Xiaomi Mi Box S (2. generacji) ma zaoferować użytkownikom dostęp do najnowszych aplikacji Smart TV, a także wsparcie dla najnowszych technologii. Cena, jaką trzeba za to zapłacić, nie powinna przekroczyć 400 złotych
Xiaomi Mi Box S (2. generacji), czyli udoskonalona przystawka Smart TV
Sądząc po zapowiedzi, Xiaomi Mi Box S (2. generacji) to urządzenie, które ma wszystko, czego potrzeba do komfortowego korzystania z multimediów. Niezależnie od tego, czy mamy kilkuletni telewizor, czy najnowszy model. Choć oczywiście w przypadku najnowszego nie ma potrzeby dokupowania tego typu gadżetów. Przystawki Smart TV są wszak urządzeniami, które przede wszystkim zapewniają współczesną funkcjonalność starszym telewizorom.
System Google TV to duża nowość w Mi Box S (2. generacji)
W przeciwieństwie do (opartego na Androidzie 8.1) poprzednika, Mi Box S (2. generacji) ma na pokładzie system Google TV bazujący na Androidzie 11. Oznacza to, że użytkownicy mogą przez lata liczyć na dostęp do najnowszych aplikacji Smart TV. YouTube, Netflix, Disney+, HBO Max, Apple TV czy Amazon Prime Video to tylko niektóre z nich.
Przystawka oferuje również moduł Bluetooth 5.2 (zapewniający usprawnioną łączność bezprzewodową), obsługę HDR w formatach Dolby Vision i HDR10+, dźwięk przestrzenny w standardach Dolby Atmos i DTS-HD oraz zgodność z kodekami AV1, VP9 i HEVC.
Producent wyposażył przystawkę w port HDMI 2.1, ale nie ma co liczyć na związane z tym wodotryski. Najważniejszym pytaniem i tak pozostaje wydajność. Czy 2 GB RAM i procesor Amlogic S904X4 wystarczą do płynnego działania? Przekonamy się już wkrótce. Podobnie wyposażony poprzednik mimo wszystko dawał radę.
Ile kosztuje Xiaomi Mi Box S (2. generacji)?
Cena urządzenia oscyluje wokół 400 złotych, więc to naprawdę niedrogi sposób na unowocześnienie telewizora. Da się oczywiście kupić tańsze przystawki, ale Mi Box S w pierwszej generacji stanowił gwarancję wysokiej jakości i trudno przypuszczać, by tym razem miało być inaczej.
Źródło: Xiaomi, FlatpanelsHD
Komentarze
17Dodam, ze firma Xiaomi jest uznawana na Ukrainie jako sponsor terroryzmu, ponieważ mocno współpracuje z Rosją. Także, jeśli ktoś chce dokładać do tego to jego sprawa.