Microsoft wystartował z aktualizacją Creators Update systemu Windows 10 na naszych komputerach. Dlaczego nie warto jej blokować?
Dziś (11 kwietnia) oficjalna premiera Creators Update – najnowszej dużej aktualizacji systemu Windows 10. Jeśli więc jeszcze nie macie jej na swoich komputerach, to lada chwila się na nich pojawi. Chyba, że zablokujecie aktualizacje – mamy tu jednak dla was kilka powodów, dla których nie warto tego robić.
Creators Update wprowadza mnóstwo nowości – zarówno większych, jak i tych mniejszych. Mogą one pozytywnie wpłynąć na stabilność systemu i poprawić komfort jego użytkowania. Zwiększają także możliwości personalizacji i zadbania o swoją prywatność. Mają też znaczenie dla funkcjonalności systemu Windows 10. Podsumujmy sobie szybko najważniejsze ciekawostki.
Większe możliwości konfiguracji
Aktualizacja Creators Update zwiększa liczbę opcji dostępnych w panelu Ustawień. Ba, dochodzą nawet dwie dodatkowe kategorie poświęcone aplikacjom i grom. Z ich poziomu użytkownicy mogą kontrolować zainstalowane na komputerze oprogramowanie. Spośród nowych funkcji warto wymienić też możliwość automatycznego zwalniania miejsca na dysku.
System Windows 10 lepiej współpracuje teraz z laptopowymi touchpadami oraz myszkami o dużej czułości. Oddaje też do dyspozycji specjalne narzędzie (wyraźnie inspirowane programikiem f.lux), które umożliwia zmianę temperatury barw na ekranie tak, by oczy mniej męczyły się podczas patrzenia na monitor w porze nocnej. Całości dopełnia zaś odświeżony edytor rejestru z paskiem lokalizacji.
Szersza personalizacja Windows 10
Sercem systemu Windows 10 jest menu Start. W Creators Update doczekało się ono odświeżenia. Na czym polega? Między innymi na zwiększeniu swobody w organizacji menu oraz możliwości tworzenia folderów (poprzez przeciąganie jednego kafelka na drugi).
Kolejne nowości z zakresu personalizacji to: możliwość wybrania głównego koloru systemowego z pełnego zakresu RGB oraz rozbudowane opcje motywów.
Sporo nowinek dla graczy
Jedną z najważniejszych nowości w Creators Update jest specjalny tryb dla graczy, który (wprawdzie minimalnie, ale jednak) poprawić ma wydajność w grach komputerowych. Działa to w taki sposób, że zasoby przekierowywane są przede wszystkim na grę, a nie aplikacje działające w tle.
Gracze skorzystają również z nowego paska, który daje dostęp do podstawowych funkcji związanych z grami (Win+G), takich jak robienie zrzutów ekranu, zmiana ustawień czy rejestrowanie i strumieniowe przesyłanie wideo z gier (z wykorzystaniem aplikacji Beam, która niedawno pojawiło się także na konsoli Xbox One).
Creators Update to też odświeżone aplikacje
Odświeżenia doczekały się aplikacje:
- przeglądarka internetowa Microsoft Edge (poprawiona obsługa zakładek i kart na czele z menedżerem sesji, dodatkowe opcje w menu ustawień, automatyczne blokowanie elementów flash, obsługa WebVR i WebRTC, zwiększona wydajność i bezpieczeństwo),
- pakiet antywirusowy Windows Defender (odświeżony interfejs poprawiający czytelność, zwiększona skuteczność w walce z zagrożeniami),
- edytor grafiki Paint, a właściwie nowy Paint 3D, który umożliwia tworzenie i edytowanie obrazów trójwymiarowych.
Pozostałe nowości w Windows 10 Creators Update
Aktualizacja Creators Update oddaje większą kontrolę nad prywatnością – pojawia się lepiej opisane menu, z poziomu którego każdy może ustalić, jakie dane o naszej aktywności system będzie gromadził, a jakich nie.
Wprowadza też funkcje Dynamic Lock (która pozwala na automatyczne blokowanie komputera po odejściu od monitora) i PiP (umożliwiającą wyświetlanie miniaturki okienka w górnym prawym rogu). Nowości jest oczywiście dużo więcej.
Źródło: OnMSFT, The Verge, Microsoft, inf. własna
Komentarze
35