Gigant z Cupertino wydał oświadczenie, w którym zapewnia, że przyczyną wycieku zdjęć nie były luki w zabezpieczeniach iCloud.
zdjęcie: Bloomberg via Getty Images
Przed kilkoma dniami do sieci wpłynęły setki prywatnych zdjęć celebrytek światowego formatu zatytułowana „The Fappening”. Wśród gwiazd znalazły się między innymi Jennifer Lawrence, Kirsten Dunst oraz Kate Upton. Sprawa ta niesie ze sobą wiele kontrowersji, ale najważniejsze tematy poruszone po aferze to: 1) dlaczego ludzie trzymają swoje osobiste fotografie w chmurze, 2) czy produkty Apple są bezpieczne. Przypomnijmy bowiem, że jako jedną z przyczyn wycieku wymieniano lukę w usłudze synchronizacji danych iCloud. Gigant z Cupertino postanowił udzielić komentarza w tej sprawie.
Firma Apple napisała w swoim oficjalnym oświadczeniu, że rozpoczęła dochodzenie w tej sprawie, zaraz po dowiedzeniu się o jej istnieniu. Inżynierowie przez ponad 40 godzin szukali źródła wycieku. Wyniki? Nie ma żadnej luki, a gigant nie mógł w żaden sposób zapobiec temu zdarzeniu. „Odkryliśmy, że konta gwiazd zostały złamane poprzez ukierunkowane ataki. Cyberprzestępcy poznali nazwy użytkowników i ich hasła lub znali odpowiedź na pytania zabezpieczające”.
Wygląda więc na to, że to same aktorki, wokalistki i modelki są sobie winne. I to nie tylko dlatego, że w ogóle umieściły swoje między innymi nagie zdjęcia w sieci, ale też dlatego, że nie zadbały o odpowiednie zabezpieczenie swoich kont. Oczywiście są to tylko domysły, jako że lista loginów i haseł nie została podana, ale biorąc pod uwagę skalę wycieku, mało prawdopodobne jest inne rozwiązanie.
Źródło: Apple, NYDailyNews, Bloomberg
Komentarze
44Wielokrotnie pisał że głupota ludzka jest największym wytrychem do prywatności. Przyklejone kartki z hasłami do monitora, do karty w portfelu, zapisane hasła w telefonie, dzielenie się hasłami z przyjaciółeczkami i jedno hasło dla kilkunastu użytkowników stosowane bo przecież nie będziemy się wylogowywać co chwilę... założę się że nie jednemu facetowi i psiapsiółce zdradziły hasła do kont.
Niewątpliwie również chmura i zabezpieczenia chmury zwłaszcza dla usług mobilnych są wyjątkowo słabe, bo w końcu chodzi o to żeby zalogować się na totalnym zadupiu gdzie nie ma się czasu, zasięgu i baterii na wpisywanie hasła w stylu AS#@VSdf sdf#@f ds_&&%F sdsdfsfs blah blah blah.
Niewątpliwie trzeba być inteligentnym inaczej żeby trzymać takie rzeczy w chmurze, w ogóle żeby trzymać takie fotki czy filmiki poza domowym sejfem za 300 tyś $ będąc taką celebrytką. Najlepsze zabezpieczenie - nie robić fotek...
A Janina nie ma sie czego wstydzic bo ladna jest i pochwalic mozna tylko ze budyn bierze, przynajmniej sie lubi zabawic a nie kloda jakas.
Zdjęcia były wykradzione między innymi przez dziurę w usłudze FindMyiPhone, która pozwalała na odgadywanie hasła do konta iCloud w nieskończoność. Szczerze mówiąc nigdzie jeszcze nie spotkałem się z sytuacją że po kilku nieudanych logowaniach hasło nie jest blokowane.
Najlepsze jest to że mając już hasło można odzyskać backupy urządzenia i uzyskać dane które już dawno zostały skasowane :).
Co do tego newsa, to co to sowie oświadczenie? Proszę, czytajcie newsy przed dodaniem ;)
Brzmi to troche tak jakby faktycznie ktos dobral sie do danych zwiazanych z loginami bo hasla poznie jto juz nie problem.
Ciekawe czy nie odbyl osie to przy okazji jakiejs gali, a ów gwiazdeczki łączyły się ze swiatem poprzez to samo wifi (np w hotelu czy na gali) i ktos sprytnie przechwycil logowanie.
Jest to chyba najczestszy sposob na pozyskania zdjec i innych prywatnych informacji.
W sumie jest to dosc logiczne i zdaje sie ze na tym powinni sie wszyscy skupic.
A moze jest to zwiazane z premiera nowego dziecka APPLE i byla to zorganizowana akcja która czekała w ukryciu na tą chwile ? tez bardzo mozliwe
Jakby to byla dziura to by bylo tych zdjec znacznie wiecej
Na końcu KAŻDEJ "chmury" siedzi ludek, który jest adminem i ma dostęp do bazy danych. Wystarczy go znaleźć, dać mu kwit i mamy dane wszystkich.
Oczywiście dla niego jest to one-way-deal.
Wiem, że to nie jest takie proste, ale taka jest prawda.
Za każdym automatem, chmurą, programem stoi człowiek który albo go stworzył, albo nim zarządza.