które daje wgląd w to, jakie informacje zebrał o nas system (historia przeglądania, hasła wpisywane do wyszukiwarki, historia lokalizacji, zainteresowania, kontakty itp.). Z tego poziomu użytkownik może też wyczyścić swoją historię. Serwis znajduje się tutaj.
Nowością będzie z kolei narzędzie dające pełną kontrolę nad danymi zbieranymi o użytkowniku. Aktualizacja Creators Update wprowadzi narzędzie do zarządzania prywatnością. Nowy kreator zredukuje liczbę opcji dotyczących zakresu gromadzonych danych do dwóch: podstawowej i pełnej.
Już w nowej kompilacji dla „Insiderów” pojawiło się zresztą nowe okno, które pozwala dokładnie wybrać, na co dokładnie systemowi pozwalamy, a na co nie pozwalamy. Możemy więc ustalić, czy komputer będzie zapisywał naszą lokalizację, preferencje reklamowe itp. Wygląda to tak, jak na poniższym screenie:
Zmiany wprowadzane przez Microsoft zdecydowanie należy więc zaliczyć na plus. Użytkownicy będą mieli większą kontrolę nad swoimi danymi, a do tej pory był to jeden z większych problemów „dziesiątki”. Oby tak dalej.
Być może jednak Microsoft nie zrobił tego z „potrzeby serca”, lecz z przymusu. W 2015 roku bowiem szwajcarska Komisja Ochrony Danych i Informacji wszczęła dochodzenie, które miało potwierdzić, że zakres ochrony danych w „dziesiątce” jest niewystarczający i niezgodny z prawem obowiązującym w kraju.
Po ogłoszeniu nowych zasad prywatności Szwajcarzy uznali, że „nie ma podstaw do postępowania sądowego”. Cóż, wygląda na to, że wygrali wszyscy.
Źródło: Microsoft, ArsTechnica, OnMSFT, Reuters
Komentarze
21Tym co pisali, że nie ma wyjścia i trzeba instalować Windows 10 mimo zastrzeżeń do prywatności teraz powinno być głupio. Zawsze to powtarzałem, nie instalujcie badziewia, to dostaniemy zmieniony dopracowany system operacyjny. My użytkownicy mamy więcej do powiedzenia niż Wam się wydaje.
- na laptopie przesiadłem się na linuksa.
- jak kupowałem ostatnio konsolę to specjalnie playstation
- jak kupowałem pół roku temu telefon (bo lumia mi się rozwaliła jak spadła z 50 metrów:) to kupiłem motorole.
tak więc wal się microsofcie.