108 Mpix w smartfonie Xiaomi, 64 w Realme i 2x40 w Huawei - nieodległa przyszłość smartfonów
Wyścig na megapiksele w branży smartfonowej przestał przypominać wyścig na cyferki. Co prawda to one grają wciąż ważną rolę w materiałach reklamowych, ale więcej Mpix dziś oznacza też korzyści, a nie tylko straty na jakości zdjęć.
W popularnych smartfonach często spotykanym obecnie sensorem głównego aparatu jest układ Sony o rozdzielczości 48 Mpix, który pracuje domyślnie w trybie QuadBayer dającym efektywną rozdzielczość 12 Mpix. Niedawno wspominałem, że Samsung ma jeszcze wyższej rozdzielczości 64 Mpix układ, który niedługo powinien pojawić się w smartfonach.
Taki smartfon zapowiada mniej znany u nas Realme (do niedawna submarka bardziej już kojarzonego OPPO). Model Realme 5 wyposażony będzie w układ ISOCELL Bright GW1, którego efektywna rozdzielczość robocza to 16 Mpix (czyli 64/4 zgodnie z zasadą łączenia pikseli po cztery). Podobnie i Xiaomi w swoich produktach Redmi również chce zastosować ten sam sensor. To jednak nie jedyne ciekawe wieści ze świata mobilnej fotografii, a liczenie megapikseli w materiałach promocyjnych na pewno nie skończy się na 64.
108 Mpix w Xiaomi Mi Mix 4
Pamiętacie być może premierę Nokii 808 PV, której 41 Mpix sensor wywołał ogromne zamieszanie, był sensacją targów MWC i po wielu latach wciąż zapewnia bardzo ładne zdjęcia. Być może taką małą (bo już jesteśmy odporni na rynkowe rewolucje) sensacją będzie premiera smartfona Xiaomi z sensorem o rozdzielczości 108 Megapikseli, który wykonano w technologii Samsung ISOCELL.
Samsung oficjalnie nie pochwalił się jeszcze takim sensorem, ale podczas konferencji Xiaomi Future Image Technology w Pekinie ogłoszono oficjalne plany Xiaomi, które biorą pod uwagę wdrożenie sensora 108 Mpix w jednej z nadchodzących konstrukcji w serii Mi.
Zakładając, że sensor 108 Mpix działać będzie podobnie jak inne napakowane pikselami układy w reżimie łączenia pikseli po 4 dostaniemy zdjęcia o efektywnej rozdzielczości 27 Mpix. Dość niestandardowej, dlatego można podejrzewać, że to 108 Mpix to nadwyżka, której część będzie inaczej wykorzystana, albo łączenie będzie uwzględniać jeszcze większą liczbę pikseli, na przykład 9. Wtedy dostalibyśmy zdjęcia o efektywnej rozdzielczości 12 Mpix czyli takiej jaką dziś uzyskujemy z sensorami 48 Mpix i świat kręciłby się dalej bez większego zamieszania.
Pierwsze przecieki sugestie kierują naszą uwagę w stronę jeszcze nie zaprezentowanego Xiaomi Mi Mix 4, w którym owe 108 megapikseli miałoby się znaleźć.
Huawei Mate 30 Pro i dwa sensory 40 Mpix
Zastanawiacie się zapewne co oznacza to 2x40 w przypadku Huawei. Marketingowo można to sprzedać jako 80 Mpix, a nawet więcej, bo smartfon Huawei Mate 30 Pro, w którym miałyby znaleźć się dwa sensory 40 Mpix będzie miał też teleobiektyw z sensorem 8 Mpix.
Te dwa sensory będą odpowiadały za tworzenie obrazu w ultraszerokokątnym i standardowym aparacie. Ten ultraszerokokątny dostanie 40 Mpix, prawdopodobnie to które znamy już z Huawei P30 Pro, natomiast standardowy aparat będzie jeszcze większym sensorem typu 1/1,55 cala, ale również rozdzielczości 40 Mpix. I także jak w Huawei P30 Pro z układem filtrów koloru RYBY oraz funkcją łączenia pikseli po 4.
Tym samym Huawei będzie kontynuował politykę zwiększania stopniowego rozmiaru swoich sensorów we flagowcach, które począwszy od Huawei P20 Pro stały się większe niż u największego konkurenta czyli Samsunga. Większe sensory wpływają przede wszystkim na lepsze zachowanie w warunkach słabego oświetlenia lub sytuacjach, które wymagają podniesienia czułości przez oprogramowanie aparatu, bo w przeciętnych warunkach przy dobrym oświetleniu każdy dzisiejszy flagowiec, niezależnie od marki wypada dobrze.
Tym samym słowa szefa polskiego oddziału Honora, który sugeruje, że w dziedzinie fotografii mobilnej czekają nas niedługo przyjemne rzeczy, pozostają w mocy.
Źródło: Inf. własna
Komentarze
1