Najlepsza część legendarnej serii. Twórcy stanęli na wysokości zadania i zaserwowali zakończenie przygody godne mistrzów. Plus: rewelacyjny tryb multiplayer, w tym kooperacja dla 4 graczy. Masz Xbok
Halo: Reach
PEGI: Ograniczenia wiekowe | ||
Gra na platformy | Konsola Xbox 360 | |
Gatunek | strzelanina FPS/ gra akcji | |
Tryb Gry | Single/Multi | |
Cena | ~180 zł (wersja standardowa) ~190 zł (wersja limitowana) ~360 zł (wersja legendarna) | |
Premiera światowa | 14 września 2010 r. | |
Premiera w Polsce | 14 września 2010 r. | |
Demo gry | brak | |
Producent | Bungie Software | |
Wydawca | Microsoft Game Studios | |
Dystrybutor PL | Microsoft |
Wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć. Taką zasadę przyjęli także twórcy legendarnej serii Halo, oznajmiając jakiś czas temu, że najnowsza odsłona "Reach" będzie zarazem pożegnaniem z uniwersum Halo. Jednocześnie Bungie Software obiecało swoim fanom, że nowa gra będzie godnym zwieńczeniem przeszło 10-letniej przygody z tą marką. Czy udało się dotrzymać tej obietnicy?
Dla fanów serii Halo podtytuł nowej odsłony mówi właściwie wszystko. Dla tych, którzy dotąd nie zetknęli się z tym uniwersum konieczne jest wyjaśnienie, że Reach to pierwsza planeta, która stała się celem inwazji obcych. Fabuła Halo: Reach powraca więc do początku całej historii, do wydarzeń od których wszystko się zaczęło. Reach legło w gruzach, stając się początkiem otwartej wojny z rasą Covenant.
Naszym bohaterem, a właściwie bohaterami, bo gra oferuje również możliwość kooperacji w trybie kampanii dla 2-4 graczy, jest zespół Spartan, genetycznie zmodyfikowanych żołnierzy noszący nazwę kodową Noble Team. Członkowie elitarnego oddziału nie mają imion, lecz numery. Nam przyjdzie pokierować losami numeru "6".
Co ciekawe, po raz pierwszy w historii serii Halo mamy możliwość wykreowania swojej postaci od zera. Nie ma co prawda zbyt dużego wyboru, bo ogranicza się on jedynie do płci i personalizacji pancerza, ale dodaje to zabawie specyficznego klimatu i stanowi niezłą zachętę dla dalszego rozwoju postaci. W czasie zabawy, czy to w trybie kampanii, czy w rozgrywkach sieciowych, postępy nagradzane są kredytami, za które później możemy modernizować pancerz, zmienić głos naszej postaci czy dodać jakiś specjalny bonus - przykładowo wybuch konfetti po śmierci.
O co tu Halo?
Wśród nowości jest możliwość korzystania z specjlanych zdolności, np. osłony |
Nowości w Halo: Reach jest sporo. Twórcy serii bardzo starali się zrobić na graczach jak największe wrażenie. Opowieść o walce o przetrwanie planety wymagała nieco innego, znacznie poważniejszego podejścia i mroczniejszego klimatu. Dzięki temu kolejne misje zyskały na różnorodności (są nawet misje w kosmosie), a cukierkowa oprawa graficzna została zastąpiona bardziej stonowaną i realistyczną. Epickie wielkie bitwy, w których udział biorą olbrzymie korwety i oddziały Spartan w świetnie przedstawionych plenerach wreszcie prezentują się tak jak powinny. Małe starcia z wrogiem również dostarczają wielkich emocji, a to dzięki całkiem niezłej sztucznej inteligencji. Szkoda trochę, że pod tym względem naszym kompanom nie zawsze udaje się zabłysnąć.
O tym jak dużo dała zmiana klimatu gry może świadczyć fakt, że po raz pierwszy w historii tej serii dotrwałem do jej końca. :-). Historia walki grupy żołnierzy o utrzymanie się planety Reach wciągnęła mnie na tyle mocno, że chciałem do niej wracać. I to nie tylko po to, aby w końcu ujrzeć zakończenie, ale przede wszystkim żeby móc znów poczuć się jednym z walczących żołnierzy, jednym ze Spartan. Najlepsze jest to, że takie uczucie towarzyszyć będzie zapewne każdemu, kto wcześniej nie zetknął się z uniwersum Halo lub podobnie jak ja nie „dał rady” dotychczasowym odsłonom. Małe kolorowe krasnale jakoś wcześniej nie przypadły mi do gustu. Całe szczęście, że tym razem twórcy gry zerwali z przesadnie cukierkową grafiką, która rodziła skojarzenia z bardziej brutalną kreskówką dla dzieci i młodzieży, a nie poważną produkcją.
Nie bez znaczenia jest również znakomita ścieżka dźwiękowa, za którą odpowiadał po raz kolejny Martin O'Donnell. Jego przygoda z serią Halo trwa nieprzerwanie od pierwszej jej odsłony, dostarczając graczom coraz to mocniejszych wrażeń. Pod tym względem Halo:Reach wybija się jednak mocno ponad przeciętność. Dzięki znacznie mroczniejszym klimatom samej gry i poważniejszemu podejściu do opowiadanej historii przygotowane przez O’Donnella utwory brzmią nieporównywalnie lepiej niż te, które mogliśmy usłyszeć we wcześniejszych częściach.
Ciekawostki
Co się składa na sukces Halo? Kiedy w 2001 roku na rynku pojawiła się gra Halo: Combat Evolved, mało kto spodziewał się, że ta nieźle zapowiadająca się produkcja mniej znanego studia Bungie Software otworzy całkowicie nowy rozdział w historii gier. Pierwszy tytuł na nową konsolę Microsoftu okazał się prawdziwym kilerem wśród strzelanin FPS i rewolucją w rozgrywkach sieciowych na miarę Quake’a. Jej ogromy sukces zapoczątkował jedną z najbardziej rozpoznawanych i kultowych serii w historii gier wideo. Bardzo szybko też Halo awansowało do miana flagowej marki starego i nowego Xboksa, przyciągając do tych konsol gigantyczną liczbę graczy. I trudno się dziwić, skoro kolejne części tej niezwykłej serii nie tylko rozwijały niezłą opowieść o wojnie ludzi z rasą obcych, ale także dostarczały coraz większych wrażeń podczas rozgrywki w świetnie skonstruowanych trybach zabawy wieloosobowej.
Ojcowie serii Halo, firma Bungie Software, podpisała 10–letni kontrakt z firmą Activision na mocy którego kolejne jej produkcje wydawane będą wyłącznie przez koncern Bobbiego Koticka. Zerwanie współpracy z Microsoftem nie oznacza jednak końca marki Halo. Wcześniejsze umowy pomiędzy firmami doprowadziły do przejęcia pełni praw do tej marki przez giganta z Redmond. Istnieje więc realne prawdopodobieństwo, że już wkrótce zobaczymy dalsze odsłony tej słynnej serii.