A Windows 11 wygląda tak. Wiemy, bo nowy system wyciekł do sieci
Windows 11 wyciekł. Jak będzie wyglądać następca Windows 10? Cóż – bardzo podobnie do tego, jak miał prezentować się Windows 10X.
Windows 11 wyciekł przed czasem
Już 24 czerwca Microsoft ma zaprezentować Windows 11, a przynajmniej tego właśnie spodziewamy się pod enigmatyczną zapowiedzią „systemu nowej generacji”. Być może jednak niespodzianka została właśnie zepsuta – do sieci trafiły pliki i nie trzeba było długo czekać na pierwsze screeny czy nawet klipy prezentujące „Jedenastkę” w akcji (te w tym newsie pochodzą od Toma Warrena z The Verge). Prawdopodobnie tak właśnie wyglądać będzie następca Windows 10.
Nie wiemy na ile to wszystko jest prawdziwe, ale pliki faktycznie pochodzą od Microsoftu (potwierdzone info!), więc są powody, by wierzyć w ich autentyczność. Oczywiście może być tak, że nie jest to kompilacja bliska finalnej, ale tego się pewnie i tak do przyszłego czwartku nie dowiemy. A skoro tak, to opieramy się na tym, co widzimy – czego możemy się spodziewać po Windows 11?
Windows 11 vs Windows 10 – jakie będą różnice?
Sądząc po obrazkach, Windows 11 nie będzie rewolucją. W dużej mierze będzie bazować na „Dziesiątce”, ale zaoferuje odświeżony interfejs i nowe menu Start – jedno i drugie widzieliśmy już wcześniej, bo to właściwie dokładnie to samo, co mieliśmy otrzymać przy okazji (anulowanego) Windows 10X.
Zmiany są spore – nie dość, że ikony na pasku zadań zostały wyśrodkowane, to jeszcze mamy zupełnie nowe menu Start z przypiętymi aplikacjami u góry oraz sugerowanymi dokumentami i programami poniżej. To uproszczona i upiększona wersja tego, co znamy z Windows 10. Trudno nie zauważyć też nowego, prostego logo.
Kolejną zauważalną różnicą w warstwie wizualnej są zaokrąglone rogi okien i menusów. To niejedyny sposób, w jaki Microsoft wraca do poprzednich systemów – szykuje się nam również powrót widżetów (między innymi z prognozą pogody, najnowszymi wiadomościami, giełdowymi kursami i aktualizacjami z portali społecznościowych).
Ciekawostką może być także uproszczone rozmieszczanie okien na pulpicie w określonym porządku – dostęp do poszczególnych opcji uzyskamy pod przyciskiem maksymalizowania okna. Tak z kolei będzie brzmieć nowy Windows 11, gdy będzie się uruchamiać…
Wszystko stanie się jasne 24 czerwca
Jak myślisz – czy 24 czerwca o 17.00 usłyszymy potwierdzenie tych rewelacji, czy też Microsoft będzie miał dla nas coś zupełnie innego? Daj znać w komentarzu, czego się spodziewać i – przede wszystkim – na co liczysz.
Źródło: The Verge, Windows Central, XDA Developers, ZDNet, informacja własna
Komentarze
89--> brak przezroczystości --> kwadratowe rogi --> przezroczystość --> zaokrąglone rogi -->
https://youtu.be/VMHgM_hTzlw
Menu Start na środku i otwierające się na środku to dla mnie zły pomysł, na środku to ja mam już często parę okien otwarte.
Ciekawe jak będzie wtedy wyglądał taskbar przy 10 otwartych rzeczach...
2) Ikony po środku? Dziwnie się z tym czuję, trochę jak jakiś Apel.
Po za tym do premiery jeszcze daleko a to tego czasu dużo może się zmienić.
Nie podoba się to sobie instalujcie Linuksa na którego nie ma normalnych programów!
Nikt was nie zmusza do korzystania z Windowsa!
Zdaje się, że wyciekły zrzuty ekranu, które 'przypadkiem' udostępnił jakiś tester.
[UPDATE]
Choć biorąc pod uwagę materiał na YT pt.: "Windows 11 Build 21996 - New Start, Taskbar, Widgets, Tablet Improvements, Sounds + MORE" to może mamy do czynienia w 'wyciekiem'
> odświeżony interfejs i nowe menu Start ... zaaokrąglone rogi okien
Normalnie grubo, takie wielkie zmiany to chyba zasługiwały aby podnieść główny numer systemu.
Ciekawe czy 'coś pod maską' się zmieni.
Na przykład czy w końcu wprowadzą nowy system plików, aby nie zmuszać użytkowników do ciągłych restartów przy byle aktualizacji czy instalacji oprogramowania.
Tak to wina systemu plików, ponieważ w NTFS pliki w użyciu są blokowane i nie można ich od tak sobie podmienić. Podobno nowy system plików (zdaje się że udostępniany w najdroższej wersji systemu) nie ma już takich ograniczeń.
Interfejs jest tak cukierkowy że nawet tęczowy jednorożec padł by od nadmiaru słodyczy. :-)
A menu start na środku niech okryje zasłona milczenia...
Czy wciąż to panel, menu , Ustawienia i menadżer plików jest w tym stylu, czy reszta systemowych okien też?
Aktualnie wygląda jakby był tylko 'pomalowany z wierzchu'. Wystarczy otworzyć okno właściwości dysku / folderu i już czar znika. Wygląda jak fuszerka. Zaczęta, ale nie skończona robota.