Windows 7 nie chce umrzeć. Użytkownicy nie chcą się przesiąść
Microsoft liczył, że zakończenie wsparcia dla systemu Windows 7 spowoduje masowe przenosiny na „Dziesiątkę”. Dziś, trzy tygodnie później, wiemy, że do niczego takiego nie doszło.
„Śmierć” Windows 7 jest oficjalna, ale nie faktyczna. Z najnowszych danych przedstawionych przez serwis Netmarketshare wynika, że – owszem – udział „Siódemki” zmalał, a Windows 10 zyskał użytkowników, ale o żadnych drastycznych różnicach nie może być mowy.
Windows 10 na plusie, Windows 7 na minusie – ale bez szału
Spójrzmy na konkretne liczby. Na koniec grudnia 2019 roku Windows 7 był zainstalowany na 29,57 proc. komputerów, a Windows 10 na 53,36 proc. Z kolei na koniec stycznia 2020 roku udziały wynoszą odpowiednio 25,56 proc. oraz 57,08 proc.
Z jednej strony nie da się zaprzeczyć, że „Siódemce” zmalało, a „Dziesiątce” urosło – w obu przypadkach o około 4 punkty procentowe. Po ogłoszeniu zakończeniu wsparcia dla Windows 7 użytkownicy wcale więc nie rzucili się jednak do zmiany systemu i wciąż na co czwartym komputerze znajduje się właśnie ta wersja.
Co więcej, podobne różnice (o około 3-4 punkty procentowe w dół i w górę) odnotowano choćby między czerwcem a lipcem 2019 roku – zupełnie niezależnie od zakończenia wsparcia.
Jak widać, użytkowników „Siódemki” wcale nie przeraziły zapowiedzi, że nie otrzymają już więcej aktualizacji i nie będą mogli liczyć na taki poziom bezpieczeństwa jak dotychczas. I trudno się temu dziwić – póki same programy i gry działają bez zarzutu, to trudno będzie przekonać ich do zmiany.
Windows 10 i Windows 7, a potem długo, długo nic
A jeżeli jesteście ciekawi, jakie systemy znajdują się na kolejnych miejscach, to trzecie i czwarte miejsce należy do macOS X 10.15 i Windows 8.1 (odpowiednio 3,39 i 3,38 proc.), następnie: macOS X 10.14 (3,12 proc.), macOS X 10.13 (1,51 proc.), Windows XP (1,34 proc.) i wreszcie na ósmym miejscu: skumulowane dystrybucje Linux (1,1 proc.).
Źródło: Netmarketshare, MSPowerUser, informacja własna
Zobacz również te newsy o Windows 7:
- Windows 7 mógłby stać się open source (a ty możesz w tym pomóc)
- Microsoft otrzyma prawie 900 tys. dolarów od niemieckiego rządu za przedłużone wsparcie dla Windows 7
- Uważaj, bo darmowa aktualizacja do Windows 10 może nie być legalna
Komentarze
28Ja jestem zmuszony pracować na 10 i to jest cofnięcie się do czasu Windows 98. A graficznie to Windows 1.0
Na co dzień programuję i mam 2 monitory UWQHD. Win ma wygodniejsze operacje na wielu pulpitach i lepsze "przyczepianie" do okien, multischowek, całkiem spoko narzędzie do kopii zapasowej w ostatnich aktualizacjach i kupę innych "bajerów", które na start mi się przydały. Przyznam szczerze, że po 3 latach nie dotykania Windowsa ( i dość topornym doświadczeniu z początkami 10-tki) jest naprawdę super - widać że MS pod Satyą i od czasów otworzenia się na Open Source stał się naprawdę dobrą firmą, słuchającą użytkowników, a sam system zaczyna być coraz bardziej spójny i stabilny.
Przyznam, że kilka razy miałem "niespodzianki" - np. pasek powiadomień totalnie znikał i nie dało się go otworzyć, czasami musiałem zrestartować system, ale... W porównaniu z obecnym stanem MacOS-a nie jest to drastyczna różnica (ostatnie edycje MacOS znacząco straciły na stabilności i wygodzie użytkowania, w szczególności Catalina), a dodatkowe narzędzia czynią całe to doświadczenie bardzo przyjemnym :)
A win 10 mam na drugim ssdku do stacjonarki i w razie potrzeby sobie podpinam, żeby pyknąć w jakąś gierkę na dx12. Te 25% to świadomi użytkownicy.