Age of Empires II: The Age of the Kings
PEGI: Ograniczenia wiekowe | ||
Producent: | Ensemble Studios | |
Wydawca: | Microsoft Game Studios | |
Dystrybutor PL: | A.P.N. Promise | |
Gatunek: | strategia RTS | |
Premiera: | 28 września 1999 r. |
Druga część Age of Empires otworzyła przed nami czasy średniowiecza, pozwalając poczuć się prawdziwym władcą jednej z 13 dostępnych nacji. Każda z nich oferowała inne jednostki, technologie i unikalne budynki, co podnosiło atrakcyjność całej zabawy. I choć Age of Empire II daleko było do różnorodności StarCrafta, to jednak tytuł ten był bardzo wciągający.
Tym, co odróżniało produkcje Ensamble Studios od innych strategii czasu rzeczywistego, była możliwość samodzielnego wpływania na rozwój cywilizacyjny prowadzonego społeczeństwa. Miło było patrzeć, jak nasi poddani przechodzą przez kolejne epoki, zyskując za każdym razem lepsze uzbrojenie, nowe i ładniejsze budynki, a także możliwość wybudowania historycznego cudu. Oczywiście nie zabrakło prawdziwie epickich bitew, gdzie na polu walki spotykały się wielotysięczne armie. Szczególnie miło wspominam takie starcia z żywym przeciwnikiem w świetnym trybie multiplayer. Czy taka gra może się nie podobać? :-)
Dużą frajdę sprawiały wymyślne kody, pozwalające na przykład na dodanie jednostki w postaci futurystycznego samochodu bojowego. Banan uśmiechu sam pojawiał się na twarzach graczy, gdy taka „osobliwość” siała postrach wśród naszych wrogów.
Resident Evil
PEGI: Ograniczenia wiekowe | ||
Producent: | Capcom | |
Wydawca: | Virgin Interactive (Europa) | |
Dystrybutor PL: | brak | |
Gatunek: | gra akcji (TPP) | |
Premiera: | 22 marca 1996 (PSX), 12 września 1997 r. (PC) |
Nie wiadomo jak potoczyłyby się dalsze losy survival horroru, gdyby nie Resident Evil. Stworzone przez protoplastę tego gatunku (Alone in The Dark) standardy dość szybko się zestarzały. Gracze oczekiwali nie tylko bardziej konkretnych wrażeń, ale także mroczniejszych klimatów. To wszystko dostali w Resident Evil.
Świetna jak na tamte czasy fabuła opowiadała o tajemniczym wirusie zmieniającym ludzi w zombie. Bohaterami gry byli członkowie oddziału specjalnego S.T.A.R.S., którym udaje się uciec z pogromu zgotowanego przez nieumarłych. Trafiają do opuszczonej posiadłości, która z czasem okazuje się wylęgarnią zombie. Doskonała narracja i konstrukcja rozgrywki znakomicie budowały tu napięcie. Do historii przeszło zaś mrożące krew w żyłach filmowe wprowadzenie, dzięki któremu całość nabrała jeszcze bardziej mrocznego klimatu.
Swego czasu ogromne kontrowersje wywołała informacja, że pierwszy napotkany w grze zombie (który również znalazł się na okładce Resident Evil) ma zeskanowane oko martwego człowieka. Miało to ponoć sprawić, że cała zabawa byłaby bardziej realna. Przynajmniej takie makabryczne rewelacje pojawiały się w zagranicznych mediach. Jak należało się spodziewać producent gry nigdy oficjalnie nie potwierdził tej informacji. Kto wie, ile w niej było prawdy. Jedno jest pewne - burza medialna tylko pomogła w spopularyzowaniu serii Resident Evil, która nie dość że doczekała się już kilkunastu odsłon na niemalże wszystkich platformach sprzętowych, to jeszcze z powodzeniem zadebiutowała na srebrnym ekranie. Pierwsza część Resident Evil po dziś dzień uznawana jest za jedną na najważniejszych gier wszechczasów.