Jo Seong-jin (CEO LG) nakazał wstrzymanie prac nad smartfonem i dokładne sprawdzenie całego projektu od podstaw. Wnioski zaowocować mogą korektami, a tym samym późniejszą premierą.
Osoby wyglądające następcy LG G6 będą musiały uzbroić się w odrobinę cierpliwości. W ostatnich dniach pojawia się na jego temat coraz więcej doniesień, ale wszystkie dają do zrozumienia, że na premierę poczekamy przynajmniej kilka tygodni, a być może nawet miesięcy.
Wprawdzie ten drugi scenariusz wydaje się mniej prawdopodobny, ale w świetle ostatnich informacji trzeba brać go pod uwagę. Wedle koreańskich źródeł, sam Jo Seong-jin (CEO LG) nakazał wstrzymanie prac nad LG G7 (chociaż ostatecznie nazwa nowego modelu może być inna) i dokładne sprawdzenie całego projektu od podstaw.
LG bardzo zależy na poprawie notowań swoich smartfonów, a właściwie wyników sprzedaży, które względem najgroźniejszych konkurentów wypadają słabo. LG G7 będzie w tym kontekście ważny. Po przeprowadzonej kontroli naniesione mogą zostać ewentualne korekty, a w ostateczności prace wystartują od początku, co jednak wydaje się nierealne.
Producent już wcześniej potwierdził, że rezygnuje ze ścisłego harmonogramu prezentowania swoich topowych smartfonów. LG G6 pokazano na MWC 2017, następca nie pojawi się na MWC 2018. Ostatnio sugerowano prezentację pod koniec marca i start sprzedaży w kwietniu. Ostatecznie czekać możemy jednak jeszcze dłużej.
Zdjęcie otwierające newsa prezentuje model LG G6 i pochodzi z naszej recenzji tego smartfona.
Źródło: phonearena
Komentarze
8I nie wiedzą co robić ?!
Niech poczytają komentarze, gdziekolwiek (może być i na benchmarku), wtedy dowiedzą się, że do sukcesu potrzeba :
- Gniazda słuchawkowego
- Dobrej, pojemnej baterii
- Slotu microSD
- Wzmocnionej ramki, żeby ekrany nie pękały od byle upadku (tak, to jest możliwe, tylko nieopłacalne...)
Warunki technicznie, łatwe do spełnienia, więc LG do dzieła !